Marna sprawa.

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Marna sprawa.

Post autor: sprawiedliwy »

Smutne to, życzymy sobie radosnych świąt, lecz każdy sobie, w swoim wątku, sobie i muzom pisząc życzenia. Jakoś tacy rozdzieleni, podzieleni, niby życzliwi lecz kompletnie niespójni.
Czyżby już nic nas łączyło poza posługiwaniem się tym samym językiem?

W każdym razie Wiosennie życzę zdrowia i Smacznego jajka!
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Marna sprawa.

Post autor: Reflex »

Też to czuję, ale glównie wine zwalam na covida. Na Mirka troche nakrzyczalem, pewnie się obrazil, godzilla się wstydzi pokazać normalnie a w Świeta mu nie pasuje rzucić "wujem", więc milczy. :lol:
Ja mialem wczoraj drugie szczepienie i aż sie dziwię. Coś te zastrzyki (Moderna) sa do doopy ... nie wywolują żadnych sensacji. Szczegolnie po drugim, pani pielęgniarka mi tlumaczyla co mnie może po nim czekać (ew.gorączka i nieco bólu w ramieniu) a tu cisza i spokój. Podejrzane ha? Nieeeee... Od dawna wiadomo, że zlego diabli nie wezmą.
Siedzę sam samiuteńki, czytam prasę (straszne duperele), cale szczęście, mozna jak zaboli samotność, zalać palę czysta wyborową.
I tak do nastepnego postu - pozdrawiam was WSZYSTKICH serdecznie z calego serca.
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

Re: Marna sprawa.

Post autor: jordan274 »

Przyznaje,zaden covid nie powinien przeszkodzic w napisaniu kilku slow,zycze Wam wszystkim zdrowych,spokojnych i pogodnych Swiat Wielkanocnych,z wesoloscia pewnie trzeba bedzie jeszcze troche poczekac,szczegolnie tu gdzie mieszkam z utesknieniem wyczekujemy normalnosci,niestety to kolejne swieta podczas ktorych karmi sie nas frazesami ,ktore nie maja nic wspolnego z realna sytuacja,idiotyzmy,idiotyzmy ,zaczynamy sie zastanawiac czy rzadzacy zyja w tej samej galaktyce .Przez przypadek zostalam zaszczepiona wczesniej nie czekajac na kwiecien czy maj.jestem po drugiej dawce Pfizera ,wszystko jest ok ,bez zadnych dolegliwosci,dzieki temu moge sie juz troche ruszyc z tego domu zwlaszcza ,ze od kiedy mieszkam we Wroclawu przestalam byc wsciekla domatorka.Widze ,ze wiekszosc stosuje sie do wszelkich restykcji chociaz sa i tacy ,ktorzy maja to wszystko generalnie gdzies i dlatego wygladamy tak jak wygladamy czyli beznadziejnie.Jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO.
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Marna sprawa.

Post autor: Reflex »

Mila Jordan, dzieki za życzenia i nawzajem. Jak widzę oboje jesteśmy kompletnie zaszczepieni. Teraz tylko uwazać na siebie i cieszyć się wiosną. Mam cichą, ale dużą nadzieję, że przyszle dwa miesiące bedą powoli kończyly horror z pandemią. Cala nadzieja w nowych szczepionkach i rozsądkowi ludzi. Życzę zdrowia i pieknej wiosennej pogody.
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Marna sprawa.

Post autor: sprawiedliwy »

jordan274 pisze: pn kwie 05, 2021 8:57 am i tacy ,ktorzy maja to wszystko generalnie gdzies i dlatego wygladamy tak jak wygladamy czyli beznadziejnie.Jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO.
Fajnie Cię widzieć. I to już jest argument by zaprzeczyć beznadziejności.
święta znów pobudziły moją fantazję kulinarną. Nie można przecież objadać się tylko czekoladowymi zającami, jajkami, czekoladowym keksem, czekoladowym mazurkiem, piszingerem, oczywiście czekoladowym, itd. itp. Moja ostatnia kreacja świąteczna to: kasztany z orzechami (taki pasztet) i kapustą kwaszoną zawinięte w francuskie ciasto. doprawione jak pasztet. Na ciepło na zimno, rewelacja.
Teraz chyba znów ogłosić trzeba post! by odpokutować te wszystkie grzechy.

Jakoś mnie ci niby "odważni, bo żyjący bez strachu" a więc bez masek i zasad ostrożności nie imponują wcale. Myślący "w poprzek" wcale nie znaczy myślący mądrzej... lepiej... No cóż,... westchnę tylko...oby do jutra. Cieszmy się każdym dniem, nawet jak znów zimno wróciło i białym przyprószyło...
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

Re: Marna sprawa.

Post autor: jordan274 »

Milo mi rowniez,dochodze do wniosku ,ze ten post przez jakis czas to bardzo dobry pomysl i wlasne dzis zaczelam,wprawdzie w moim menu wszelkie czekoladowe slodkosci odpadaly ale innych smakolykow troche bylo,po raz pierwszy dalam sie namowic do zrobienia ciasta ,ktorego nigdy nie pieklam ,wprawdzie udalo sie ale pomyslalam ,ze przy najblizszej okazji moja przyjaciolke wlasnorecznie udusze ,bo to wlasnie ona mnie do tego namowila,to ciasto nazywa sie szarlotka japonska,a ta rzekomo lekka praca przy niej to istna harowa.Poza tym po swietach i dalej trzeba sie zmagac z rzeczywstoscia,ktora w moim przypadku jest malo ciekawa jako ,ze od ponad 3 miesiecy mecze sie z rwa kulszowa,nawet 15 zabiegow fizjoterapi niewiele mi pomoglo,czekam teraz na laskawe przyjecie mnie przez neurologa i byc moze zalapie sie na jakis rezonans,bo to ,ze jest jakis ucisk na nerw to wiem sama bez ich diagnozy,no ale coz ,gdyby byl to covid to pewnie by sie mna wszesniej zajeli.To tyle,raz jeszcze serdecznie pozdrawiam.
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Marna sprawa.

Post autor: sprawiedliwy »

jordan274 pisze: wt kwie 06, 2021 2:45 pm to ciasto nazywa sie szarlotka japonska,a ta rzekomo lekka praca przy niej to istna harowa. serdecznie pozdrawiam.
no dobra, nie kryguj się tylko dawaj przepis. Szarlotka japońska - tego jeszcze u mnie nie grali...

A rwa kulszowa czyli hexenszus - postrzał wiedźmy, to bolesna sprawa. Trzeba chodzić do łożka z termoforem i wygrzewać miejscowo koniec placów i pośladek. Trochę pomaga...

u mnie dziś w ramach postu poświątecznego tuńczyk z jarzynami.


Edit. kiepskie wieści z Pl i Italii... smutno mi...
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

Re: Marna sprawa.

Post autor: jordan274 »

Nie kryguje sie ,przepis chetnie podam: 40 dkg maku,8 zoltek,30-35 dkg ciemnego cukru,kostka masla,60-70 dkg jablek[winnych],30-35 dkg bakalii [roznych],10 lyzek plaskich kaszy manny,5-6 lyzeczek amaretto lub kilka kropel olejku migdalowego[jesli ktos nie lubi to niekoniecznie] ,przygotowanie.....mak wyplukac i gotowac w wodzie 10-15 min,odcedzic i zmielic na najmniejszych otworach dwukrotnie,m.aslo utrzec z cukrem,dodawac po jednym zoltku,lyzce zmielonego maku,po utarciu wszystkich zoltek i maku dodac utarte na grubej tarce jablka,pokrojone bakalie,kasze manne i na koncu ubita piane z tych 8 jajek,dodac amaretto lub olejek i wszystko delikatnie wymieszac,mozna dodac jeszcze 1 lyzeczke proszku do pieczena wymieszanego z manna i to wszystko.Piec poczatkowo w temp.100stopni przez 10 min,potem zwiekszyc do 160-170,mniej wiecej przez 50-55 min [gora-dol bez nawiewu] Jest to latwiejsze jak kupuje sie mak w puszce juz gotowy ale ja nigdy tego nie kupowalam.po upieczeniu mozna zrobic polewe z czarnego kakao.Sama praca nie jest skomplikowana ale dluga.Ciasto jest dobre ,wilgotne i od czasu do czasu mozna sie za to zabrac,szczegolnie jak czlowieka nie gnebi np rwa kulszowa .Zycze powodzenia
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Marna sprawa.

Post autor: sprawiedliwy »

jordan274 pisze: śr kwie 07, 2021 11:09 am .Zycze powodzenia
Jordan . jordan, mamy problem!
Absolutny brak maku. I nawet żadnych widoków na jego zdobycie. Tutaj sprzedają w takich torebeczkach jak proszek do pieczenia, ledwie kilka gramów. Może ktoś mi przywiezie z Niemiec, choć wątpię.
Ale... może by mak zastąpić mielonymi migdałami, lub takimi w pokrojonymi na płatki. ? jak sądzisz?
Przepis fajny. Dzięki wielkie. Napewno go wypróbuję, bo u mnie są miłośnicy szarlotek i jabłeczników wszelkich.
a więc życzenia przyjmuję i mam nadzieję że się spełnią.

A tymczasem, wszelkie zaprawy słoikowe się skończyły i zapasy również. Przednówek. WPrawdzie w sklepach wszystko jest, ale do sklepów mi się nie chce dotykać co inni dotykali.

Po II. szczepieniu świetnie się czuję. Może przysłużę się ludzkości, będąc, jak niektórzy chcą, "królikiem doświadczalnym". A jak wyrosną mi skrzydła lub aureola nad głową to też się nie zamartwię na śmierć. za dwa tygodnie wybieram się do wielkiego miasta.
jordan274
Posty: 2541
Rejestracja: czw sie 29, 2013 5:17 pm

Re: Marna sprawa.

Post autor: jordan274 »

Dziwie sie ,ze nie ma u Was maku,u nas o kazdej porze roku mozna dostac i polski i francuski i czeski,ktory nawiasem mowiac jest paskudny,bo czarny i gorzki ,najlepszy jest niebieski i nadaje sie do wszystkiego.Mysle ,ze z ta aureola i skrzydlami bedzie dosc trudno,ja tez nie bylam pewna jesli chodzi o druga dawke ale o dziwo nawet zadnego czipa mi nie wszczepili chociaz u nas rowniez przed tym niektorzy przestrzegali.wlasnie wrocilam ze sklepu i jestem mile zaskoczona ,bo nie widzialam nikogo bez maseczki i nawet policja nie miala powodu do interwencji,dziwne ,juz myslalam,ze sie zalapie na jakies awanturki.No nic,u nas sytuacja beznadziejna ,znowu mnostwo zgonow i zachorowan ,co zreszta bylo chyba do przewidzenia po swietach,przestalam wierzyc w to ,ze czesc soleczenstwa zacznie powaznie traktowac obecna sytuacje.
ODPOWIEDZ