W sprawie Brodacza

O wszystkim i o niczym nocne Polaków rozmowy.
alohilani
Posty: 2651
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:34 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: alohilani »

to czy to bedzie az taka zbrodnia ze ten, ktory pierwszy uderzyl musi sie z niej spowiadac? przyjazn miedzy facetami moze byc szorstka i brutalna... i nikomu nic do tego... szczegolnie gdy samemu ma sie conieco za uszami...
Nie potrzeba lepszego dowodu
na to jak bylo niz uczestnictwo w forum.
Na nic nie zdadza sie jakiekolwiek dyskusje
o twardosc przyjazni.
Wyraznie okreslilam o co chodzi.
Nie tylko zreszta ja.
Odnosnie kopania zycia, jak to kiedys miszcz
okreslil, to wielu ludzi niemozebnie kopie zycie,
czasem takze na wlasne zyczenie kopanych,
choc w czasie kopania nie zdaja sobie w pelni z tego sprawy.
Wszystko zalezy od tego, jak sie do tego
kopania podejdzie, czy bedzie sie plakac
i uzalac nad soba, jaki ten swiat jest okrutny,
czy wyciagnie sie z tego winioski i uzna
to kopanie jako nauczyciela.
Gdyby wszystko w zyciu bylo tak latwe jak chcialoby sie,
czlowiek nie wiedzialby, ze zyje.
Musi nie raz dostac kopniaka, aby sie ze swojego snu o zyciu obudzil.
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: pomorzak »

A ja mam wrażenie że powodem szorstkiej "przyjaźni" był fakt że Brodacz ma (miał ) wszystko to czego nie ma cyc.
Może podświadomie ale dość konsekwentnie starał się "udowodnić" że jest lepszy.
alohilani
Posty: 2651
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:34 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: alohilani »

Dokladnie tak jest Pomorzaku.
Tak jak tu kiedys pisales, dwa zupelnie inni biegunowo ludzie.
Obydwaj ucza.
Ninel
Posty: 910
Rejestracja: czw cze 11, 2015 11:21 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: Ninel »

"Może podświadomie ale dość konsekwentnie starał się "udowodnić" że jest lepszy."

jakos nie zalapalam...ale kto staral sie udowodnic, ze jest lepszy...Cyc czy Brodacz?
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: pomorzak »

Ninel pisze:"Może podświadomie ale dość konsekwentnie starał się "udowodnić" że jest lepszy."

jakos nie zalapalam...ale kto staral sie udowodnic, ze jest lepszy...Cyc czy Brodacz?
cyc bo Brodacz tego nie potrzebuje (potrzebował )
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: godzilla »

pomorzak pisze:A ja mam wrażenie że powodem szorstkiej "przyjaźni" był fakt że Brodacz ma (miał ) wszystko to czego nie ma cyc.
tak... bo brodacz byl szczesliwym, spelnionym czlowiekiem w ciezkiej depresji i nienawisci do ludzi, ktorym w zyciu cokolwiek wyszlo... zyl w samotnosci z kotem a jak ten odszedl to juz calkiem sam...

ja to tak widze... jesli brodacz nie zyje to mu to ani nie zaszkodzi ani mu sie od tego nie polepszy...

caly jego majatek doczesny to byly wspomnienia... byc moze tych mial duzo... tylko jak takie rzeczy zmierzyc? na kilogramy, na sztuki?

i dlaczego "szorstka przyjazn" ma byc czyms zlym?
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: pomorzak »

godzilla pisze: i dlaczego "szorstka przyjazn" ma byc czyms zlym?
a czemu ma byc czyms zlym jesli jest prawdziwa przyjaznia

ja sie tez z panem szorstko przyjaznie choc pan o tym nie wie ;)
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: godzilla »

tak, i muzulmanskie zagrozenie spowoduje ze przejrzysz na oczy...

ale nie dojrzysz juz kto tych muzulmanow tu przyslal...
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: pomorzak »

godzilla pisze:tak, i muzulmanskie zagrozenie spowoduje ze przejrzysz na oczy...
po tym tekscie mozna by pomyslec ze uwzasz iz wszyscy muzulmanie sa zagrozeniem
i sam fakt iz ktos jest muzulmaninem sprawia ze nam zagraza
troszke to dla mnie zbyt radykalne
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: godzilla »

pomorzak pisze:po tym tekscie mozna by pomyslec ze uwzasz iz wszyscy muzulmanie sa zagrozeniem
i sam fakt iz ktos jest muzulmaninem sprawia ze nam zagraza
troszke to dla mnie zbyt radykalne
i jak zwykle falszywa interpretacja... ja pisze o "muzulmanskim zagrozeniu" a nie o "wszystkich muzulmanach"... poza tym jest tam jeszcze cos...

ja osobiscie nie uwazalbym swiata muzulmanskiego za jakies szczegolne zagrozenie gdyby go pozostawic w spokoju i nie wywolywac tam zbrodni ludobojstwa...

no ale przeciez samochodzikami wszyscy jezdzic musimy i ktos musi to krwa oplacic aby innym mogly miliardy na konta wplywac...

widocznie Bog milosierny tak sobie zyczy aby jedne narody stawiac powyzej a inne ponizej... a jeden na samiutkim szczycie...

wszyscy chyba kiedys bawilismy sie klockami... i nie zawsze stawia sie klocki tak jakby sie ich wynalazcy chcialo... raz sie postawi jeden na gorze a drugim razem na dole lub w srodku... i wychodza czesto calkiem dziwne potworki z tego...

Bogu tez sie musiala ta konstrukcja z klockow tez lekko popier...ic...
ODPOWIEDZ