reflex, tu mozesz sie posmiac z moich chlebow... to byl jeden, tylko juz nie pamietam dokladnie co ja tam wymieszalem... na pewno bylo ok. 400 g maki zytniej 1150 + jakas pszenna, ewentualnie orkiszowa... bardzo szybko poszedl bo akurat mielismy odwiedziny syna z wnuczkiem... i juz pare miesiecy minelo
tu moja pierwsza proba z pumperniklem z kwietnia tego roku... widac ze sa pekniecia od gory, widac tez dziurki od wyrastania ciasta wewnatrz, ktore nie sa tu potrzebne... ogolnie troche sie kruszyl przy krojeniu... pieczony chyba przez 7 godzin, o ile pamietam
a tu moj pumpernikel wyglaskany i odpowiedniej wielkosci abym sobie zrobil kanapke do pracy...
ma zwarta strukture i juz sie tak nie rozpada jak te pierwsze... dodaje tez ciut wiecej wody niz w przepisie...
mozesz sie smiac, bo ja to robie dla siebie a chleby z mak mieszanych dla rodziny...
do krojenia pumpernikla uzywam noza do krojenia welny mineralnej... mam tez porzadny noz do chleba marki Victorinox ale on sie niekoniecznie sprawdza przy tym chlebie...
nie chce sie chwalic ale ja tez wedze sobie wedlinki, ktorych smaku i zapachu mi tu przez trzydziesci pare lat brakowalo... niestety tez nie za bardzo moge je jadac...