aloha pisze:Byl tu kombinowany post, nowy zniknal zanim zapisalam, stary niewyslany sie pokazal. Wyszlo cos bardzo pomieszanego, to zdjelam. Napisze w miare wolnego czasu.
SUPER
a moje zimowe fotki to byla jednorazowa okazja
nastepnego dnia bylo szaro i zaczelo topniec
szkoda ale super ze choc jeden dzien
i cieple wspomnienia zimnych dni
pozostaja w pamieci
cieszyc sie nawet drobiazgami
to ubarwia zycie
jutro Sylwek
Uwazam ze wszystkie tematy nadaja sie do ENKLAWY
____________________________________________
prawda jest ze kazdy temat nadaje
sie do azylu-ghetta - to tylko panski wybryk
niepasownego kluczyka - ale dla pana pewne
postawy i punkty widzenia widac sluszne-
kontrowersje sa niedopuszczalne - panie zielonka - to jest
panski wybryk ktory nie powinien miec miejsca
na tym forum - poniewaz jest ono platforma swobodnej
wypowiedzi pogladow ale nie powinno miec miejsca tu
chamstwo i wulgaryzmy stosowane przez dwie osoby
wylacz to pan - sprobuj - dostanioesz po pysku
capito?
Hej, Cycu, ten jeden watek moze byc dla takich debili jak np. ja (rozowa).
Niech inne swieca inteligencja na poziomie i brakiem "falszywej" dobroci.
Dobroci i wspolczucia (nie mylic z litoscia, negatywna), ktore sa pozytywnymi uczuciami nie nalezy sie wsydzic!
Czosnek, pychota, do wszystkiego dodaje, nie jeden ale kilka zabkow.
Takie ogorki to marzenie...
Na stalym ladzie mozna kupic te male, tutaj normalne wielkie albo mniejsze japonskie, dla mnie bez smaku.
Acha, chrzanu surowego nie uswiadczy, nawet i w sklepie ze zdrowa zywnoscia. Wszystko jest, ale chrzanu nie ma.
Kilka lat temu moj znajomy (byly maz) przyslal mi z NY chrzan. Zasadzilam czesc (gorna) w ogrodku, teraz tam pewnie rosnie na Maui.
Chrzan zdrowy i dobry. Sos chrzanowy na cieplo do jajek lub wolowego miesa z rosolu (w plastrach).
Chrzan ze sloikow to nie to samo, za duzo dodatkow. Jak wiadomo na tym zadupiu za przeproszeniem (poza kontynentem amerykanskim) jest majonez wasabi. A w ogole w Honolulu wiekszosc mieszkancow to Azjaci, to nie ma sie co dziwic. Ponad 50% stuprocentowi Azjaci, a dwadziescia pare procent to mieszancy Azjaci. Maja jednak te zalete, za bezdomnego Azjate rzadko mozna zobaczyc. Bezdomnego mam na mysli nie tego bez domu, ale tego ktory nie chce pracowac i zyje z moich np. podatkow. Najwiecej turystow to Japonczycy, przyjezdzaja glownie na zakupy i Australijczycy. To uwagi na marginesie tematu.
Acha, chrzanu surowego nie uswiadczy, nawet i w sklepie ze zdrowa zywnoscia.
Aloha? Ja kupuje chrzan w Whole Foods Market, jesl blisko kolo korzeni ginger. Male ogorki kupuje na Farmers Market u...Wietnamki a ostatnio byly swieze w Walmarcie...
aloha - sadzac ze do mnie napisane
nie smiem zacytowac nietzsche - bo
zostane wysmiany przez encyklopedie
z florajdy - przyjazn polega na kontrowersjach
ktore sie wyjasnia dochodzac do porozumienia
rowniez na tym polega przyjazn zwana malzenstwem
czyli umiejetnosc myslenia wspolnego co przeczy egoizmowi
umyslowemu
jesli ktos uwaza ze swiat egzystuje dzieki jednomyslnosci
ten jest "niypozbiyrany na gowie" a jesli ktos zalozyl azyl
jednomyslnosci to o jego myslnosci nalezy powatpiewac
bo jest to rodzaj wzajemnego przyklejania sobie kwiatkow
do butonierki - falsz - bo kntrowersji wykluczyc nie mozna
ale
przyjemnosc unikania drobnych konfliktow - dlatego ze nie
ma sie nic do powiedzaa - nie majac - istnieje tylkjo jedna
mozliwosc - przytakiwanie owiniete w wate slodkosci
seperatystyczny dzial wymyslony dzieki blednemu rozumowaniu
i obaw przed utrarta swej jasnej i jednoznacznej idei
powierzchownosci - cos w rodzaju popoludniowa kawka u babci