Gdzie te wozy z tamtych lat.
Troche sie jeszcze uratowalo.
Ojciec mial Syrene 105 i na tym samochodzie uczylem sie jezdzic.
Syrenka miala wiele pieszczotliwych nazw. Jednymi z nich byly: ryczypipa, przyrzad 105 czy jak pieszczotliwie nazywa ja moj ojciec "sarenka". Bardzo drogie auto bo latami zbieral i latami czekal.
Gdy nadszedl dzien odbioru to na ogromnym placu mial sobie jakas wybrac. Wybral ta w ktorej bagazniku placowi urzadzili sobie kryjowke wyszabrowanych czesci. Ten co sprzedawal nie byl wtajemniczony i tym sposobem ojciec nabyl auto z bagaznikiem pelnym czesci zamiennych. Przydaly sie.
Oldtimer
Re: Oldtimer
nie chce byc upierdliwy czy oceniac kogokolwiek ale....pomorzak pisze:Gdy nadszedl dzien odbioru to na ogromnym placu mial sobie jakas wybrac. Wybral ta w ktorej bagazniku placowi urzadzili sobie kryjowke wyszabrowanych czesci. Ten co sprzedawal nie byl wtajemniczony i tym sposobem ojciec nabyl auto z bagaznikiem pelnym czesci zamiennych. Przydaly sie.
w normalnym kraju uczciwy czlowiek oddalby te czesci wlascicielowi....
Re: Oldtimer
Masz racje Godziugodzilla pisze: nie chce byc upierdliwy czy oceniac kogokolwiek ale....
w normalnym kraju uczciwy czlowiek oddalby te czesci wlascicielowi....
teraz wiesz czemu wyroslo ze mnie to co wyroslo
ciekawe czy policzyli to ojcu do czyscca czy tez znalezli jakies okolicznosci lagodzace ??