How American dream goes away

Dyskusje na temat życia w Stanach Zjednoczonych.
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: How American dream goes away

Post autor: pipek »

Fundusz to i jest,jeno fundusze na tym funduszu są ino w pamięci...
agnieszka
Posty: 299
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:28 am
Lokalizacja: Nowy Jork
Kontakt:

Re: How American dream goes away

Post autor: agnieszka »

Żeby American dream zmartwychpowstał, potrzebnych jest kilka rzeczy, które Amerykanie kiedyś elegancko określali jako shared sacrifice czyli wspólne poświęcenie:

- obcięcie wydatków na Social Security przez obniżenie świadczeń, podwyższenie wieku emerytalnego albo wypłacanie świadczeń jedynie osobom, które nie posiadają innych źródeł dochodów (ewentualnie kombinacja wszystkich trzech)
- podwyższenie wieku kwalifikującego do korzystania z Medicare z 65 na 67
- obcięcie wydatków zbrojeniowych
- likwidacja ulg podatkowych takich jak preferencyjne traktowanie ubezpieczenia zdrowotnego sponsorowanego przez pracodawcę czy ulgi od pożyczek hipotecznych
- likwidacja ulg dla firm paliwowych, dopłat do upraw, wiejskich lotnisk etc.

Oszczędzać trzeba tam, gdzie są pieniądzie, czyli jak wyżej. Niestety, żaden amerykański polityk przy zdrowych zmysłach i chcący zachować stołek pod żadnym pozorem nie podniesie ręki na powyższe święte krowy. Pozostaje więc jedynie rzeźbiarstwo w g... w postaci obcinania subwencji dla muzeów, pomniejszych programów dla biedoty i tak dalej, które zaoszczędzić może co najwyżej garść centów w kieszeni, ale raczej nie wyprowadzi na prostą amerykańskich finansów.
godzilla
Posty: 14046
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: How American dream goes away

Post autor: godzilla »

agnieszka pisze:Żeby American dream zmartwychpowstał, potrzebnych jest kilka rzeczy
np. pogonic caly kongres, wszystkich bankierow z ich qrewskimi bankami, za pomoca ktorych zniszczyli nie tylko Wasz kraj ale tez wieksza czesc swiata i robia to juz od prawie stu lat...

potem tylko wielka wojna domowa a kto przezyje ten na nowo niech tworzy nowe rzady... oby dyktatorskie bo jak ktoras z tych mend przezyje to za pomoca "demokracji" znowu beda probowali opanowac planete...

amen
ChiefKrähe
Posty: 410
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:28 pm
Lokalizacja: Sodoma/Gomora

Re: How American dream goes away

Post autor: ChiefKrähe »

Wielkie nieba,Agnieszka odzyskala wiare w sensownosc pisania na swoim wlasnym forum.Ale czasami tak bywa w zyciu,czlowiek straci w cos wiare i wtedy jej nie ma.Nie ma i nie ma.Az pewnego dnia trach! - i znowu ja ma.Wowczas mowimy o odzyskaniu wiary.
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: How American dream goes away

Post autor: pipek »

Żeby American dream zmartwychpowstał
trzeba przeprowadzić jedną prostą operację;
zamiast zabierać ludziom z czeku 7.5% na Social Seciurity należy zabierać 92.5%,pozostawiając całą resztę na podatki.
W taki sposób dług państwa zniknie w 2 lata.
90% społeczeństwa również,ale po co mają się męczyć przez dziesiątki lat?
Skrócenie ich cierpień to przecież czysty humanitaryzm.

No i kraj zostanie bez długu,a ci co pozostaną będą żyć długo i szczęśliwie,wogóle nie zawracając sobie doopy jak do reszty zabrać tym,co i tak prawie nic nie mają,bo ich państwo wyruchało bez mydła.
agnieszka
Posty: 299
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:28 am
Lokalizacja: Nowy Jork
Kontakt:

Re: How American dream goes away

Post autor: agnieszka »

Panie Pipek,

Z Pana komentarza wnioskuję, że idea shared sacrifice nie jest szczególnie bliska Pana sercu. Niestety, nie da się tego długu zmniejszyć w inny sposób niż (a) obniżając wydatki, w tym również (a może przede wszystkim) świadczenia z programów socjalnych (b) podnosząc podatki. Jeśli ktoś myśli, że obejdzie się bez jednego albo drugiego to chyba jest w dużym błędzie. Nie wystarczy samo dojenie 50 procent mieszkańców USA, która płaci podatki (jak wiadomo 47 procent podatków nie płaci żadnych).

A problem raczej nie zrodził się w ciągu ostatnich dwu i pół roku, więc wypada tylko ubolewać, że Tea Party ze swoją budżetową dyscypliną nie powstała 8 lat temu. Ale wtedy była moda, aby cytować Reagana, że deficyty nie mają znaczenia. Nawet jeden uczestnik tego forum kilka razy to tutaj cytował. Chętnie zapytałabym, czy nadal jest tego samego zdania, ale niestety przestał już tutaj pisywać.
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: How American dream goes away

Post autor: pipek »

Pani Agnieszko,jestem w trakcie pakowania i zapinania na ostatni guzik,więc odpowiem bardzo pokrótce;
idea shared sacrifice w takiej formie,w jakiej próbują nam to sprzedać politycy zaiste nie jest najbliższa mojemu sercu.
Dopóki politycy w tym kraju,począwszy od radnych,a skończywszy na prezydencie,nie będą faktycznie rozliczani z tego co i jak robią,to żadna z wymienionych przez Panią propozycji nie spełni w najmniejszym stopniu tego,co usiłuje się nam wcisnąć.
Społeczeństwo ma swoje granice wytrzymałości i możliwości,a apetyt świń przy korycie jest nienażarty.
Wkrótce połowa ludności tego kraju będzie chodziła do sklepu żeby sobie tylko pooglądać,a to właśnie na nich spoczywa ciężar utrzymania tego burdelu.

Wbrew temu co usiłuje się nam wcisnąć od szeregu lat.

Ot choćby w ubiegłym roku indywidualny podatnik odprowadził do kasy państwa ok 850 mld zielonych,podczas kiedy korporacje raptem coś około 180 mld.
I to temu indywidualnemu podatnikowi,po 50 latach pracy,płacenia podatków i składek na SSA chce pani podwyżaszać wiek emerytalny i obcinać ulgi podatkowe,nazywając to shared sacrifice ?

Wstyd używać takiego określenia w kraju,w ktorym człowiek pracujący za kilka(patrz minimum zarobków) dularów na godzinę nie może sobie odpisać kompletnie nic,chociaż koszty jego utrzymania,a co za tym idzie również koszty potrzebne do wykonywania pracy,w przeciągu ostatnich 10 lat wzrosły kilkakrotnie,natomiast firmy mające po 80 mld rocznego obrotu i 15 mld dodatniego salda,do podatków wykazują minus 20 mld,a jednak stać je na wyplacanie swoim menadżerom roczych premii w granicach sumujących się na ponad 4 mld zielonych.

O jakim poświęceniu kogo i czego my mówimy?

W tym kraju nie ma poświęcenia,tylko jest dymanie w bambus tych,ktorzy nie maja forsy na opłacanie swojego lobby.
ODPOWIEDZ