Ta jest jakas wieksza.
Tam czesto mlodziez, czesiej na Maui nosi ukulele i sobie pgrywa tu i tam.
Honolulu to troche inne, bo azjatyckie glownie, ale na Oahu jako takim na pewno
Powinienes moze kiedys odwiedzic Hawaje Reflexie.'
I zobaczyc to wlasnymi oczami.
Na Maui to moglabym nawet oprowadzac, bo dobrze znam. Tutaj niestety nie, tylko czesciowo, poniewaz bylam w niewielu miejscach ale znam kierunki
I jest cala czesc dosc gesto zamieszkala i wiele baz wojskowych.
A dzialalnosc wulkanu sie rozprzestrzenia. Nic sie nie mowi o PGV, kokpletnie nic, czyli jest OK.
http://www.kitv.com/story/38109291/the- ... ion-update
Stacja telewizyjna zbierala wczoraj pieniadze dla Salvation Army (jedyna, ktora od nich sie nie bogaci).
Sa telefony, graja miejscowi artysci.
Za to tej miejscowosci Kalapana znowu grozi zalanie lawa.
I ogromne helikotpery beda ewakuowac ludzi.
Ja osobiscie nie rozumiem jak to jest mozliwe budowanie domow w tak blisko miejsca, ktore juz bylo zalane lawa pare dziesiecioleci temu. Malo tego, buodwanie osiedli w poblizu, kwitnace agencje nieruchomosci, itd.
Tam powinno byc jak najmniej wg mnie domow.
Nawet jesli ludzie buduja domy na wlasne ryzyko.
To za bliska odleglosc. Zawsze lawa wyplywa tymi szczelinami i plynie do oceanu wlasnie w tamtym kierunku.
Tak aktywny wulkan jest nieprzewidywalny.
Nie wiem czy doszlo do Was na stalym ladzie, ze i Kauai przeszla swoj kataklizm, ze tam znowu ogromnie ulewny deszcz spowodowal tzw. mud slide i topil domy i samochody, zamykal drogi. I w Honolulu na Hawaii Kai zrobil tez ogromne i podobne zniszczenia. Tutez sa przeciez osiedla na stokach wzgorz, a tych jest niemalo. Jest nawet najwiekszy cmentarz dla zolnierzy poleglych w kraterze Wulaknu, Punchbowl. Kiedys ulice od niego mieszkalam, strome wzgorze, z jednej strony trzecie pietro w bloku, a z drugiej parter.
Zmykam, proza zycia wzywa.
No i Aloha! A jakze!
Tez nie mam czasu poprawic. Prosze mi wybaczyc.