W sprawie Brodacza

O wszystkim i o niczym nocne Polaków rozmowy.
Ninel
Posty: 910
Rejestracja: czw cze 11, 2015 11:21 pm

W sprawie Brodacza

Post autor: Ninel »

"Re: babulenie

Postprzez pomorzak » So paź 10, 2015 5:57 am
Brakuje mi Nikity ( Brodacza ) na tym forum.
Obawiam sie ze odszedl nie tylko z tej piaskownicy."

Pomorzaku co oznaczaja Twoje slowa?
Czyzby Brodacz na cos chorowal, cos jest z Nim nie tak?
Chyba sa tu osoby, ktore utrzymywaly jakis blizszy kontakt z Nikita...czy wiecie cos na Jego temat?
Faktycznie zniknal z forum, a przeciez w Niemczech tyle sie teraz dzieje...pewnie zabralby glos!
Jesli ktos ma jakies informacje o Nim... prosze sie podzielic.
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: pomorzak »

nikita pisze:...a dziekuje - dobrze mi sie wiedziuje - gdyby nie to chorobsko...
terapia oslabia niemozebnie - ale w Maju musze byc OK, bo sie na wyspe Uznam wybieram
Napisane: Wt mar 24, 2015 12:23 pm
nikita pisze: ...jest morze, ktore bardzo kocham, sa stateczki, ktorymi mozna poplywac do pieciu roznych moli, po ktorych spacerowac mozna, jest niemiecko-polska dwujezycznosc (moja specjalnosc) jest kilometrowy polski bazar w ktorym sprzedawca poczestuje plasterkiem kielbasy mowiac "bitte" aby pozniej "mowi sie danke jelopie" powiedziec :lol: jest wiele hotelikow i hoteli po polskiej i po niemieckiej stronie, jest polaczenie lotnicze z moim regionem...
Napisane: Śr mar 25, 2015 12:51 pm
To sa ostatnie posty Brodacza. O ile wiem to i Cyc staral sie skontaktowac z nim ale bez rezultatu.

O Roo dowiedzielismy sie tez po czasie i chyba przez przypadek.
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: sprawiedliwy »

Brodacz ? kiedyś taki pisał na forum wprost i nawet z niemieckiego tłumaczył Eihendorffa. Może to ten sam. Pisał wtedy, że urodził się w obozie polskim dla niemieckich Ślązaków zaraz po wyzwoleniu.
Reflex
Posty: 10576
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: Reflex »

Ten sam...
sprawiedliwy
Posty: 2627
Rejestracja: sob wrz 20, 2014 4:05 am
Lokalizacja: stary kontynent

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: sprawiedliwy »

oj.... to bardzo mi smutno, że się nie odzywa...
zdaje się, że nie ma też nikogo kto by wyjaśnił .
Pozostaje życzyć mu jak naj lepiej.
Ninel
Posty: 910
Rejestracja: czw cze 11, 2015 11:21 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: Ninel »

Dziekuje Pomorzaku za odpowiedz........
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: zoskicyc »

ja z brodaczem vel nikita mialem
przez caly czas kontakt - znam go
osobiscie - byl kilka dni u mnie - byl
bardzo zmeczony - bardzo - ja jestem
zmeczony /na razie / tylko ludzka
glupota reflexa i pani jakze

nikita byl (powiadam - byl - bo nie mam juz
z nim zadnego kontaktu/ jednym z najbardziej
otwartych umyslow tego forum - o piekielnej
acz zlosliwej - kiedy chcial _ inteligencji -
potrafiac w jednym zdaniu wyrazic to na co
ja potrzebuje sto slow

to nie zal
to los czlowieka skopanego przez zycie
byc moze wlasnie to nas /mnie z nim/
laczylo - byl polslazakiem - rozmawialismy
w jezyku slaskim ktory znal - wierze ze on jest
wierze ze bedzie - tu takich brak - doprawdy
brak

capito

CYC
zoskicyc
Posty: 9827
Rejestracja: ndz sty 29, 2012 1:22 pm

Re: W sprawie Brodacza - ja o nim

Post autor: zoskicyc »

Moje
pierwsze z nim spotkanie


mialem wystawe - bodaj w gal. gleis 1
otwarcie /przeciez to cholerna odleglosc
od rw....... przyjechal zaproszony

podszedl do mnie czlowiek z warkoczem
i powiedzial „weisßt du wer ich bin?
Patrzylem przez chwile - mial dorodna
brode - powiadam „du bist der brodacz“
richtig!

Pojechalismy do mnie – zwiedzalismy
to co warte do obejrzenia w hesji -.
poszlismy na bardzo stary cementarz
zydowski w worms -robilem zdjecia
ktore mam i nigdy ich nie pokaze
wnetrza katedr protestantyzmu gdzie
czul swego boga – sa wzruszajace
te zdjecia – ogladam czasem

po kilku dniach odprowadzilem go
autem na autostrade - kiwalismy
jeszcze – i juz nigdy – procz tlf
wizji i tel nie widzielismy sie – jest
albo byl piekielnie dzielny i trzezwy
umyslowo – ostry i czuly na ludzkie
przypadlosci
bo kopal go los jak mnie co /byc
moze nas laczylo/
wierze ze on jest – ale nie chce
byc z nami - kol CYC osobiscie
o nim

reflexopodobnych prosze
by choc jeden raz nie
wysmiewali sie
z pewnych
ludzkich
przezyc

widzial smierc ludzi
widzial - widzial
dlatego rozmial
bardzo wiele
mial wiare
w lepsze
Ninel
Posty: 910
Rejestracja: czw cze 11, 2015 11:21 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: Ninel »

Serce mi zabilo mocniej gdy weszlam dzisiaj na forum. Od razu rzucilo mi sie w oczy ze wzrosla liczba postow w dziale towarzyskim w watku " W sprawie Brodacza". Pomyslalam sobie ...jest!, odezwal sie, zyje! jaka radosc!....ale niestety to nie Brodacz sie dopisal. Zrobil to bardzo pieknie Whp....okresliles Nikite wyjatkwo trafnie i jako czlowieka i jako tu piszacego. Ja tez chce wierzyc, ze On jest miedzy nami bo lubilam Go w sposob szczegolny...chyba ze wzajemnoscia. Malo jest takich ludzi jak On...coraz mniej. Ta Jego znajomosc jezykow, zamilowanie do tlumaczen, do poezji, filozofii, logiki, historii.... zawsze stawiala mi Go za przyklad. On jest ( nie moge sie pogodzic...nie napisze.... byl ) wyjatkowo Ludzkim Czlowiekiem.
Pamietam, ze chyba pierwszy raz w zyciu od Niego sie dowiedzialam ( przy okazji jakiejs dyskusji, gdzie nie umialam do konca okreslic swojego stanowiska), ze nie mozna byc troche w ciazy...albo sie jest, albo nie jest...
Pisalo sie do Niego: Brodaczyku!
Kiedys, rowniez w dyskusji o Bliskim Wschodzie, Fifi napisala o morzu srodziemnomorskim...kurcze...jak On sie z tego cieszyl...."dokuczajac" jej dlugo.
Czy zyje czy nie...na zawsze pozostanie w moim sercu na jednej z najwyzszych internetowych polek...
alohilani
Posty: 2651
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:34 pm

Re: W sprawie Brodacza

Post autor: alohilani »

Mozna byloby wybrac sie do jego rodzinnej miejscowosci i poszukac Go.
Mysle, ze jest taka mozliwosc.
Szkoda, ze mieszkam tak bardzo daleko.
Gdybym mieszkala w Polsce, wybralabym sie do Lubeki.
Pytalabym w kosciele luteranskim albo w innych protestanckich.
Bardzo lubilam Nikite/Brodacza i zawsze zyczylam my jak najlepiej.
ODPOWIEDZ