Dzięki Reflexie.
Tobie także. Wszystkich tych smakołyków.
To nam zostało, trochę w samotności objadać... cholera, co za czasy!!!
Tak czy owak, zdrowia i radości z wiosny!
Święta
-
- Posty: 2627
- Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
- Lokalizacja: stary kontynent
Re: Święta
czasy podobne jak w 1939-1945... jest wojna... tylko troche inaczej prowadzona...
-
- Posty: 2627
- Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
- Lokalizacja: stary kontynent
Re: Święta
eeee.... no, mnie tam bomby na łeb nie lecą, nikt mi w plecy nie strzela i nie wyląduję w obozie koncentracyjnym, bo akurat idę tą ulicą...łapanek nie ma, i strachu na widok żołnierza.
Owszem z covidem jest wojna, nieporównywalna z żadną inną. Zobaczymy jak ona nam wyjdzie..?
Mnie już przeszedł strach i koszmarne sny że pomrę w męczarniach covidowych. I to mi wystarczy... nie boję się na zapas. A to też cenne bardzo. To nie śmierć rodzi strach, a męczarnie. Tak czy owak mam coś jeszcze do zrobienia, więc spieszę by zdążyć, bo czekają. A w ogóle żyjmy tak jakby to był dzień ostatni, no powiedzmy przed ostatni.
Każdy świt jest prezentem!
na tę chwilę podgrzewamy rośliny pod namiotem z folii żarówkami...niech chociaż one przeżyją jak najdłużej.
Re: Święta
a co ty tam maryche hodujesz?
ja moje pomidorki na dzien wystawiam przed chalupe a na noc do pokoju zabieram... w niedziele juz ma byc ok. 6 stopni w nocy, wiec juz je wywale na stale "na wolnosc"...
ja moje pomidorki na dzien wystawiam przed chalupe a na noc do pokoju zabieram... w niedziele juz ma byc ok. 6 stopni w nocy, wiec juz je wywale na stale "na wolnosc"...
-
- Posty: 2627
- Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
- Lokalizacja: stary kontynent
Re: Święta
na pomidory się już nie rzucam. Marnie wypadły. Nawet latem noce są za chłodne.
WNosić nie mam gdzie.
a herbatka z maryhy nie jest zła... ale sąsiedzi z zazdrości by mi ją w nocy podkradali...
WNosić nie mam gdzie.
a herbatka z maryhy nie jest zła... ale sąsiedzi z zazdrości by mi ją w nocy podkradali...