Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

(Prawie) wszystkie chwyty dozwolone.
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

Post autor: Reflex »

I masz racje. Ze mna mozna podyskutować o wszystkim, bez obrażania, bez Twojego smietnika.
Gów*niany śmieciarzu :D
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

Post autor: pomorzak »

Szwajcarzy to faktycznie jajcarze. Dla dokładności to rejestracja z Zurychu.
Pozdro dla naszego forumowego szwajcara godzilli.
Szwajcarke sprawiedliwy też pozdrawiam :D


Obrazek
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

Post autor: pomorzak »

Śmierć jest dla mnie zakończeniem pewnego etapu i rozpoczęcie koloejnego.
Śmierć jest tak naturalna jak zapadająca noc po krótkim czy też dłuższym dniu.
Po tej nocy nadchodzi kolejny dzień.
W materialistycznej kulturze zachodniej uczeni jesteśmy udawać, że ona nigdy nie nadejszie i jest czymś o czym się nie mówi.
Strach przed śmiercią to strach przed życiem w całej swojej okazałości.
Tak ja to widzę.

Siostra śmierć
Współczesne społeczeństwo ma niezdrowy stosunek do ludzkiej śmiertelności.
autorstwa Willy'ego Meyera
Zdjęcie: urfin/Shutterstock.com

Śmierć popadła w złą sławę. Ludzie unikają myśli o nim. Jeśli jednak pojawia się w ich percepcji, to pośród przenikliwego ryku mediów, zmyślnie inscenizowanego w filmach, cytowanego w wiadomościach i rozpowszechnianego ostrzegawczo w wyniku wojny, zarazy i nędzy. Społecznie śmierć zasiada przy stole, w domach starców, hospicjach; Odsunięty od dyskursu dobrych obyczajów, czeka na pokonanie przez biogenetyczne interwencje, chipy mózgowe i inne sztuczki z piniaty transhumanizmu.

„Błogosławiony jesteś, mój Panie,
przez naszą siostrę śmierć cielesna;
nikt nie może z niego uciec żywy.
Biada tym, którzy umierają w grzechu ciężkim.
Błogosławieni, którzy znajdują się w Twojej najświętszej woli,
bo druga śmierć nie zaszkodzi im”.

Tak więc Franciszek z Asyżu (1181-1226) chwali Boga w dziewiątej strofie swojej Pieśni o słońcu (1). Nazywa śmierć „naszą siostrą”, oświadczając, że jest częścią ludzkiej rodziny, istotą tak naturalną, jak naturalnie i nierozerwalnie z nią związani. On sam jest ciężko chory, kiedy to pisze, a wsparcie i pewność znajduje w swej niezłomnej wierze w Boga, we własną nieśmiertelną duszę iw wieczny pokój tych, którzy zwracają się do Boga. Jego pogląd na życie wykracza poza czysto ziemską egzystencję i oczywiście obejmuje dalsze istnienie duszy po śmierci fizycznej.

Chociaż Michel de Montaigne (1533-1592) nie chciał wprost odrzucić takiego poglądu, swoją uwagę skupiał przede wszystkim na życiu, nie bojąc się śmierci: „Ce n'est pas la mort que je crains, c'est de mourir” (po angielsku: Nie boję się śmierci, ale umierania) i „Nous troublons la vie par le soin de la mort; l'une nous ennuie, l'autre nous effraye" (po angielsku: Zaciemniamy życie troską o śmierć; jedno nas denerwuje, drugie przeraża) (2).

Dla humanisty najważniejsze jest, aby docenić życie i nie pozwolić, by myśl o nieuchronnej śmierci je skaziła. Ta świadomość, będąca świadectwem mądrej introspekcji, reprezentuje nowe podejście do stawienia czoła śmierci, po tym jak przerażała ona ludzi w czasach zarazy średniowiecza, zwłaszcza jako bezlitosny ponury żniwiarz lub żniwiarz, o czym wiele pisemnych i obrazowych przedstawień Taniec śmierci niesie wymowne świadectwo (3), na co Giovanni Boccaccio (1313-1375) udzielił pierwszej hedonistycznej, bardzo ziemskiej odpowiedzi w „Il Decamerone”.

Absolutna daremność

Herman Melville (1819-1891) inscenizuje śmierć w wyniku niekontrolowanych, złowrogich sił w swojej powieści Moby-Dick, w ostatnim rozdziale, w którym biały wieloryb niszczy wszystko oprócz narratora, który przeżywa w dryfującej trumnie bez względu na to, jak pobożny, pogańskie lub egocentryczne postacie prowadzą swoje życie. Tak więc nawet pierwszy oficer Starbuck, uosobienie chrześcijańskiej prawości, musi ustąpić i gorzko narzekać: „Niech Starbuck nie umiera! (...) Czy to już koniec wszystkich moich żarliwych modlitw? Wszystkie moje wierności na całe życie?” (4).

Wraz z triumfem teorii ewolucji Karola Darwina, zakorzenionej w materializmie, ten pesymistyczny pogląd na życie i śmierć szybko wywarł wpływ na zachodnie społeczeństwa, które miały obsesję na punkcie nauk przyrodniczych. Religia, Bóg, transcendencja – wszystko to jest zwykłą chimerą, wymyśloną i przystosowaną do osłodzenia pozbawionej radości egzystencji zwykłych ludzi w globalnym przemysłowym kapitalizmie wizją lepszego życia po życiu (5).

Chociaż założenie, że całe życie, a nawet nasza świadomość, jest przypadkowym produktem niekontrolowanych procesów materialnych – i że fizyczna śmierć jest zatem absolutnym końcem jednostki – ma wyjątkowy urok dla filozofii, socjologii i nauki aż do naszych czasów. czasu, to pozostało na razie jego powstanie nie jest niekwestionowane.

Na przykład amerykańscy poeci Emily Dickinson (1830-1886) i Robert Frost (1874-1963) używają poruszających słów i przejmujących obrazów, aby zbadać szerszy, transcendentny pogląd na śmierć i jej znaczenie dla istot ludzkich. W Ponieważ nie mogłem się zatrzymać dla śmierci, poeta przedstawia Śmierć jako kawalera, delikatnie zatrzymując dla niej swój powóz ku nieśmiertelności i wieczności. Dla lirycznego „ja” Frosta „Zatrzymanie się w lesie w śnieżny wieczór” śmierć wydaje się długo wyczekiwanym snem po trudach życia (6).

Perspektywy wielowymiarowe

Zupełnie inną odpowiedź na zagadkę śmierci daje Raymond Moody, który zajmuje się doświadczeniami NDE różnych ludzi (7) i którego zapisy o doświadczeniach osób dotkniętych tą chorobą jednoznacznie sugerują, że oprócz naszego grubego ciała mamy mają też subtelne ciało i duszę, których drogi rozdzielają się w chwili śmierci. Niektórzy z tych, którzy powrócili z bliskiej śmierci, donoszą również o spotkaniach z istotami, które Armin Risi nazywa istotami światła, które nadają zmarłemu początkową orientację w nowym, wyższym wymiarze (8). Śmierć nie jest zatem końcem wszystkiego, ale portalem do innego wymiaru bytu, tak jak głoszą wszystkie religie świata.

Risi i Moody zajmują więc stanowisko diametralnie przeciwne do aktualnego światopoglądu naukowego. To ostatnie zaprzecza wszelkim niematerialistycznym wyjaśnieniom naszego istnienia.

„W świecie faktów śmierć jest jeszcze jednym faktem. Ale ponieważ jest to fakt nieprzyjemny, (...) „filozofia postępu” próbuje (...) wyczarować jego istnienie” (9).

To, co pisze tu Octavio Paz, wydeklarował już Makbet po śmierci żony:

„Jutro i jutro, i jutro
Skrada się w tym małostkowym tempie z dnia na dzień
Do ostatniej sylaby zarejestrowanego czasu;
I wszystkie nasze dni wczorajsze oświeciły głupców
Droga do zakurzonej śmierci. Out, out, listowa świeca,
Życie jest tylko chodzącym cieniem, kiepskim graczem
Który pyszni się i niepokoi swoją godzinę na scenie
A potem już nie słychać. To jest opowieść
Opowiedziana przez idiotę, pełna wrzasku i wściekłości
Nic nie znaczy” (Makbet, V, 5, werset 19 do 27).

(„Jutro i jutro, i znowu jutro,
Więc skrada się małym kroczkiem z dnia na dzień,
Do ostatniej sylaby w naszym arkuszu życia;
A wszystkie nasze dni wczorajsze prowadziły głupców
Ścieżka zakurzonej śmierci. - Na zewnątrz! małe światło! –
życie jest tylko chodzącym cieniem;
Biedny komik pełzający okrakiem i chrupiący
Jego godzina na scenie i koniec
Słyszy się: to bajka, opowiedziana
Głupca pełnego wrzasku i wściekłości
To nic nie znaczy” (10).)

Chociaż Makbet nie reprezentuje tutaj nowoczesnego poglądu naukowego, postuluje tę samą liniową ostateczność dla wszelkiego życia, z którą większość ludzi spontanicznie zgodziłaby się dzisiaj – śmierć jest końcem wszystkiego i kończy losowo stworzoną, bezsensowną egzystencję.

Współczesne wysiłki represji

Współczesny człowiek nie chciałby mieć już nic wspólnego z tą śmiercią, która w ten sposób została uczyniona absolutną. Kieruje go więc do współczesnej medycyny, do szpitali i domów starców, gdzie życie przedłuża się niemal za wszelką cenę, a śmierć opóźnia.

Śmierć jest zlecana na zewnątrz, nie jest już procesem naturalnym, ale wynikiem działań medycznych i opiekuńczych; może odbyć się tak szybko, jak to możliwe, bez bólu i cierpienia, ale z godnością.

Do tego czasu większość współczesnych go ignoruje, jest tak wiele do zrobienia, jesteś rozproszony, pełen wyzwań, zabawny i masz wolną głowę tylko na chwilę — na wszelki wypadek — z pomocą wielu profesjonalnych usługodawców, aby zaplanować własną śmierć w Zorganizuj płynnie z wyprzedzeniem.

W swojej powieści The Giver (1993) amerykańska autorka Lois Lowry doprowadza ludzki niepokój związany ze śmiercią do skrajności, wymyślając cywilizację, w której śmierć została całkowicie wymazana z ludzkiej świadomości. To, na co nie masz pomysłu, nie może istnieć. Tutaj ludzie już nie umierają, po prostu opuszczają swoją społeczność, aby kontynuować życie w miejscu zwanym „Gdzie indziej” (Gdzie indziej), zawsze na starość po specjalnej ceremonii pożegnalnej, na którą bohaterowie powieści są niezmiennie otwarci i wyczekujący. Ta państwowa eutanazja, tutaj ubrana w powagę, staje się bardziej widoczna w całej swojej bezdusznej obrzydliwości, kiedy z powodów społecznego planowania i kontroli jedno z bliźniąt jednojajowych zostaje zabite po urodzeniu. Nawet zabójcy nie rozumieją, co robią; Młody bohater uświadamia sobie to dopiero wtedy, gdy dzięki wiedzy historycznej dojrzewa w nim sumienie.
Wykorzystywana śmierć

Potężni ludzie, media i reklamodawcy, tacy jak globalna agencja reklamowa Hill & Knowlton, opłaceni przez Światową Organizację Zdrowia w celu podsycania publicznego strachu przed COVID-19 (11), lub niezliczone tak zwane media wysokiej jakości, które wywołały globalną panikę za pomocą tendencyjnych zdjęć z Lampedusy i Bergamo (12).

Ludzie boją się śmierci, ponieważ stała się im obca, tak jak sami odsunęli się od siebie. Od dawna nie należący już do swojej rodziny, postrzegają go jako wrogiego i natrętnego - ważne jest, aby pokonać go raz na zawsze, za pomocą nauki i technologii, wysoce wyposażonej medycyny, genetycznie zmanipulowanej farmakologii lub implantów wielkości nanoczipów.

Badania i technologia postępują coraz szybciej, ludzie walczą o swoje życie, nie ma lewej ani prawej linii prostej niekończącego się postępu, na pewno nie ma odwrotu, nie ma pauzy. Tempus fugit — czas leci, człowieku z nim. Potrzebne są coraz to nowsze spostrzeżenia, coraz szybsza technologia - i tak ten człowiek ucieka od siebie, od swojego rzeczywistego bytu, którego biologiczne - grube - ciało zaczęło się tu na ziemi i tu na ziemi też się skończy. Ale jego dusza zawsze tam była i zawsze będzie w tym wielowymiarowym świecie, który w dobie nauki i technologii skurczył się do trzech wymiarów.
Śmierć jako część jedności

Człowiek to coś więcej niż jego masa biologiczna; jego świadomość nie jest przypadkowym produktem bezcelowych procesów metabolicznych w jego ciele, ale manifestacją boskiej mocy twórczej. To właśnie ma na myśli Łukasz, gdy mówi: „Ale Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; bo dla Niego wszyscy żyją” (Łk 20,38). Fizyczne życie i fizyczna śmierć należą do siebie i tworzą dwa bieguny naszej względnej egzystencji na ziemi. Jeśli się skończą, nasza dusza pójdzie tam, skąd przyszła: w absolutną wieczność.

Rozkład i umieranie są tak samo częścią stworzenia, jak wzrost i dobrobyt. Nie jest naszym zadaniem ustawianie w linii tego wiecznego cyklu. Ponieważ w swojej nieskończonej harmonii przekracza nasze zrozumienie. Ale życie i śmierć są częścią naszej natury i należą do siebie jak brat i siostra. Jeśli będziemy ich szanować i kochać, my również odnajdziemy pokój i miłość.
https://www.rubikon.news/artikel/schwester-tod
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

Post autor: Reflex »

Śmierci boi się każdy. W mlodym wieku myśli sie o niej rzadko, śmierć jest jest w nim
tragedią, bo jest niespodziewaną rzeczą w centrum dynamicznego życia i rozwoju rodziny.

W starszym wieku dalej kocha się życie i bliskich, ale już nim zmeczony i świadomy, że koniec jest bliski. Nieraz się tej śmierci pragnie, czując, się tym życiem zmęczony.
Nie jest to latwy okres dla oslabionego organizmu dożywającego swojego żywota.

Czy istnieje życie drugie? Kazdy ma swoją wersje, Ja nie wierze w drugie życie. Jestesmy jak rośliny. Przychodzi jesień, życie traci liście i odchodzi. Podobnie jest z czlowiekiem.
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

Post autor: sprawiedliwy »

NIE jest PRAWDĄ. że śmierci boi się każdy.
Ludzie boją się umierania... a to zasadnicza różnica.

chcielibyśmy by to umieranie było bez cierpienia, by przejście na tamtą stronę było takie jak przyjście z niej.
Usłyszawszy ach to było dawno jak Ciebie jeszcze nie było na świecie, syn zapytał : To gdzie ja byłem, jak mnie nie było?

Otóż śmierć, to powrót do stanu przed urodzeniem...

a życie to przystanek...w tej podróży.

też pozdrawiam i życzę udanej i radosnej podróży.
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

Post autor: Reflex »

Otóż śmierć, to powrót do stanu przed urodzeniem.
Dla mnie jest odwrotnie. Śmierć jest zakonczeniem ludzkiego istnienia.
To nie wegetacja, to byla kontynuacja istnienia życia.
Kiedy patrze za siebie nie mogę się nadziwić, ile rzeczy moglem zrobić lepiej.
Ale Czy są ludzie, ktorzy żyjac po swojemu" myslą o sobie inaczej?
Czasem bylem ambitny, czasem zarozumialym, czasem leniwym, czasem zmęczonym.
Radośnie pędzilem do przodu. Glęboko oddychalem wolnoscią.
Tylko jakie to ma znaczenie?
Póki co, cieszmy się że jesteśmy, że wciąz to życie kochamy, że naszą legende
będzie kontynuowalo nasze potomstwo.
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

Post autor: sprawiedliwy »

Reflex pisze: pt lut 03, 2023 9:55 pm Póki co, cieszmy się że jesteśmy, że wciąz to życie kochamy, że naszą legende
będzie kontynuowalo nasze potomstwo.
będzie albo nie będzie...bo nie każdy to potomstwo ma. I mieć nie musi! To obecnie też jest wolność wyboru!

Ja się cieszę, jest ranek, mglisto za oknem lecz zimno, a przede mną mnóstwo zadań...
Innych niż pisanie. Trzeba wreszcie odróżnić grafomanię od pasji pisania oraz genialnego talentu.
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

Post autor: Reflex »

Też się cieszę, ale nie rozumiem co ma grafomania wspólnego z bieżącym tematem.
A potomstwo to przecież podstawa istnienia cywilizacji na ziemi. Nie sądzisz?
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

Post autor: pomorzak »

Kim jest człowiek ?
Czy jest zgodnie z teorią Darwina przypadkowo zmutowanym zwierzęciem ?
Zgodnie z ateistycznym wyznaniem, zwierzęciem pozbawionym sfery duchowej, bo
wszystko co nazywamy świadomością istnieje tylko w mózgu i jest efektem procesów biochemicznych, bioelektrycznych i razem ze śmiercią mózgu znika, ulega degradacji.
Wyznawcy preastronautyki twierdzą, że to kosmici zmutowali małpy i wyhodowali człowieka który podobnie jak u ateistów jest ostatecznie zwierzęciem o świadomości przypisanej do ciała.
Czy jest zgodnie z wiarą kreacjonistów istotą nadrzędna stworzona przez Boga na swój obraz i podobieństwo. Obdarzoną nieśmiertelną duszą i wolną wolą. Efektem celowego i świadomego działania podyktowanego absolutną miłością.
Człowiek jako ciało posiadające swoją świadomość pozwalającą czerpać ze źródła (Boga).
Ciało będące „garniturem“ dla ducha który w nim mieszka i jest otoczony woalką zapomnienia.
Duch będący częścią duszy która jest częścią Boga.

Człowiek jako przypadkowaczy też hodowlana mutacja przeciwko człowiekowi świetlistej istocie będącej częścią Boga.

Kim jest człowiek ?
Konsekwencją odpowiedzi jest całe życie.

Obecna nauka ze swoją teorią kwantową nie ułatwia odpowiedzi.
Jeśli najbardziej podstawowe elementy są takie same dla tego co nazywamy materią ożywioną i nieożywioną to co sprawia, że powstaje taka czy inna materia. Czy jest to przypadkiem czy też celowym działaniem jakiejś siły i myśli za tym stojącej ?
Co sprawia, że z tych podstawowych składników powstaje jajo i plemnik z którego powstaje człowiek. Czy jest to jedynie dziełem przypadku ?
Teoria powstania wszechświata jako efektu wielkiego wybuchu stawia pytanie co było przed nim.

Pytań tak wiele bo współczesna religia którą jest tak zwana nauka bazująca jedynie na materii nie daje odpowiedzi a jedynie hipotezy które przedstawiane są jako prawdy dowiedzione.

Kim jest człowiek i jaki jest świat w którym żyje.

Jak odbiera świat mrówka, jak komar, jak ryba jak ptak itd. do czowieka.
Czy wszystkie te stworzenia żyją w różnych światach czy jedynie odbiór i postrzeganie je różni.
Każde z tych stworzeń opisze świat inaczej i będzie przeświadczone o słuszności swego opisu i będzie święcie wierzyć w to.
Człowiek pozbawiony powonienia opisze świat okrojony o zapachy.
Ten który będzie ślepy opisze świat bazujący na innych zmysłach.
Ciężko upośledzony umysłowo zobaczy inny świat niż przeciętny człowiek.
Który opis świata będzie prawdziwy ?

Każdy z nas jest nosicielem indywidualnych filtrów przez które odbiera świat.
Czy jesteśmy w stanie zobaczyć prawdziwy, obiektywny świat.
Na jakiej podstawie możemy powiedzieć że nasze widzenie jest tym obiektywnym, prawdziwym.

Czy wszelkie stawianie się ponad innymi nie jest tylko potrzebą podreperowania swego wybujałego ego. Karmienie i pielęgnowanie własnego nadmiernie dominującego ego jest może słodkim narkotykiem dla nosiciela ale ostatecznie szkodliwe dla niego i otoczenia.

Kim jest człowiek ?
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: Tego nikt nie mógł przewidzieć ???

Post autor: sprawiedliwy »

Śmierć zapytała życie:
- dlaczego ciebie kochają,a mnie nienawidzą...?
Życie odpowiedziało:
- Bo ja jestem pięknym kłamstwem a ty trudną prawdą...

Oby dla was życie bylo mimo wszystko piękną prawdą


Kim jest człowiek ? trochę bardziej świadomą i pamiętliwą małpą...
ale też jest istotą przejściową do następnej ...., niestey nie wiemy jak i którędy pójdzie ewolucja...
ODPOWIEDZ