Pomorzaku, pisz, Wszyscy mówią , że pisanie jest wspaniałą terapią na wszelkie smutki, troski, zmartwienia i stress. Czasem przechodzi aż w grafomanię )wiem, wiem) ale to już ocena innych, gdy tymczasem piszący nabył swój relax i spokój ducha i umysłu.
Z godzillą jest inna historia. Jak sama nazwa-niku wskazuje, godzilla musi być postrachem, siać i miotać ogniem wściekłym, nienawiści i nie tylko. Jemu samemu się chyba ten model znudził, a w sieci zaczęto tępić takich trolli ziejących nienawiścią, wrogością i itp. ( nawet sam nie zauważył, że zarzucając innym rasizm sam zachowuje się jak rasista no ale tak już bywa)
Nik zmienić dość trudno, pamiętamy jak się nasza Droga Aloha namęczyła.... a teraz też się zmęczyła, wszystkim. Czemu trudno się dziwić, acz szkoda że się nie odezwie. Także przewrotna Malinka.
no i Vika- ale ona chodzi własnymi drogami i niczym drwal łupie siekierą teksty. Może coś urąbie nowego .Postarzeliśmy się wszyscy, bo choć, być może nosimy różne zegarki i inne wyznaczają nam godziny, to jednak starość i czas kroczy dla nas tak samo. Być może inaczej marszczy się skóra i tworzą na nie "patyczki" czyli bruzdy zmarszczowe, ale wszystkich nas czeka to samo. Odpłyniemy, udamy się w siną dalll czasu i przestrzeni... Weszliśmy w fazę życiową gdy krąg ludzi wokół nas się pomniejsza, więcej odejść niż nowych wejść. Rozpisałam się...o polityce nie sposób, bo odruch wymiotny z bojaźni jaką rozsiewają media, zalewa duszę, by nie powiedzieć że głowę. Zawsze irytowała mnie głupota i kiedyś z tą chciało mi się walczyć, bo widziałam nadzieję i szansę. Teraz głupota zalała świat i ogarnąła ludzkie ózgi, nawet te i tam, gdzie trudno byłoby podejrzewać.
Jest taka niesamowiat książka, mająca Pulitzera pt. "DROGA" Mc. Carty. Nie dałam rady jej czytać, ani słuchać...tym bardziej. świetnie napisana literacko ale mnie zdołowała totalnie, szczególnie wobec aktualnej sytuacji wojennej.
No to tyle mojej grafomanii...
