Są takie w życiu sytuacje, kiedy należy dokonać remanentu.
Podsumować konta: MA i WINIEN.
Zaczynam od konta: WINIEN.
WINIEM jestem BEZWARUNKOWE PRZEPROSINY WSZYSTKIM BEZ WYJĄTKU, którzy z powodu moich słów (zdań) napisanych przez cały czas mojej obecności (pod wszystkimi nickami) na tym forum (pod różnymi nazwami) poczuli się:
- moimi słowami obrażeni, pokrzywdzeni, posądzeni i w ogóle źle się czuli po ich przeczytaniu.
Ktos kiedyś powiedział: "nie mów słów których bedziesz się wstydził".
Wstydzę się, ogromnie i szczerze wstydzę się wielu swoich slów które napisałem na tym forum. Nie potrafię i nie mam prawa tłumaczyć sie z nich. Ja te słowa (zdania) napisałem i to jest moja i tylko moja wina.
Jak napisałem, moje przeprosiny są bezwarunkowe.
PRZEPRASZAM
Remanet
Re: Remanet
We wtorek 25.06.2013 rozpoczynam pierwszą z dziesięciu sesji radioterapii.
Re: Remanet
Moje mysli i modlitwa bada Panu towarzyszyly.
To dobrze, ze podzielil sie Pan tym z nami.
Niech wszystko pojdzie jak najlepiej!
Aloha, jak zawsze!
To dobrze, ze podzielil sie Pan tym z nami.
Niech wszystko pojdzie jak najlepiej!
Aloha, jak zawsze!
Re: Remanet
ja, jezeli Cie kiedykolwiek urazilem, a zdaje sie tak bywalo - tez Cie przepraszam...
urazy do Ciebie nie chowam i zycze WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO oraz powrotu do zdrowia...
modlic sie nie potrafie i nie moge ale mimo wszystko, jesli Ty w pomoc boska wierzysz
to mam nadzieje ze Ona ci bedzie dana...
urazy do Ciebie nie chowam i zycze WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO oraz powrotu do zdrowia...
modlic sie nie potrafie i nie moge ale mimo wszystko, jesli Ty w pomoc boska wierzysz
to mam nadzieje ze Ona ci bedzie dana...
Re: Remanet
Powodzenia panie Andrzeju L
Re: Remanet
DZIĘKUJĘ
Najciekawsze jest to, że gdybym nie wiedział/widział na ekranie, iż to jest we mnie to nigdy nie pomyślałbym że to mam.
Napiszę więcej.
Najciekawsze jest to, że gdybym nie wiedział/widział na ekranie, iż to jest we mnie to nigdy nie pomyślałbym że to mam.
Napiszę więcej.
Re: Remanet
Andrzeju,
poniewaz nie sadze ze myli mnie intuicja - oswiadczam ci ze twoja ksiazka nigdy nie wyszla spoza moich rak - lezy na polce z podkresleniami - zatem jest to rowniez moje wyznanie i powinienem tak samo przeprosic wszystkich za zbyt ostre slowa ktore byly (co jest paradoxem poniekad) zarazem wybaczniem na zaadresowane do mnie
sadze ze nie nalezy niczego zalowac - bo nieraz czynimy rzeczy wbrew wlasnej woli (czlowiek wlasnej woli nie posiada - ale to temat strikte naukowy i nie tu miejsce na to)
w gruncie rzeczy nie roznimy sie wiele od siebie i wierze ze w kazdym czlowieku jest
cos co nazywaja elementem dobroci a warto podkreslic szczegolnie biorac pod uwage forumowe bagatele nie majace praktycznego znaczenia w naszym zyciu i zapewne kazdy z nas doznal wiekszych upokorzen i niesprawiedliwosci ktore potrafil wybaczyc i podkreslam - nie o wybaczenie chodzi /to do twoich slow/ ale o zrozumienie - a wlasciwie o wyrozumialosc polaczona z wiara ze ktos nie jest taki jak siebie maluje
nasze postawy tak samo nie maja zadnego znaczenie bo wychodzimy - wszyscy ludzie - z tego samego punktu stosujac tylko inne metody prowadzace nieraz do drobnych konfliktow - ale te konflikty sa czescia naszego codziennego zycia - zatem - (ja) uznaje twoje "przepraszam" za niepotrzebne - bo dla mnie jest jasne ze nie ujawnia sie tego co naprawde jest istota charakteru wierzac ze dobroc charakteru jest gleboka ukryta
czynisz - moim zdaniem - przedwczesny i smutny rachunek czego ci nie polecam - a pisze to z wlasnego doswiadczenia - przelamania problemu niewiary wiedzac rowniez ze pozytywne myslenie w takim momencie jest dobra rada niemoznosci a wkracza w tym momencie pojecie "walka" ktorego nie rozumieja ci ktorzy owej drogi nie przeszli i podkreslam! jest to jeden z najwazniejszych elementow - a ten nie zaistnieje kiedy zatraca sie wiare
jesli mialbys ochote - mozesz zawsze do mnie napisac - bo nalezymy do tego samego klubu - a jest to pierwsza liga wybrancow - jestesmy exkluzywnymi osobnikami
potwierdzajacymi prawa natury a nie jakosci komputera
koncze slowami ktore wydaja sie byc nierozsadne
nie sama choroba /czasem/ ale nieumiejetnosc
obchodzenia sie z jej skutkami bywaja przeczyna
nieuleczalnosci
pozdrawiam
CYC - ax
poniewaz nie sadze ze myli mnie intuicja - oswiadczam ci ze twoja ksiazka nigdy nie wyszla spoza moich rak - lezy na polce z podkresleniami - zatem jest to rowniez moje wyznanie i powinienem tak samo przeprosic wszystkich za zbyt ostre slowa ktore byly (co jest paradoxem poniekad) zarazem wybaczniem na zaadresowane do mnie
sadze ze nie nalezy niczego zalowac - bo nieraz czynimy rzeczy wbrew wlasnej woli (czlowiek wlasnej woli nie posiada - ale to temat strikte naukowy i nie tu miejsce na to)
w gruncie rzeczy nie roznimy sie wiele od siebie i wierze ze w kazdym czlowieku jest
cos co nazywaja elementem dobroci a warto podkreslic szczegolnie biorac pod uwage forumowe bagatele nie majace praktycznego znaczenia w naszym zyciu i zapewne kazdy z nas doznal wiekszych upokorzen i niesprawiedliwosci ktore potrafil wybaczyc i podkreslam - nie o wybaczenie chodzi /to do twoich slow/ ale o zrozumienie - a wlasciwie o wyrozumialosc polaczona z wiara ze ktos nie jest taki jak siebie maluje
nasze postawy tak samo nie maja zadnego znaczenie bo wychodzimy - wszyscy ludzie - z tego samego punktu stosujac tylko inne metody prowadzace nieraz do drobnych konfliktow - ale te konflikty sa czescia naszego codziennego zycia - zatem - (ja) uznaje twoje "przepraszam" za niepotrzebne - bo dla mnie jest jasne ze nie ujawnia sie tego co naprawde jest istota charakteru wierzac ze dobroc charakteru jest gleboka ukryta
czynisz - moim zdaniem - przedwczesny i smutny rachunek czego ci nie polecam - a pisze to z wlasnego doswiadczenia - przelamania problemu niewiary wiedzac rowniez ze pozytywne myslenie w takim momencie jest dobra rada niemoznosci a wkracza w tym momencie pojecie "walka" ktorego nie rozumieja ci ktorzy owej drogi nie przeszli i podkreslam! jest to jeden z najwazniejszych elementow - a ten nie zaistnieje kiedy zatraca sie wiare
jesli mialbys ochote - mozesz zawsze do mnie napisac - bo nalezymy do tego samego klubu - a jest to pierwsza liga wybrancow - jestesmy exkluzywnymi osobnikami
potwierdzajacymi prawa natury a nie jakosci komputera
koncze slowami ktore wydaja sie byc nierozsadne
nie sama choroba /czasem/ ale nieumiejetnosc
obchodzenia sie z jej skutkami bywaja przeczyna
nieuleczalnosci
pozdrawiam
CYC - ax
Re: Remanet
No cóż, z własnego doświadczenia wiem, że Pambuk w większości przypadków daje gwarancję co najwyżej do trzydziestki, a potem to i owo zaczyna się w człeku psuć. Ale dzięki cudom współczesnej medycyny "to i owo" można skutecznie przyciąć / przytruć / przypalić, aby przez następne dziesięć lat (albo i dłużej) można było cieszyć się nie najgłupiej wykorzystanym czasem. Czego Panu ze szczerego serca życzę.
Agnieszka
Agnieszka
Re: Remanet
A ja ciagle jestem zadumany nad slowami pana Andrzeja L.
Dlaczego jest dla niego tak wazne aby przeprosic ?
Dlaczego wlasnie teraz ?
Czemu teraz jest to mozliwe a wczesniej raczej nie ?
To sa pytania retoryczne bo nie chodzi o odpowiedz a o refleksje nad samym soba.
Trzymaj sie drogi panie Andrzeju.
Dlaczego jest dla niego tak wazne aby przeprosic ?
Dlaczego wlasnie teraz ?
Czemu teraz jest to mozliwe a wczesniej raczej nie ?
To sa pytania retoryczne bo nie chodzi o odpowiedz a o refleksje nad samym soba.
Trzymaj sie drogi panie Andrzeju.
Re: Remanet
widocznie odczul taka potrzebe...pomorzak pisze:A ja ciagle jestem zadumany nad slowami pana Andrzeja L.
Dlaczego jest dla niego tak wazne aby przeprosic ?
Dlaczego wlasnie teraz ?
Czemu teraz jest to mozliwe a wczesniej raczej nie ?
jego sprawa... mnie przepraszac nie musial...
ja nie mam potrzeby przepraszac nikogo...