Życie w USA
Re: Życie w USA
1.Panie godzil,rachunki zaplaci moja firma ubezpieczeniowa.Floryda należy do grupy stanów posiadających "no fault" ubezpieczenia,co oznacza że bez względu na to czyja to wina,koszty ponosi zawsze
ubezpieczyciel poszkodowanego.
W tym przypadku mój,ponieważ nasza polisa jest na mnie.I bez znaczenia jest to,że żona 2km od domciu jechała na rowerku i przypieprzył w nią obcy samochód.
2.Dlatego też,panie tekajot,czy żona chce,czy nie,musi wziąść adwokata,albowiem
a.na słowo wypadek wszystkie rachunki są naliczane przynajmniej 4 razy tyle,ile powinny być,a przy rezultacie końcowym dochodzi do "ugody" pomiędzy stronami,polegającej na targowaniu wysokości spłaty
b.moja firma ubezpieczeniowa w takiej sytuacji pokryje koszta według cennika ustalonego na początku lat 80-tych,według którego może przeznaczyć na ten cel do $10,000.
Suma ta,pomimo wielu prób w ustawodawstwie stanowym,nie została przez ostatnie 30 lat zmieniona,aby nie obciążać zbytnio firm ubezpieczeniowych,ale skonstruowano prawo w taki sposób,że kiedy koszta przekraczają te $10,000 to można poprzez zasądzanie swojego ubezpieczyciela ściągnąć resztę z firmy ubezpieczającej drugą stronę.Tylko trzeba o tym wiedzieć no i:
DO TEGO JEST POTRZEBNY WNIOSEK,KTÓRY MUSI BYĆ SKONSTRUOWANY PRZEZ ZAREJESTROWANEGO PRAWNIKA.
Takie jest prawo i koniec.
Więc pańskie posądzenia były z gruntu fałszywe.I po co otwierać gębę,skoro nic się nie wie?
3.Leży przede mną rachunek za 5 dni pobytu w szpitalu,na sumę $17,694.86,który szpital przysłał pani X ponieważ ubezpieczyciel odmówił zapłacenia,powołując się na brak autoryzacji.
Sprawdziłem - szpital jest na liście szpitali autoryzownych przez ubezpieczyciela,a pani X została do niego przyjęta z izby przyjęć szpitalnego pogotowia ratunkowego.
Zadzwoniłem do szpitala i przedstawiłerm fakty.
Dzisiaj przyszedł następny rachunek wykazujący iż koszty pobytu zostały zredukowane o $14,602.86 i ubezpieczyciel z pozostałej do zapłacenia sumy $3,092.00 uiścił $2,392.00 i pozostałymi $700 obarczył panią X,jako kosztami deductible.
Jeszcze raz sprawdziłem polisę i okazało się że ubezpieczycielowi chyba pomyliły się grupy ubezpieczeń,bo u pani X takich deductible niet.
Po następnym telefonie do szpitala i konferencji telefonicznej z udziałem ubezpieczyciela i te $700 rozpłyneły się w powietrzu.I to dosłownie,bo nie zapłacił ich nikt a zniesiono je z konta pani X.
Dlaczego pani X dostała rachunek na $17,694.86 a nie na te w sumie zapłacone $2,392.00 ???
Według pana Marka Drake tak powinno właśnie być.
Takie sytuacje i takie konwersacje tylko utrzymują mnie w moim "naiwnym" poglądzie,że jeden sukinkot z drugim sukinkotem zawsze się dogada,a ślepy kibic będzie im bił brawo.
No,ale tak powinno przecież być,bo tak jest właśnie sprawiedliwie.
SZKODA IŻ TYLKO DLA SUKINKOTÓW.
Nota bene,panie Marku,nie pracujesz pan przypadkiem w jakimś zawodzie polegającym na dymaniu klienta?
Albo takim,którego celem jest nadzór innych?
ubezpieczyciel poszkodowanego.
W tym przypadku mój,ponieważ nasza polisa jest na mnie.I bez znaczenia jest to,że żona 2km od domciu jechała na rowerku i przypieprzył w nią obcy samochód.
2.Dlatego też,panie tekajot,czy żona chce,czy nie,musi wziąść adwokata,albowiem
a.na słowo wypadek wszystkie rachunki są naliczane przynajmniej 4 razy tyle,ile powinny być,a przy rezultacie końcowym dochodzi do "ugody" pomiędzy stronami,polegającej na targowaniu wysokości spłaty
b.moja firma ubezpieczeniowa w takiej sytuacji pokryje koszta według cennika ustalonego na początku lat 80-tych,według którego może przeznaczyć na ten cel do $10,000.
Suma ta,pomimo wielu prób w ustawodawstwie stanowym,nie została przez ostatnie 30 lat zmieniona,aby nie obciążać zbytnio firm ubezpieczeniowych,ale skonstruowano prawo w taki sposób,że kiedy koszta przekraczają te $10,000 to można poprzez zasądzanie swojego ubezpieczyciela ściągnąć resztę z firmy ubezpieczającej drugą stronę.Tylko trzeba o tym wiedzieć no i:
DO TEGO JEST POTRZEBNY WNIOSEK,KTÓRY MUSI BYĆ SKONSTRUOWANY PRZEZ ZAREJESTROWANEGO PRAWNIKA.
Takie jest prawo i koniec.
Więc pańskie posądzenia były z gruntu fałszywe.I po co otwierać gębę,skoro nic się nie wie?
3.Leży przede mną rachunek za 5 dni pobytu w szpitalu,na sumę $17,694.86,który szpital przysłał pani X ponieważ ubezpieczyciel odmówił zapłacenia,powołując się na brak autoryzacji.
Sprawdziłem - szpital jest na liście szpitali autoryzownych przez ubezpieczyciela,a pani X została do niego przyjęta z izby przyjęć szpitalnego pogotowia ratunkowego.
Zadzwoniłem do szpitala i przedstawiłerm fakty.
Dzisiaj przyszedł następny rachunek wykazujący iż koszty pobytu zostały zredukowane o $14,602.86 i ubezpieczyciel z pozostałej do zapłacenia sumy $3,092.00 uiścił $2,392.00 i pozostałymi $700 obarczył panią X,jako kosztami deductible.
Jeszcze raz sprawdziłem polisę i okazało się że ubezpieczycielowi chyba pomyliły się grupy ubezpieczeń,bo u pani X takich deductible niet.
Po następnym telefonie do szpitala i konferencji telefonicznej z udziałem ubezpieczyciela i te $700 rozpłyneły się w powietrzu.I to dosłownie,bo nie zapłacił ich nikt a zniesiono je z konta pani X.
Dlaczego pani X dostała rachunek na $17,694.86 a nie na te w sumie zapłacone $2,392.00 ???
Według pana Marka Drake tak powinno właśnie być.
Takie sytuacje i takie konwersacje tylko utrzymują mnie w moim "naiwnym" poglądzie,że jeden sukinkot z drugim sukinkotem zawsze się dogada,a ślepy kibic będzie im bił brawo.
No,ale tak powinno przecież być,bo tak jest właśnie sprawiedliwie.
SZKODA IŻ TYLKO DLA SUKINKOTÓW.
Nota bene,panie Marku,nie pracujesz pan przypadkiem w jakimś zawodzie polegającym na dymaniu klienta?
Albo takim,którego celem jest nadzór innych?
Re: Życie w USA
no to pipeczny macie tam strasznie drogo...
moj rachunek dla kasy chorych, ktora go zaplacila wyniosl CHF 19200.00
w cenie byla operacja wstawienia protezy stawu biodrowego, tygodniowy pobyt w klinice i tygodniowy pobyt w klinice rehabilitacyjnej... oczywiscie jedzenie i zabiegi w cenie...
jedyne za co musialem zaplacic to za uzywanie telewizora, ktorego nie uzywalem bo mialem wifi (w klinice calkiem darmo a w drugiej wykupilem karte na 30 godzin co mi wystarczylo) i uzywalem netbooka w klinice, doplate CHF 5.00 za kolacje à la carte (pozniej juz nie zamawialem bo normalne kolacje byly lepsze) co w sumie wynioslo jakies CHF 30.00 za caly pobyt...
klinika nazywa sie Schulthessklinik i jest oficjalna klinika szwajcarskich olimpijczykow, czyli nie jest to jakas buda...
tu wersja angielska ich strony internetowej: http://www.schulthess-klinik.ch/app/art ... 14&lang=DE
moj rachunek dla kasy chorych, ktora go zaplacila wyniosl CHF 19200.00
w cenie byla operacja wstawienia protezy stawu biodrowego, tygodniowy pobyt w klinice i tygodniowy pobyt w klinice rehabilitacyjnej... oczywiscie jedzenie i zabiegi w cenie...
jedyne za co musialem zaplacic to za uzywanie telewizora, ktorego nie uzywalem bo mialem wifi (w klinice calkiem darmo a w drugiej wykupilem karte na 30 godzin co mi wystarczylo) i uzywalem netbooka w klinice, doplate CHF 5.00 za kolacje à la carte (pozniej juz nie zamawialem bo normalne kolacje byly lepsze) co w sumie wynioslo jakies CHF 30.00 za caly pobyt...
klinika nazywa sie Schulthessklinik i jest oficjalna klinika szwajcarskich olimpijczykow, czyli nie jest to jakas buda...
tu wersja angielska ich strony internetowej: http://www.schulthess-klinik.ch/app/art ... 14&lang=DE
-
- Posty: 125
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:51 pm
Re: Życie w USA
panie pipek - w odroznieniu od innych ja pracuje a nie cyckam system i spoleczenstwo jak to niektorzy z nas robia
ssasz pan system od lat a kiedy system chce pana possac - to wolasz larum - moralnosc Kalego
sluzba zdrowia w usa jest popieprzona i oplaty za nie sa jeszcze bardziej popieprzone - od czasu do czasu kazdy w leb rachunkiem dostanie
potem go nie placi, potem szpital od nastepnego frajera usiluje wydusic jeszcze iwecej - kolko sie kreci
co natomiast ja napisalem to to ze piszesz pan bzdury twierdzac ze lekarz ma prawo wystawic rachunek tylko wtedy kiedy pacjenta na 100% wyleczy - zastanow sie pan i nie osmieszaj dalej
ssasz pan system od lat a kiedy system chce pana possac - to wolasz larum - moralnosc Kalego
sluzba zdrowia w usa jest popieprzona i oplaty za nie sa jeszcze bardziej popieprzone - od czasu do czasu kazdy w leb rachunkiem dostanie
potem go nie placi, potem szpital od nastepnego frajera usiluje wydusic jeszcze iwecej - kolko sie kreci
co natomiast ja napisalem to to ze piszesz pan bzdury twierdzac ze lekarz ma prawo wystawic rachunek tylko wtedy kiedy pacjenta na 100% wyleczy - zastanow sie pan i nie osmieszaj dalej
Re: Życie w USA
Panie Pipek, nie wiem ile lat mieszka pan w USA. Pewnie na tyle długo aby być obeznanym z dolegliwościami życia codziennego. Pan wie co to jest codzienne zycie? jest pan na tyle dorosły ze powinien pan wiedzieć.DO TEGO JEST POTRZEBNY WNIOSEK,KTÓRY MUSI BYĆ SKONSTRUOWANY PRZEZ ZAREJESTROWANEGO PRAWNIKA.
Takie jest prawo i koniec.
Czytając ten pański płaczliwy wątek możnaby pomysleć, że rząd USA zwabił pana do imigracji obiecując złote góry i teraz słowa nie dotrzymuje, przez co dzieje się panu krzywda. Zapewne jest pan nadal posiadaczem polskiego paszportu i nikt panu furtki powrotu nie zatrzasnął.
Ale, jak widzę z pozostałych pańskich postów to panu ani tu ani tam dobrze być nie będzie.
Nie maż się pan bo nikt panu poduszki do wypłakania nie podrzuci. Idź pan gdzieś na odludne miejsce i wykrzycz pan swoje krzywdy. Nie rób pan tego między ludzmi bo zawołaja umyślnych a ci założą panu kamizelkę z długaśnymi rękawami.
Jeszcze o cieknącym kranie i hydrauliku. Dobry hydraulik kedy zobaczy skorodowany, sześdziesięcioletnim używaniem i wieloma naprawami, przeciekający kran to zaproponuje panu nowy bo naprawa nic mu już nie pomoże. Należy wymienić na nowy. A człowieka żal.
Jest takie powiedzenie: Nawet w Paryżu z owsa nie zrobią ryżu.
Re: Życie w USA
A gdzie ja tak niby napisałem?to ze piszesz pan bzdury twierdzac ze lekarz ma prawo wystawic rachunek tylko wtedy kiedy pacjenta na 100% wyleczy - zastanow sie pan i nie osmieszaj dalej
Zwócenie uwagi na problem polegający na tym,iż służba zdrowia pobiera grabieżcze opłaty,niewspółmierne do dawanych przez nią usług,wcale nie oznacza tego co pan insynuujesz.
A co do ssania systemu,to jak pana to tak bardzo boli to proszę bardzo;
ssij pan też,jak pan tylko potrafisz.
Ja panu żałować nie będę.
Tylko proszę,nie bądź pan fiutem i nie zarzucaj pan człowiekowi który zapieprzał po 12 godzin dziennie,7 dni w tygodniu i zarabiał przyzwoite pieniądze,uległ w pracy wypadkowi w wyniku zaniedbania pracodawcy,na zawsze stracił zdrowie i swoją dobrze płatną pracę,a teraz dostaje jałmużnę w wysokości 1/8 swoich poprzednich zarobków,że ssie system.
Jak masz pan zdrowie i dobrze płatną pracę to jeszcze to pana nie upaważnia do wydawania takich ocen.
Ja bym panie Drake nie kusił losu,żeby panu nie sprezentował takiej radości ssania systemu jaką mam ja.
Tylko najpierw panie Drake będziesz pan musiał przez parę lat powalczyć z tym systemem żeby panu pozwolił na tak szczodre ssanie.
Jesteś pan pewien że dałbyś pan radę?
A może myślisz pan że to leży na talerzyku i czeka na takiego wspaniałego gościa jak pan?
-
- Posty: 125
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:51 pm
Re: Życie w USA
napisales pan to w kilku pierwszy postach o hydraulikach - ale nie wiedzialem ze panska utrata zdrowia (z winy pracocawcy) pociagnela rowniez utrate zrozumienia co samemu sie piszepipek pisze: A gdzie ja tak niby napisałem?
Re: Życie w USA
Och czyżby panie Drake?
Widzę że to pan piszesz bez jakiegokolwiek zrozumienia tematu;
kiedyś wzywany fachowiec(nie tylko hydraulik) przychodził do chałupy,oglądał co jest do zrobienia,podawał cenę usługi i jeśli klient uznał cenę za zbyt wygórowaną to wychodził z chałupy nie kasując nic za wycenę.
Teraz pobieraja opłatę za przyjazd i wycenę.
ALE NIE ZA CAŁOŚĆ NIEWYKONANEJ ROBOTY.
Widocznie zbyt jesteś pan zajety ta swoja uczciwą pracą żeby wiedzieć to i owo.
Nic dziwnego co się panu skojarzenia wypaczają.
Widzę że to pan piszesz bez jakiegokolwiek zrozumienia tematu;
kiedyś wzywany fachowiec(nie tylko hydraulik) przychodził do chałupy,oglądał co jest do zrobienia,podawał cenę usługi i jeśli klient uznał cenę za zbyt wygórowaną to wychodził z chałupy nie kasując nic za wycenę.
Teraz pobieraja opłatę za przyjazd i wycenę.
ALE NIE ZA CAŁOŚĆ NIEWYKONANEJ ROBOTY.
Widocznie zbyt jesteś pan zajety ta swoja uczciwą pracą żeby wiedzieć to i owo.
Nic dziwnego co się panu skojarzenia wypaczają.
Re: Życie w USA
Witam
Pipek
Szybkiego powrotu do zdrowia dla M
Jaki to szpital N Br M C Pomp Beach czy B M C Ft Fauderdale
PS
O systemie to bysmy pogadali (przegadali)
Pamietasz rachunek 850.000 tys $
Glowa do gory
Wytrwalosci
Dluga droga przed wami
Pipek
Szybkiego powrotu do zdrowia dla M
Jaki to szpital N Br M C Pomp Beach czy B M C Ft Fauderdale
PS
O systemie to bysmy pogadali (przegadali)
Pamietasz rachunek 850.000 tys $
Glowa do gory
Wytrwalosci
Dluga droga przed wami
Re: Życie w USA
Dziękujem za życzenia.
Re: Życie w USA
O tym, jak ten system dziala naprawde moze tylko powiedziec ten, kto przez to przeszedl.
Nawet na pogotowiu, pod odpowiednio dlugim odczekaniu, nie przepisza Ci antybiotyku a na zapalenie okostnej jak nie kaza Ci usiac na szpitalnym lozku, poczekac na lekarza kilkanacie minut, zeby zainkasowac ...$ 450 za to lozko, a za wizyte lekarska na tym lozku i za recepte $350. Pomoc dorazna byla potrzebna, bo na wizyte u dentysty ten ktos musialby czekac, a tam bol byl okropny. Nic to, ten ktos chcial placic potem za usluge na raty, ale szpital na nizsze raty nie chcial sie zgodzic. Po co ma sie godzic, kiedy w stanie HI moze sobie smialo sciagnac z tax return, po prostu delikwent nie dostanie stanowego zwrotu taxu. W innych stanach podobno tego nie ma, co najwyzej agencja sciagajaca neka delikwenta. Na nieplacenie moze pozwolic sobie chyba tylko ktos, kto jest nielegalnie, poniewaz jesli sie jest w systemie to nie mozna sobie pozwolic na zepsucie historii kredytowej. A dobra historia kredytowa potrzebna jest nawet do wynajecia mieszkania...
Nadmienione kwoty dotycza pieciu lat wstecz. Teraz zapewne sa odpowiednio wyzsze.
To takie uwagi na marginesie.
Pipek, zycze Twojej Zonce szybkiego powrotu do zdrowia!
Pozdrowienia
i
Aloha, a jakze:)
Nawet na pogotowiu, pod odpowiednio dlugim odczekaniu, nie przepisza Ci antybiotyku a na zapalenie okostnej jak nie kaza Ci usiac na szpitalnym lozku, poczekac na lekarza kilkanacie minut, zeby zainkasowac ...$ 450 za to lozko, a za wizyte lekarska na tym lozku i za recepte $350. Pomoc dorazna byla potrzebna, bo na wizyte u dentysty ten ktos musialby czekac, a tam bol byl okropny. Nic to, ten ktos chcial placic potem za usluge na raty, ale szpital na nizsze raty nie chcial sie zgodzic. Po co ma sie godzic, kiedy w stanie HI moze sobie smialo sciagnac z tax return, po prostu delikwent nie dostanie stanowego zwrotu taxu. W innych stanach podobno tego nie ma, co najwyzej agencja sciagajaca neka delikwenta. Na nieplacenie moze pozwolic sobie chyba tylko ktos, kto jest nielegalnie, poniewaz jesli sie jest w systemie to nie mozna sobie pozwolic na zepsucie historii kredytowej. A dobra historia kredytowa potrzebna jest nawet do wynajecia mieszkania...
Nadmienione kwoty dotycza pieciu lat wstecz. Teraz zapewne sa odpowiednio wyzsze.
To takie uwagi na marginesie.
Pipek, zycze Twojej Zonce szybkiego powrotu do zdrowia!
Pozdrowienia
i
Aloha, a jakze:)