godzilla pisze: ↑pn wrz 16, 2024 4:04 pm
kiedys sie chwalil Mercedesem gdy ja sie Dacia chwalilem...
Merc to była wtopa.
Nisko zawieszony i po kilkakrotnym przeoraniu dolnych osłon miałem dość.
Po trochę ponad roku sprzedałem dziadostwo i kupiłem Mazdę CX5.
Napęd na 4 koła i prawie 200 koni. SUV to jest to.
Teraz dostał go syn a ja pozostałem przy CX5 ale trochę spokojniejszy silnik bo tylko 2 litry.
Moja pierwsz Mazda 626 z silnikiem 2 litrowym miała 90 koni.
Teraz to jakieś 160.
Miło wspominam też Toyoty ktore miałem, Carina 2 i Auris.
Jednak najwspanialszym samochodem był Talbot którego kupiłem za 2 tys. DM i sprzedałóem po 2 latach za 500.
Moja kobita obijała go bez stresu a ja młotkiem prostowałem zderzak jak trochę mocniej przybrała.
Teraz przy tych lakierowanych to najmniejsza rysa i już minimum 600 euro.
Fakt że technika poszła do przodu i z wiekiem trochę wygody też się przyda.
10 godzin jazdy do Polski odczuwa się z wiekiem też trochę więcej.
Najwazniejszy jest jednak bagażnik na rowery bo często zabieramy je na urlop.