dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

Post autor: Reflex »

pomorzak pisze:
Jesli ktos zapyta czemu to wszystko pisze to odpowiem iz pisze to dla samego siebie bo kazdy jest w stanie wyrobic sobie wlasne zdanie o tym wszystkim i zapewnie ma wlasna ocene.
"Pisze dla samego siebie na publicznym forum !!!" - brawo, brawo pomorzaku.
Te tony bzdur bez sensu, szkodliwe dla nie tylko zdrowia ale wrecz dla życia ludzkiego, wpychane natrętnie na publicznym forum...
"DLA SAMEGO SIEBIE"... Kpisz, czy o drogę pytasz?
Tu nie ma sobie co wyrabiać a jeśli już musisz, rob to sam dla siebie a nie probuj natrętnie i naiwnie wpierać bzdur publicznie.
Za coś taakiego powinieneś byc iziolowany, bo szkodzisz tym ludzkiemu życiu.

Ja rozumiem strach przed szczepionką. Ale jest wielka róznica, bać sie nieznanego (szczepionka jest nowa) a robić upartą propagandę przeciwko, świadomie i publicznie zaklamując fakty. Dziesiątki obrazeczków, wykresów w obcym jezyku. To są Twoje prywatne przemyslenia???? To jest kretyńskie klamstwo, zlośliwa i szkodliwa propaganda.

Sprawiedliwy pisze pojednawczo z lekką ironią:

"""Pomorzaku
rozumiem
Ty chciałbyś 100 % gwarancji,
że zaszczepiony nie zachoruje
i
100% gwarancji , że zaszczepiony nie roznosi choroby.

Nie kochany, pomorzak nie chce gwarancji, przecież to by go totalnie uziemilo, ON musi mieć truciznę przeciwko szczepionce, na tym polega jego "mądrość". :mrgreen:

W sobotę oglądalem pilkę nożna w Anglii, w niedziele amerykanski footbal. Po raz pierwszy raz od wielu miesiecy; tysiace ludzi na stadionach, razem, bez masek. Trzymam mocno kciuki zeby sie coś nie spieprzylo, z natura nie ma żartów. Jest nadzieja wlaśnie dzieki szczepieniom.
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

Post autor: godzilla »

sprawiedliwy pisze: wt wrz 14, 2021 2:12 am W CH- gliniarz to wyrozumiały przyjaciel, pomocny i życzliwy, by nie powiedzieć usłużny. Taką mają metodę służby.
bzdury... w Luzern ostatnio napier.dalali gazem i armatkami wodnymi tak samo jak faszysci w innych krajach...
to o czym opowiadasz moze i bylo piecdziesiat lat temu...

a reflex pokazuje kim jest... inwalida na wozku zyjacym z renty i cieszacym sie ze swiat dookola sie pali bo jego to nie dotyczy, jego z pracy nie zwolnia, on wykonuje wszystkie polecenia Panow Swiata....
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

Post autor: godzilla »

Mirek, nie piszesz do siebie... piszesz do wszystkich i wiekszosc rozumie o czym piszesz... jest tylko jeden przyglup, ktory nie rozumie tego swiata i co sie na nim dzieje...
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

Post autor: pomorzak »

godzilla pisze: wt wrz 14, 2021 10:24 am Mirek, nie piszesz do siebie... piszesz do wszystkich i wiekszosc rozumie o czym piszesz... jest tylko jeden przyglup, ktory nie rozumie tego swiata i co sie na nim dzieje...
zobaczymy jak dlugo jeszcze bedzie okazja

pozdro
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

Post autor: pomorzak »

Reflex pisze: wt wrz 14, 2021 11:40 am Hahahaha...
Caly świat pisze to samo co ja
Ciekawa jest ta narracja.
Ja czyli caly swiat a ty tylko jeden.
Ciekawe pojecie swiata tak przy okazji.

Gloryfikacja stada ma juz dosc dluga tradycje w historii nawet tej niedawnej ( nazizm, komunizm czy wszelkiej masci totalizaryzmy ). Zawsze powolywano sie na racje stada i niszczono indywidualistow czy plynacych pod prad.
Obecnie ten wlasnie proces jest az nadto widoczny. Stado rozwija wlasna dynamike i juz bez udzialu nadzorcy zwalcza wsystkie przejawy "niesubordynacji".
I pomyslec ze wszelkiej masci postep zawdzieczamy wlasnie tym tak zwalczanym przez pokolenia indywidualistom, tym ktorzy zamiast wygodnie plynac glownym nurtem szukali czegos nowego i plyneli pod prad.
Trudno miec pretensje do stada ze jego zachowanie bo takie jest wlasnie stado i to jest jego istota i tylko tak moze stado przetrwac.

Tak wiec to co obecnie sie odgrywa nie jest tak faktycznie niczym nowym.

pozdro

PS Wszystko to jest moim punktem widzenia. Takim malutkim, pojedynczym, moim.
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

Post autor: pomorzak »

Reflex pisze: wt wrz 14, 2021 4:49 pm
Równasz romantykę polityczną i gospodarkę ze światową pandemia, zarazliwa i zabijającą tysiace, setki tysiecy, miliony ludzi??????
Czy Ty wiesz w ogole co to jest pandemia?
Kiedys ogladalem jak reaguje stado. Akurat bylo to stado baranow ale jestem przekonany ze reagowaly podobnie jak i inne stada.
Stado zyje w permamentnym napieciu i strachu. Z chwila gdy poczuje zagrozenie, nie jest istotne czy jest ono rzeczywiste czy tylko domniemane, rusza do ucieczki. Ciekawym jest ze wystarcza pojedyncze osobniki by sprowokowac cale stado. Jednym slowem kilka przerazonych osobnikow powoduje uczucie paniki i strachu a co za tym idzie ucieczke reszty stada ktore nie ma najmniejszego pojecia o przyczynach. Oczywiscie takie zachowanie jest spowodowane zaufaniem ktorymi obdarzaja sie czlonkowie stada i nie ma tam miejsca na jakiekolwiek sprawdzanie powodow paniki. Istnieje jedna i podstawowa prawda ze panika jednego osobnika bezkrytycznie przenoszona jest na innych. Takie zachowanie stada jest jego sila ale i jednoczesnie powazna slaboscia. W szalonej ucieczce przed prawdziwym czy domniemanym zagrozeniem latwo moze dojsc do zaglady calego stada gdy droga jego ucieczki zakonczy sie stromym zboczem. Nie mysle nawet o sytuacji gdy ktos celowo wywola panike i otworzy droge do przepasci.

Z chwila gdy w czlowieku dokonala sie rewolucja kogniwistyczna ( jak twierdza naukowcy ) swiadomosc i wyobraznia potrafi wyzwolic takie same a nawet silniejsze bodzce jak empiryczne doznanie. Aby wywolac sztrach nie jest juz potrzebne fizyczne doswiadczenie bo samo wyobrazenie o tym doswiadczeniu jest wystarczajace. Na tej zasadzie boimy sie tego czego nigdy nie doswiadczylismy i prawdopodobnie nie doswiadczymy. Wystarczajace jest iz zostaniemy sugestywnie przekonani.
W dawniejszych czasach straszenie oparte bylo na silnej wyobrazni straszonego. Strzygi, utopce, upiory, ognie piekielne i smola itp.
Wszystko to mialo wlasnie ta slaba strone ze im slabsza wyobraznia tym mniejsze dzialanie. Pozy tym mialo to zasieg raczej lokalny.
Dopiero czasy nowoczesne, ze sprawnie dzialajacym systemem przekazu ( gazety, radio, telewizja i ostatwcznie internet ) pozwolily
doprowadzic do perfekcji system wplywania na poglady ludzi i to na skale swiatowa. Tak zwani "dzicy" w Afryce czy czelusciach Amazoni moga jeszcze przez jakis czas szczesliwie nie podlegac obrobce medialnej.
Majac w rekach tak potezne narzedzia jest nieslychanie latwo nie tylko wywolywac strach ale i za pomoca prostych manipulacji nadac jemu taka tresc iz nie pozostaje nawet minimalny margines wlasnej fantazji. Tym sposobem kreuje sie odpowiedni do potrzeb swiat w umyslach "konsumentow".
Kto choc raz krytycznie przelecial po mediach i informacjach bez wielkiego trudu znajdzie potwierdzenie tego o czym pisalem.
Zabawnym jest ze producenci tej sztucznej rzeczywistosci nawet z tym sie nie kryja bo usprawiedliwiaja swoja propagande wyzszym celam ktorymi jest ich pojecie szczesliwego swiata.
Patrzac na obecne czasy trudno oprzec sie wrazeniu intensywnej obrobki propagandowe bo istnieje tylko jeden jedyny przekaz a wszelkie inne poglady nawet utytuowanych naukowcow ( moge podac cala dluga liste z wielu stron swiata ) kompletnie ignorowane i celowo wyciszane za pomoca pomowien i jak czesto przyklejanych etykietek o pejoratywnym znaczeniu.

Paniczne pokrzykiwanie ze straszna zaraza dziesiatkuje Ziemie i nie czas na myslenie i wlasne zdanie, bo trzeba sluchac tych co wiedza lepiej i trzeba sie bezmyslnie podporzadkowac, jest wlasnie typowym impulsem majacym wywolac strach.
Strach ktory obezwladnia i oddaje umysl pod calkowita kontrole.
Ten kto kontroluje te umysly jest ich absolutnym panem i wladca.
Stadu pozostaje jedynie miec nadzieje ze bedzie on panem laskawym.

pozdro

PS. Jak zawsze przypominam ze jest to moim prywatnym zdaniem. Zdaniem malego czlowieczka szukajacego wyjasnien.
rekin oceanu
Posty: 5488
Rejestracja: ndz sty 18, 2015 1:18 pm

Re: dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

Post autor: rekin oceanu »

Tak masz rację częściowo.
Strach jest mocny dla początkujących następnie jest jego powolna Neutralizacja i wychwycenie golizny co i kto go czyni.
Inaczej ma krótkie nogi gdyż nie można go z aplikować wszystkim.
Gdy jesteś początkującym górnikiem wchodzisz w strach sam zjazd na dół kopalni windą o długości jednego km.
Ma to siłę wahania duł góra 15 - 10 cm stawia ci wrażenie niepewności.
Następne dni stają się normalnością.
Wchodzisz chodnikami w skały← węgielne nie mówiąc jako sam gdy obsługujesz taśmy węglowe.
Praca pokładu skał pracując wydając różne odgłosy jak by się waliło.
Czy zawały. I to różnej maści oddolne i odgórne rozprężenia.
Sama wyobraźnia człowieka nasuwa się sama dobrze jak by mnie tam nie było.
Tak i idziesz na front wojenny najgorszy jest tydzień następnie to odczuwasz jak by kapiszony latały.
Tak i kierowca staje się bardziej doświadczony gdy pokona strach.
Jak była wojna w Czeczeni z Rosją i dowodząc rosyjskie wysłali na wojnę młode mięso armatnie nie doświadczoną
młodzież z nowoczesnym sprzętem i co zostawili wszystko siebie martwych i sprzęt..
Wybili ich jak kaczki.
Tak strach u dzikiego stada nie przemija.
W ludziach jest inaczej ,
Stają sie bardziej wytrawni.
Tak jak dzisiaj wojna IZRAELA z Krajami Arakskimi.
Tak zdesperowali te narody jak w wojnie w Wietnami USA Przegrało najnowocześniejszym sprzetem
Tu co rusz słuchać odrwania Narzędzi tym co steruja tym Bałaganem.
Musimy wiedzieć ze upokorzeni Ludzie są bardziej doświadczeni i małą ogromne informacji wiedzy.
Kto i jak dógo mozna straszyć nawet Relex został osamotniony i mamrocze wypisujac pierdoły.
Kłamstwem świata nie zawojuesz gdy on już stał się blewem. król jest nagi.
Negacja masek szmat jest stała się w społeczeństwach negacją w 80% .
Jak oni nas oszukują tak tych co nazywają bydłem są bardziej zdesperowani ale nie strachem a działaniem.
Która idzie w kierunku oderwaniem narzedzi rzadzacym.
To jest proces wojny ale on jest.
To jest Wojna ostateczna
Jak geds powiedział o depopulacji w miliardach powiedział wszystko wydał tym wyrok na siebie.
WSzyscy naukowcy z opozycji to powtarzają jak i grafenie.
Rekin
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

Post autor: godzilla »

Reflex pisze: wt wrz 14, 2021 4:49 pm Równasz romantykę polityczną i gospodarkę ze światową pandemia, zarazliwa i zabijającą tysiace, setki tysiecy, miliony ludzi??????
Czy Ty wiesz w ogole co to jest pandemia? Dla Ciebie romantyczne marzenie?
widzisz durny qtasie, zadales ciekawe pytanie, na ktore kiedys bylo latwo odpowiedziec... twoj idol antek fauci dyskutowal o tym juz kilkanascie lat temu. poczytaj, moze cos zrozumiesz, chociaz z twoja znajomoscia angielskiego na poziomie ameby to raczej watpie:

What Is a Pandemic?
David M. Morens, Gregory K. Folkers, Anthony S. Fauci
The Journal of Infectious Diseases, Volume 200, Issue 7, 1 October 2009, Pages 1018–1021, https://doi.org/10.1086/644537
Published:
01 October 2009
Article history

pdfPDF
Split View
Cite
Permissions Icon Permissions
Share

Issue Section:
Perspective

The sudden emergence and rapid global spread of a novel H1N1 influenza virus in early 2009 [1] has caused confusion about the meaning of the word “pandemic” and how to recognize pandemics when they occur. Any assumption that the term pandemic had an agreed-upon meaning was quickly undermined by debates and discussions about the term in the popular media and in scientific publications [2–5]. Uses of the term by official health agencies, scientists, and the media often seemed to be at odds. For example, some argued that a level of explosive transmissibility was sufficient to declare a pandemic, whereas others maintained that severity of infection should also be considered [2–5]

Commentators questioned whether we could effectively deal with a pandemic when we could not agree on what a pandemic is or whether we were experiencing one. Amid this discussion, a New York Times commentary, published 8 June 2009, struck at the heart of the problem with its challenging headline, “Is This a Pandemic? Define ‘Pandemic’” [5]. Three days later, the World Health Organization (WHO) announced that the pandemic alert for the 2009 H1N1 influenza virus had been raised to its highest level, “phase 6.”

Because it is generally agreed that we are currently in the midst of a global influenza pandemic caused by the novel H1N1 2009 influenza virus, it may now be a good time to ask again: what is a pandemic? Modern definitions include “extensively epidemic” [6], “epidemic … over a very wide area and usually affecting a large proportion of the population” [7, p. 94], and “distributed or occurring widely throughout a region, country, continent or globally” [8], among others. Although they convey the intuitive idea that a pandemic is a very large epidemic, such definitions still seem vague. Although there seems to be little disagreement that a pandemic is a large epidemic, the question arises whether pandemics must be new, explosive, or severe. Must they be infectious at all? And what if they rapidly spread globally without causing high attack rates? In short, how do we know a pandemic when we see one?

In the 17th and 18th centuries, the terms epidemic and pandemic were used vaguely and often interchangeably in various social and medical contexts. The first known use of the word pandemic, in 1666, referred to “a Pandemick, or Endemick, or rather a Vernacular Disease (a disease alwayes reigning in a Countrey)” [9, p. 3]. Two centuries later, in 1828, epidemiologist and lexicographer Noah Webster’s first edition of Webster’s Dictionary listed epidemic and pandemic as synonymous terms [10]. Webster, who had lived through the influenza pandemic of 1789–1790, which was the only major American influenza event of his adult lifetime, refers in his dictionary only to epidemic influenza and not to pandemic influenza [10]. Thus, by the early 19th century, the term epidemic, when used as a noun, had become the accepted term for what we would call today both an epidemic and a pandemic, with the term pandemic falling into increasing disuse

However, as societies were evolving, so too were disease patterns and scientific understanding of how diseases spread. The industrial revolution brought millions of people into urban centers, while clipper ships and steam locomotives dispersed ever-increasing numbers of individuals widely, and even globally. The 1831–1832 cholera pandemic represented the first time that the global spread of an infectious disease was plotted extensively in the popular press, day by day, for more than a year as it progressed inexorably from Asia toward Europe via travel and trade routes. Discovery of the microbial causes of diseases led to vaccines and antisera against them and to widely distributed diagnostic tests to study and monitor diseases at their sources. Under the umbrella of epidemics, the idea of a pandemic thus began to take shape before any specific meaning of the languishing term had become associated with it. When the 1889 influenza pandemic appeared, the concept of a pandemic already existed. The previously vague, imprecise, and infrequently used term was for some reason—perhaps because of influenza’s remarkable explosiveness and the precise tracking of its rapid global spread in 1889 [11]—rescued from near-obscurity and attached to the remarkable global emergence of influenza. Soon thereafter, the term pandemic entered into general use; by 1918, it had become virtually a household word

The 1889 and 1918 influenza pandemics may have temporarily codified the meaning of the word pandemic, but it soon drifted into looseness and imprecision as it began to be used popularly to denote large-scale occurrences of noninfluenza infections and chronic and lifestyle-associated diseases; it thereby returned to a status similar to its former one, denoting almost anything that increased in and appeared to spread within or among groups of people, such as smoking, traffic accidents, factory closings, and even fear [12]. Moreover, with better modern control of such major pandemic diseases as cholera and plague, the term pandemic became closely associated with historical, rather than contemporary, events. In the past 2 decades, many modern medical texts have not even defined the term. Even authoritative texts about pandemics do not list it in their indexes, including such resources as comprehensive histories of medicine [13, 14], classic epidemiology textbooks [15, 16], the Institute of Medicine’s influential 1992 report on emerging infections [17], and acclaimed works about pandemics [18–20]
a tu zrodelko tych madrosci: https://academic.oup.com/jid/article/200/7/1018/903237
milej lektury debilu...
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

Post autor: sprawiedliwy »

Pewien naukowiec robił badania nad systemem nerwowym pająków…
zlecił swoim asystentom przeprowadzenie doświadczeń.
Następnie na wykładzie odczytał analizę i wnioski tych badań.
PO wyrwaniu pierwszej przedniej nogi pająk biega tak samo jak przedtem.
Po pół godzinie, po wyrwaniu drugiej nogi, tym raze tylnej po przeciwnej stronie, pająk ucieka tak samo, po wyrwaniu kolejnych nóg pająk ucieka nawet na dwóch nogach.
po wyrwaniu przedostatniej pająk się czołga…
Następnie . pająk nie reaguje nawet jak się mu krzykiem podpowiada : no zwiewj stary bo wyrwe ci wszystkie nogi z dupy, no i niestety już nie uciekł. Wniosek - Pająk po wyrwaniu 5 nóg stracił słuch….


mam jeszcze jedną lepszą opowiastkę o śmiertelnie trującej substancji ale to potem... bo ... :mrgreen:
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: dla pomorzaka (nie dla covidiotow)

Post autor: godzilla »

sprawiedliwy pisze: śr wrz 15, 2021 5:58 amwyrwe ci wszystkie nogi z dupy bo ... :mrgreen:
i to ma pomoc reflexowi w nauce jezyka angielskiego czy ogolnie otworzyc mu oczy?
staraj sie dalej...
ODPOWIEDZ