sprawiedliwy pisze:
to "rządzenie" nazywało się bykowiec, nie było do bicia dzieci lecz bydła, a dzieci obrywały nim przy okazji. w eleganckich domach. ergo dworach, nazywała się to "dyscyplina". Do obrządku bicia dzieci były to też spicruty. Ale to już były tam gdzie były wierzchowce. Właściwie dzieci nimi straszono, a niezwykle rzadko bito.
bykowiec to dla mnie raczej bicz
ale pojecie dyscyplina jest mi znajome
i jest berdziej elegancka nazwa pydy
ja w swoim diecinstwie nie widzialem aby czyms takim bito bydlo
choc zapewne takie moglo byc pierwotne przeznaczenie
ale straszenie tym dzieci czy podzelowanie tylka to i owszem
zazwyczaj toto wisialo w sieni albo kuchni
tak aby to widziec i nie zapominac o istnieniu dyscypliny