Spoko, Po 1. nikogo nie deprecjonuje, bo ktoś/TY, nie wie o tym, że nie wie. tzn. oczywiste chyba że gdybyś wiedział że to głupie co robisz to byś tego nie robił, rzecz w tym że nie wiesz. Chcę się wytłumaczyć dlaczego absolutnie Twoje argumenty są dla mnie o dupę rozczaść. Ponieważ trudno mi trafić do Twojego rozsądku, czynię to tak od dupy strony Nie musisz szczepić. Twoja rzecz, Ale błagam nie podawaj takich bzdur, które Cię i Twoją inteligencję obniżają.
Nie jestem naukowcem ani lekarzem. Nie wiem, czy Ty wierzysz swoim dzieciom. Ja znam osobę, która wierzy własnemu dziecku - lekarzowi anestezjologowi i się nie szczepi. OK. Jesteśmy przyjaciółmi. Bez dyskusji by się nie ośmieszać nawzajem i by nie podważać mądrości swoich dzieci. Ale znam osobę, która chce koniecznie mi udowodnić, że świat i szczepionka jest.... a moje dziecko to idiota. (oczywiście nie wprost). Bylibyśmy głupimi do potęgi N-tej rodzicami nie wierząc własnemu dziecku, które jest autorytetem profesorskim w temacie. Nauka ma to do siebie, np.: potrzebowała dużo czasu by udowodnić praktycznie, że Einstein miał rację...Bardzo dużo czasu. rację miał, bo rozumny był. Wszystko wymyślił teoretycznie w swej mądrej logicznej głowie nie mogąc zrobić takich doświadczeń jak teraz uczyniono. . Gdyby tak podeszli do Einsteina jak Ty do szczepionki nie byłoby lotu na księżyc itd itp.....
napiszesz mi co to grawitacja i jak z tymi ekskrementami jest ? .... bo ja nie potrafię, ale przecież Ty wiesz lepiej. Pozdrawiam w te cudowne dni. I proszę już nie odpisuj. Tak będzie lepiej. Umieść piękne fotki...
Bądz zdrów i także życzę najlepiej.