Naelektryzowana praktyczka spiskowa

O wszystkim i o niczym nocne Polaków rozmowy.
Vika
Posty: 262
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Naelektryzowana praktyczka spiskowa

Post autor: Vika »

W kręgach intelektualno-towarzyskich, czyli grupach ludzi wiedzących wszystko na każdy temat, a dokładniej, wiedzą wszystko dużo lepiej na każdy temat, wychylanie się ze swoimi wątpliwościami, czy aby (niezależnie od państwa, za wyjątkiem Islandii) przypadkiem nie rządzą nami (bardzo delikatnie mówiąc) nieodpowiedni ludzie o podejrzanych intencjach, natrafia ostatnio na pewien opór towarzyski.

Dalsze upieranie się przy swoim, a nie daj boshe popieranie swojego punktu widzenia faktami lub argumentami na temat , niepokojącego brak kompetencji przedstawicieli ludu, który to deficyt owi przedstawiciele chętnie kompensują rozbudowanym ego, lekką skłonnością do arogancji, odlotem od rzeczywistości i gotowością zrobienia wszystkiego celem pozostania przy paśniku, może doprowadzić do uzyskania honorowego tytułu teoretyka spiskowego.

Bycie teoretykiem spiskowym nie jest zbyt dobrym pomysłem. Wprawdzie nikt człowiekowi nie powie, że ma go za kretynkę czy też kretyna , ale w rankingu towarzyskim dokonuje się dramatycznego pikowania w dół. A kto lubi glebować, skoro bycie lubianym i szanowanym jest o wiele przyjemniej. Tak więc wielu ludzi ma spore wątpliwości, ale ukrywa swój sceptycyzm z przyczyn osobistych, bo my lubimy być lubiani przecież.

Ja też lubię, więc nie mogąc poskromić wątpliwości, postanowiłam zostać praktyczką spiskową, gdyż ta wartość intelektualna nie ma jeszcze złych notowań. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co oznacza ten tytuł, ale to nie jest przecież przeszkodą. Czytając dyskusje na różnych forach spotykam co i rusz ludzi nie mających zielonego pojęcia, ale to im jakoś nie przeszkadza
w wypowiadaniu swych przemyśleń na dowolny temat i temat kondycji psychicznej ewentualnych adwersarzy.

Nie będzie o zarazie i szczepionkach, ale aby efektownie przedstawić kuriozalność sytuacji podam przykład. Załóżmy, że mam wątpliwości na temat szczepionki, która ma bohatersko uratować całą ludzkość. Dokładniej, że mam wątpliwości co do ubocznych skutków długoterminowych. Oczywiście nie mam żadnych podstaw teoretycznych by takie wątpliwości posiadać lub ich nie posiadać, a odszkodowania jakie płaci państwo niemieckie tysiącom zaszczepionych w 2009 roku, którzy po zaszczepieniu mieli kaprys złośliwego zachorowania na narkolepsję, nie jest poważnym argumentem w poważnej dyskusji.

A więc (powiadamiam oficjalnie) nie mam wątpliwości, uchowaj boshe. Nie mogę wprost doczekać się szczepienia, a szczególnie wypełniania trzystronicowego formularza, który zawiera na przykład takie pytanie jak:
- Zdaję sobie sprawę z ryzyka i powiązanych z nim skutków ubocznych (Tak/Nie). To nic, że nawet fachowcy z długimi tytułami naukowymi nie są w stanie przewidzieć na przykład ryzyka szoku anafilaktycznego, chorób autoimmunologicznych lub innego badziewia, ja z radością postawię ptaszka przy TAK, choćby w tym celu by nie wyjść na spiskową oszołomkę.

Ale załóżmy, że takie wątpliwości mam i jakiś intelektualny orzeł zada mi powalające na parkiet pytanie:
- A ty panna jesteś immunologiem, że takie pierdoły wypisujesz? Hmmm, nie jestem
- A ty koleś medycynę studiowałeś na tajnych kompletach, bo z info na fejsie wynika, że jesteś z zawodu budowlańcem?

Zachodzi więc kuriozalna sytuacja, że nikt z dyskutujących nie ma fachowych podstaw, a o akceptacji punktu widzenia decyduje jedynie fenomen stada. Ten fenomen polega na tym, że człowiek ma samozachowawczą tendencje wypowiadania opinii kompatybilnych ze zdaniem większości, szczególnie gdy jest to opinia optymistyczna. Tak jesteśmy skonstruowani.

Pozostawmy więc teorie spiskowe, bardziej ciekawa jest rzeczywistość, czyli praktyka. Otóż jak zapewne wiecie 01.11.2020,
bez pompy i parady otwarto w pocie czoła budowane od ponad piętnastu lat lotnisko Berlin-Brandenburg. Do tej pory ta zabawa kosztowała circa siedem miliardów Euro (planowano 1,5 miliarda), no ale w końcu zbudowano i działa.
Zaraz, momencik…. w tej chwili działa Terminal 1 i Terminal 5, czyli dawne Lotnisko Schönefeld. Można więc zadać bezczelne pytanie - A gdzie są terminale 2,3 i 4… bo z tego wynika, że nie zbudowano lotniska, tylko jeden terminal na tym lotnisku?

Trzeba mieć sporo złej woli by takie defetystyczne pytanie zadawać. Otóż terminal 2 jest nadal w budowie i ma być gotowy
w marcu, w co osobiście wątpię, bo tam wygląda na budowę i to nawet bardzo na budowlaną budowę. Nie przeszkadzało to politykom zapowiedzieć, że w marcu zostanie zamknięty terminal 5, jak dotąd jedyny normalnie działający. Bo to wiecie Corona i tyle terminali jest nam obecnie niepotrzebne, więc budowę terminali 3 i 4 przesunięto na bliżej nieokreśloną przyszłość (czytaj nigdy). Ale ważnym jest, że przeciętny Niemiec myśli, że lotnisko w Berlinie w końcu zbudowano, bo tak mówili w telewizorze.

Faktycznie zbudowano, otwarto i na całe szczęście mamy Coronę bo pierwszy miesiąc był okraszony technicznymi niespodziankami
z szuflady pt "awarie nie do usunięcia w terminie przed zakończeniem pandemii". Ledwo usunięto co większe problemy, pojawił się następny i to poważny. Otóż od dwóch miesięcy pracownicy mojej firmy są porażani prądem podczas pracy. Do tej chwili ponad 60 ludzi odwieziono ambulansami do okolicznych szpitali, częściowo z poparzeniami, problemami sercowymi, motoryką i całym sztafażem porażenia prądem. Od dwóch miesięcy policja federalna i władze lotniska zamiatają problem pod dywan i to jest w zasadzie ich główne zajęcie. Media milczały od dwóch miesięcy jak zaklęte, choć do tej pory na przykład RTL i PRO7 lubowały się w reportażach dotyczących głupoty kontrolerów.

Na przykład bohaterski reporter RTL, ryzykując życie “przemycił” przez kontrolę scyzoryk i chełpił się do ukrytej w rękawie kamery, że nie znaleźli ci "głupole". Znaleźli...znaleźli, bo widzieli na ekranie -ty bucu-, ale scyzoryki do 6 cm są dozwolone, ale tego już telewidz przecież nie wie. Ważne, że wie, że kontrolerzy z prywatnych firm to odkorowane mózgowo mutanty. Powinien wiedzieć, gdyż tak chce pewne lobby, chcące ten job przejąć pod swoje skrzydła.

A więc cisza medialna i sześćdziesięciu koleżanek i kolegów nie jest wartych nawet krótkiej informacji na pasku. Przepraszam, wczoraj było kolejne 11 przypadków interwencji pogotowia, więc obecnie circa 70 pracowników. Związki zawodowe żądają zamknięcia terminalu 1, czyli jedynego działającego na nowym lotnisku, zamknięcia do czasu usunięcia przyczyny wyładowań elektrycznych. Media lokalne (RBBtv, Berliner Zeitung i Berliner Morgenpost) podały do wiadomości sytuację na naszym lotnisku, ale media ogólnokrajowe milczą, bo sprawa jest jak najbardziej polityczna, tym bardziej, że lotnisko chce od państwa 1,5 miliarda pożyczki, a w ten projekt angażowało się zbyt wielu polityków z górnej półki.

Związek zawodowy Verdii wkurzwiony tą ciszą zażądał od mediów zajęcia się sprawą strasząc, że w sądzie uzyskają nakaz informowania przez media. W tym samym czasie nasz pracodawca czyli policja, rozdała nam buty antystatyczne i poucza by w kontrolowany sposób rozładowywać napięcie. Równie dobrze można proponować astmatykowi, by głębiej oddychał to się nie będzie dusił. To jest dobry pomysł, gdyż obecnie wszyscy (circa 1500 pracowników) są wyjątkowo naładowani.

Tak wygląda praktyka spiskowa, media przemilczają choć zostały powiadomione przez związki zawodowe, organizacje branżowe i izbę lekarską.To taka prosta sprawa, więc ciekawa jestem co jeszcze przemilczają media gdy zachodzi potrzeba by telewidza nie denerwować. Jaka jest praktyka w tych sprawach, bo jaka teoria to ja sobie mogę wyobrazić, ale nie powiem, bo lubię być lubiana.

PS1: Dzisiaj w telewizorze mówili, że Justin Bieber ma nowego chomika.

PS2: A ja rozładowuję napięcie każdego dnia w sposób kreatywny. Zostałam burmistrzem i głównym budowniczym miasta Sölveik (Czytaj Solwik). Moi mieszkańcy są zadowoleni, turyści walą drzwiami i oknami, są zdrowi, wyedukowani i generalnie szczęśliwi. Polecam więc grę “Cities Skyline” jeśli komuś rzeczywistość wychodzi sposobem pana kierownika z kabareciku Olgi Lipińskiej… O, potąd mam, potąd.

v.
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Naelektryzowana praktyczka spiskowa

Post autor: pomorzak »

Hej Vika,
jak widzę całkiem nieźle orientujesz się w niemieckich realiach.
Budowa tego śmiesznego lotniska jednak nie jest największym przewałem w tym kraju. Niestety.
To co jest obecnie forsowane bije ten cały cyrk na głowę.
Niejaki pan Söder, ten od bawarczyków, powiedział swego czasu, że nawet myśl o bezpodstawnych działaniach rządu powinna być zdławiona w zarodku.
Policja podobnie jak i w Polsce jest narzędziem represji nawet wbrew prawu. Klasyka.
Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność rozmowy z pewnym działaczem partyjnym, jedynie słusznej niemieckiej partii której tak długo przewodziła Mutti Angela. Otóż człowiek ten jest zwolennikiem przymusowych szczepien przeciw Coivid i izolowaniem tych którzy sie uchylaja. Powinno sie, jak stwierdził, stworzyć osobne i odizolowane od reszty miasta dzielnice dla tych ludzi bo są oni zagrożeniem dla wartościowej części społeczeństwa. Na moją uwage, że ten projekt nie jest tak całkiem nowy i już w historii Niemiec był stosowany ale z inną grupą społeczną, wyraził oburzenie moim porównaniem.
Powoli ludki oswajają się z myślą, że zanim wsiądziesz do samolotu lub wejdziesz do hotelu będziesz musiał pokazać książeczkę szczepień.
Kto nie będzie zaszczepiony ten zostanie wypchnięty na margines. Aby było śmieszniej powstają takie inicjatywy oddolnie.
Poczucie zagrożenia nabrało nowych wymiarów. Nie informacje o rozbojach, zabójstwach czy gwałtach budzą powszechne oburzenie a wiadomości o urodzinach z udziałem większej niż domownicy + 1 osób. Kazdy może być przestępcą gdy w towarzystwie odwiedzi kogoś. Dzisiaj znajomy w kolejce do piekarni, bez zachowania przepisowego dystansu, pełen oburzenia potępiał kobitę co dziecku urodziny z nieprzepisową ilością dzieci zrobiła. Co ta baba ma w głowie, perrorował podnieconym głosem, jak można narażać na śmierć niewinne dzieci. Ciekaw jestem czy kobieta będzie sądzona za wykroczenie czy próbe zabójstwa. Prasa doniesie.
Być teoretykiem spiskowym jest faktycznie mniej pociągające jak praktyka.
W czasie dzisiejszej demonstracji we Frankfurcie, takiej malej demonstracyjki, dzielni policjanci otoczyli staruszke co nie mieła maski tylko taką śmieszną przylbicę, domagając sie atestu lekarskiego. Jej opowieści, że w masce jest jej ciężko oddychać olali zgodnie z przepisami. Może kobita odpowiadać za atak terrorystyczny bo wiadomo czy nie ma Covida bezobjawowego.
Przy tej totalnej atmosferze zagrożenia są jednak miejsca gdzie człowiek może czuć sie calkowicie bezpieczny i to daje nadzieję na przetrwanie. W Niemczech najbezpieczniejszym miejscem, jeśli chodzi o infekcje a nie porażenie prądem, jest właśnie zakład pracy. Zamknięto wszystkie potencjalnie niebezpieczne miejsca jak knajpy, sklepy niepodstawowej potrzeby, restauracje, pływalnie, teatry itp ale zakłasy pracy, zwłaszcz wielkich firm są wolne od podejrzeń. Odpowiedzialy obywatel niemiecki ogranicza swoją aktywność do wydajnej pracy, zakupów spożywczych w drodze do domu i odpoczynku w czterech ścianach by następnego dnia wydajnie pracowac. Wszelkie inne aktywności są praktycznym wspieraniem spiskowców co prowadzi do konsekwencji.

PS 1 w dobroci swego serca i poczuciu odpowiedzialności przepuszczam wszystkich w kolejce do dobrowolnego szczepienia

PS 2 Vika, serdecznie pozdrawiam pewno bym zaprosił na jakiego dzioba ale do Berlina jest więcej jak grożące mi 15 kilometrow smyczy jak nam wskaźnik wzrośnie

PS 3 znowu mają mnie na celowniku bo podpadłem amerykanskiej demokracji
/ Your IP 95.223.74.174 has been blocked because it is blacklisted. For details please see http://www.spamhaus.org/query/bl?ip=95.223.74.174. /
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Naelektryzowana praktyczka spiskowa

Post autor: Reflex »

PS 3 znowu mają mnie na celowniku bo podpadłem amerykanskiej demokracji
Ja Cie mam na "celowniku" od jakiegoś czasu za Twoje publiczne (w postach) krytykowanie noszenia masek, szczepienia sie i postępowania wladz. Co robisz sam z sobą to Twoja prywatna sprawa, ale juz publiczna krytyka tych spraw, jest glupim i nieuczciwym podburzaniem ludzi. Grozi ich bezpieczeństwu. Do Ciebie pisalem spokojnie i nieobrazliwie, Twoja rekacja wycofania sie z pisania na forum byla drugim dziecinnym zachowaniem. Sorry pomorzaku rozczarowaleś mnie.
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Naelektryzowana praktyczka spiskowa

Post autor: pomorzak »

Reflex pisze: ndz sty 17, 2021 2:00 pm Ja Cie mam na "celowniku" od jakiegoś czasu za Twoje publiczne (w postach) krytykowanie noszenia masek, szczepienia sie i postępowania wladz. Co robisz sam z sobą to Twoja prywatna sprawa, ale juz publiczna krytyka tych spraw, jest glupim i nieuczciwym podburzaniem ludzi. Grozi ich bezpieczeństwu. Do Ciebie pisalem spokojnie i nieobrazliwie, Twoja rekacja wycofania sie z pisania na forum byla drugim dziecinnym zachowaniem. Sorry pomorzaku rozczarowaleś mnie.
Drogi Reflexie,
jeśli odczuwasz potrzebę cenzurowania, oceniania postów i osób je piszących to nie mam z tym problemu bo jest to , jak mogę się domyślec, dla ciebie bardzo ważne. To wszystko jest dla ciebie i tylko dla ciebie ważne.
Ja mam swoją drogę i piszę kiedy chcę i to co chcę. Ten kto czyta to forum potrafi świetnie samemu wyrobić sobie zdanie o takich czy innych tekstach. Potrafi sam wybrać to co jemu odpowiada. Samodzielne myślenie ma przyszłość, zwłaszcze w dzisiejszych czasach.

Na moje pisanie i na to co mnie interesuje i tak nie masz wplywu.

Serdecznie pozdrawiam.
Reflex
Posty: 10571
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:37 pm
Lokalizacja: USA
Kontakt:

Re: Naelektryzowana praktyczka spiskowa

Post autor: Reflex »

Nie pomorzaku, nie odczuwam potrzeby cenzurowania. Jednak pandemia to nie temat równy postom o bzdurach.
Nikogo nie obchodzi co zrobisz z sobą, ale w momencie zagrożenia życia, krytyczne pisanie o noszeniu masek, kiedy miedzynarodowe media wychodzą ze skóry żeby sklonic ludzi do ochrony wlasnego zycia, Ty to bez podstaw krytykujesz i wprowadzasz ludzi w bląd.
Nie skonczylo sie na tym. Obrazony hrabia pomorzak się wypiąl na ledwo zipiące forum.
Cóż wolno Ci, ale u mnie stracileś zaufanie.
Vika
Posty: 262
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Naelektryzowana praktyczka spiskowa

Post autor: Vika »

pomorzak pisze: sob sty 16, 2021 6:16 pm Hej Vika,
jak widzę całkiem nieźle orientujesz się w niemieckich realiach.
Budowa tego śmiesznego lotniska jednak nie jest największym przewałem w tym kraju. Niestety.
To co jest obecnie forsowane bije ten cały cyrk na głowę.
Niejaki pan Söder, ten od bawarczyków, powiedział swego czasu, że nawet myśl o bezpodstawnych działaniach rządu powinna być zdławiona w zarodku.
Policja podobnie jak i w Polsce jest narzędziem represji nawet wbrew prawu. Klasyka.
Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność rozmowy z pewnym działaczem partyjnym, jedynie słusznej niemieckiej partii której tak długo przewodziła Mutti Angela. Otóż człowiek ten jest zwolennikiem przymusowych szczepien przeciw Coivid i izolowaniem tych którzy sie uchylaja. Powinno sie, jak stwierdził, stworzyć osobne i odizolowane od reszty miasta dzielnice dla tych ludzi bo są oni zagrożeniem dla wartościowej części społeczeństwa. Na moją uwage, że ten projekt nie jest tak całkiem nowy i już w historii Niemiec był stosowany ale z inną grupą społeczną, wyraził oburzenie moim porównaniem.
Powoli ludki oswajają się z myślą, że zanim wsiądziesz do samolotu lub wejdziesz do hotelu będziesz musiał pokazać książeczkę szczepień.
Kto nie będzie zaszczepiony ten zostanie wypchnięty na margines. Aby było śmieszniej powstają takie inicjatywy oddolnie.
Poczucie zagrożenia nabrało nowych wymiarów. Nie informacje o rozbojach, zabójstwach czy gwałtach budzą powszechne oburzenie a wiadomości o urodzinach z udziałem większej niż domownicy + 1 osób. Kazdy może być przestępcą gdy w towarzystwie odwiedzi kogoś. Dzisiaj znajomy w kolejce do piekarni, bez zachowania przepisowego dystansu, pełen oburzenia potępiał kobitę co dziecku urodziny z nieprzepisową ilością dzieci zrobiła. Co ta baba ma w głowie, perrorował podnieconym głosem, jak można narażać na śmierć niewinne dzieci. Ciekaw jestem czy kobieta będzie sądzona za wykroczenie czy próbe zabójstwa. Prasa doniesie.
Być teoretykiem spiskowym jest faktycznie mniej pociągające jak praktyka.
W czasie dzisiejszej demonstracji we Frankfurcie, takiej malej demonstracyjki, dzielni policjanci otoczyli staruszke co nie mieła maski tylko taką śmieszną przylbicę, domagając sie atestu lekarskiego. Jej opowieści, że w masce jest jej ciężko oddychać olali zgodnie z przepisami. Może kobita odpowiadać za atak terrorystyczny bo wiadomo czy nie ma Covida bezobjawowego.
Przy tej totalnej atmosferze zagrożenia są jednak miejsca gdzie człowiek może czuć sie calkowicie bezpieczny i to daje nadzieję na przetrwanie. W Niemczech najbezpieczniejszym miejscem, jeśli chodzi o infekcje a nie porażenie prądem, jest właśnie zakład pracy. Zamknięto wszystkie potencjalnie niebezpieczne miejsca jak knajpy, sklepy niepodstawowej potrzeby, restauracje, pływalnie, teatry itp ale zakłasy pracy, zwłaszcz wielkich firm są wolne od podejrzeń. Odpowiedzialy obywatel niemiecki ogranicza swoją aktywność do wydajnej pracy, zakupów spożywczych w drodze do domu i odpoczynku w czterech ścianach by następnego dnia wydajnie pracowac. Wszelkie inne aktywności są praktycznym wspieraniem spiskowców co prowadzi do konsekwencji.

PS 1 w dobroci swego serca i poczuciu odpowiedzialności przepuszczam wszystkich w kolejce do dobrowolnego szczepienia

PS 2 Vika, serdecznie pozdrawiam pewno bym zaprosił na jakiego dzioba ale do Berlina jest więcej jak grożące mi 15 kilometrow smyczy jak nam wskaźnik wzrośnie

PS 3 znowu mają mnie na celowniku bo podpadłem amerykanskiej demokracji
/ Your IP 95.223.74.174 has been blocked because it is blacklisted. For details please see http://www.spamhaus.org/query/bl?ip=95.223.74.174. /
Pomorzaku Ad1.i dobrze czyli przeczytałeś ulotkę do szczepionki Ad2.mnie testują na okrągło i mówię Ci ze chcą by wszystkim dupy urosły od tego siedzenia przy tv . Dlatego dobrowolnie wybrałam swoje gry. Praca pomiędzy lotniskiem w Berlinie a Wrocław dużo czasu nie daje ale za to świetnie daje rozpoznanie po co te smycze . O tym może następny tekst rzucę a teraz cieszę się ze się odezwałeś . Ad3. Ruskimi trikami i trollami się nie przejmuj . Psychopaci tak mają i też może rzucę o tym tekst. Zwłaszcza o takich w złocie :))) ad.całość . Jestem po wachcie wiec tylko łyskacz , nowy projekt na rondo i jutro będę niczym Martin Guerre . Mam nadzieję, że rodzinnie się trzymacie . Życzę tego serdecznie ! Do usłyszenia i przeczytania . V .
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Naelektryzowana praktyczka spiskowa

Post autor: pomorzak »

Vika pisze: ndz sty 17, 2021 7:02 pm Pomorzaku Ad1.i dobrze czyli przeczytałeś ulotkę do szczepionki Ad2.mnie testują na okrągło i mówię Ci ze chcą by wszystkim dupy urosły od tego siedzenia przy tv . Dlatego dobrowolnie wybrałam swoje gry. Praca pomiędzy lotniskiem w Berlinie a Wrocław dużo czasu nie daje ale za to świetnie daje rozpoznanie po co te smycze . O tym może następny tekst rzucę a teraz cieszę się ze się odezwałeś . Ad3. Ruskimi trikami i trollami się nie przejmuj . Psychopaci tak mają i też może rzucę o tym tekst. Zwłaszcza o takich w złocie :))) ad.całość . Jestem po wachcie wiec tylko łyskacz , nowy projekt na rondo i jutro będę niczym Martin Guerre . Mam nadzieję, że rodzinnie się trzymacie . Życzę tego serdecznie ! Do usłyszenia i przeczytania . V .
Witaj Viko,
rodzinka się trzyma i nie daje zwariować. Przetrzymaliśmy tyle to i to wariactwo przetrzymamy.
Przy okazji mogłem się przekonać jakie mam rozsądne dzieciaki. Dzieciaki pozostaną zawsze dzieciakami choć jedno i drugie po trzydziestce.
Nie zazdroszczę tego pendlowania między Berlinem a Wrocławiem.
30 lat temu pracowalem na kilku budowach jako elektryk i podłączanie do prądu było niemal cotygodniowym rytuałem. Nie wiem jakbym uważał to i tak gdzieś mnie pizneło bo jakiś durń połączył do prądu nie to co powinien. To charakterystyczne mrowienie pamiętam do tej pory.
Na szczęście nigdy nie było tak źle abym wylądował w szpitalu. Ale naładowany byłem i rozładowywałem się na sprawcy moich emocji. Coś jednak z tego naładowania pozostalo bo wiele lat przepracowałem przy wysokim napięciu. To jednak inna bajka.
Moje gry to jedynie sudoku które męczę na tablecie.
Obecnie mam ezoteryczny trip i jestem na etapie miłości do świata i ludzi.
To też jednak inna bajka.
Serdeczności dla Ciebie i Twoich.

PS. Masz jeszcze psy ? Nasz niestety już w krainie wiecznej szczęśliwości. Dobre było psiski choć czasami humorzaste.

Żyj
jak mawiają moje znajome Ślązaki

PS 2. A te barany ciągle to samo i pewno kiedyś mnie odłączą ku uciesze ...............
Your IP 95.223.74.174 has been blocked because it is blacklisted. For details please see http://www.spamhaus.org/query/bl?ip=95.223.74.174.
Vika
Posty: 262
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Naelektryzowana praktyczka spiskowa

Post autor: Vika »

Reflex pisze: ndz sty 17, 2021 5:02 pm Nie pomorzaku, nie odczuwam potrzeby cenzurowania. Jednak pandemia to nie temat równy postom o bzdurach.
Nikogo nie obchodzi co zrobisz z sobą, ale w momencie zagrożenia życia, krytyczne pisanie o noszeniu masek, kiedy miedzynarodowe media wychodzą ze skóry żeby sklonic ludzi do ochrony wlasnego zycia, Ty to bez podstaw krytykujesz i wprowadzasz ludzi w bląd.
Nie skonczylo sie na tym. Obrazony hrabia pomorzak się wypiąl na ledwo zipiące forum.
Cóż wolno Ci, ale u mnie stracileś zaufanie.
Reflex, Pomorzak jest z mojego podwórka, więc ręce precz od Wietnamu. Od ładnych paru lat czytuję Pomorzaka i wiem jedno - tak pisać może tylko szczęśliwy człowiek i życzliwy całemy swiatu .Co jest odwrotnościa do wielu ludzi na tej ziemskiej kulce. Wyeskpediowało się wiele osób, z tego miejsca z powodu samozwańczego króla Ubu raczej a "król" jest kurna nagi i tylko on tego nie widzi. Jako dziecko z rodziny inteligenckiej w robotniczo-chłopskim śródmieściu miasta W. miałam totalnie przechlapane. Ale sprawnie operowałam workiem na kapcie, więc dałam sobie radę. Zważ na to bo mi podpadłeś.

V.
Vika
Posty: 262
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Naelektryzowana praktyczka spiskowa

Post autor: Vika »

Pomorzaku

Porażenia wciaż na topie .Nie chcę podejrzewać, że jakaś konkurencja z Pakistanu zrobiła krecią robotę inżynierom z Polski :)
..na szczęście media się odezwały https://www.tvnow.de/shows/explosiv-75/ ... Ba64TehmJY, ale myślę, jako praktyczna spiskowczyni , że to jakiś polski podwykonawca na zlecenie pewnych służb zabetonował gdzieś jakiś kabel z prundem. Za Warszawę. W głównych Niemieckich mediach kompletna cisza na ten temat. Mnie to nie dziwi, gdyż to nie jest jedyna inwestycja z udziałem kapitału państwowego, przy której podejmowano polityczne decyzje bez fachowej wiedzy. Ale kula śnieżna ruszyła, związek zawodowy Verdi twierdzi, że nie popuści, a "ofiary" wypadków będą skarżyć lotnisko z powództwa cywilnego. Mamy swoją zamkniętą grupę na Fejbuku i WhatsApp, więc trwają tam dosyć gorące dyskusje.Verdi powiadomił też naszego pracodawcę o jego statutowych obowiązkach, do których należy ochrona zdrowia pracownika. Czyli odmowa pracy w zagrożonych terminalach. Sprawa stała się zbyt poważna, a zamknięcie BER byłoby skandalem na skalę krajową, szczególnie to, że sprawę przez 2 miesiące zamiatano pod dywan. Jestem pewna, że ktoś dał szlaban na tę sprawę.


PS. Masz jeszcze psy ? Nasz niestety już w krainie wiecznej szczęśliwości. Dobre było psiski choć czasami humorzaste.

Nasze też już, pierwszego otruto nam w 2011, drugi w zeszłym roku 2020 , w dniu pogrzebu mojego taty , mąż 6 lat temu .
W zeszłym roku pochowałm 14 osób i psa. Teraz każdy oddech zaczyna być świętem .Skończyłam z włóczęgami, ostatnia była ucieczka z Chin z końcem listopada 2019. Zgodzilam się na robotę w Berlinie , bo lotniska zaczęły świecić pustkami a kadry zostały przetasowane względem IQ. Bo wiesz , że merytoryczna i konstruktywna rozmowa może odbyć się jedynie pomiędzy osobami posiadającymi w miarę podobną liczbę zwojów mózgowych. Z takim o wyprasowanym mózgu nie pogadasz, choćby miał podobne zdanie.


Żyj jak mawiają moje znajome Ślązaki -
[/quote]

Za oknem -20 a w kieliszku wschodzące Słońce.
Winogronowa 2018 (odm. Swenson Red)
Skład: 1:1:0.3 - cukier - alkohol 70%
Rano ku zdrowiu - wieczorem ku uciesze ...no i łyskacz.


PS 2. A te barany ciągle to samo i pewno kiedyś mnie odłączą ku uciesze ...............
Your IP 95.223.74.174 has been blocked because it is blacklisted. For details please see http://www.spamhaus.org/query/bl?ip=95.223.74.174.
[/quote]

-Ty to potrafisz ustawić dzień na słodko - gorzko a mnie natomiast przeraża, że sprawdza się powoli teoria konwergencji, tak krytykowana w czasach komuny.


v.
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Naelektryzowana praktyczka spiskowa

Post autor: pomorzak »

Hej Viko,
obejrzałem ten Bericht z RTL i faktycznie jest to dość ciekawa sprawa. Do tej pory nie słyszałem o tym ale to już nie dziwi.
Wyładowania elektrostatyczne to przewał. Ja w swojej pracy mialem okazje sprawdzać urządzenia napięciami w granicach 110 000 V. Gdy nie były uziemione, celowo to robiliśmy, ładowały się do 80 000 Voltów. Gdy ktoś zapomniał je uziemic przed dotknięciem to dostawał dość mocmo po łapach i było to co prawda bolesne ale nie powodowało opażeń tak jak na tym lotnisku.
Buty elektrostatyczne niczego nie zmienią. Te wszystkie ustrojstwa nie sa jak trzeba uziemione. Oczywiście nie mam zamiaru się wymądrzać bo pewno lepszych ekspertow mają na miejscu. Klasyczne niemieckie /es darf nicht passieren/ często jest przeszkodą w dotarciu do problemu. O związkach zawodowych nie mam zbyt pochlebnej opini bo sam byłem przez ponad 10 lat mężem zaufania i trochę poznałem to bagienko. Zrezygnowałem z tej funkcji bo nie miałem zamiaru okłamywać ludzi. Verdi robił kilka głośnych akcji w przeszłości ale czy są inni jak inni, tego nie wiem.

Z tymi zwojami to pewno tak jest. Ja mialem już problemy z tym Martin Guerre. Doczytałem jednak w Gooooglu i chyba pojąłem.
Podobnie z tą konwergencją. Coś tam świtało ale podparłem sie ludową wiedzą z compa.
Coś w tym jest co piszesz. Ja mam na ten przykład taką konwergencje z moją jedyną. Różnice jednak pozostały i moje owłosienie sie pomniejsza a jej ponownie powraca. Jak rano sie budzi to ma takiego irokeza niczym pobudzony kogut. Trochę jeszcze potrwa bo nadal dostaje chemie choc już nie tak agresywną. Jestem syczęśliwym człowiekiem bo mam praktycznie wszystko czego potrzebuję.

Troche staram sie wyobrazić jak ci idzie ale tak faktycznie to nikt tego nie potrafi. Wysyłam ci troche mojej pozytywnej energii. Tego nigdy nie jest za wiele. Może ochroni przed pradem i innymi takimi

Powodzenia i do nastepnego czytania jak mnie kolejny raz nie dopadną.
ODPOWIEDZ