MarekDrake pisze:**Hindusow wsrod lekarzy i farmaceutow jest wiecj niz 1% - nie wiem ile ale nie 1%.
Za kilka lat bedzie ich jeszcze wiecej - wystarczy popatrzec kto dostaje sie do szkol medycznych.
**Lekarze i farmaceuci zasadzie mowia dobrym angielskim i jest ich nietrudno ich zrozumiec - ale zdarzaja sie mocniejsze akcenty ktore nieprzyzwyczajonym moga daja troche klopotu.
**Ci z tech support/ innych telefonicznych aplikacji hajczesciej nie sa w USA tylko w Indiach - i ich czesto trudno zrozumiec choc ci ktory rozmawiaja na codzien z innymi z podobnym akcentem nie maja takich klopotow.
** kazda muzyke mozna grac i za szybko i za wolno - nie widze w tym nic heretycznego
drogi panie Marku...
wszystkich Hindusow razem wzietych jest w Stanach tylko 1%.
ilu z nich jest lekarzami - nie wiem.
za herezje uwazam to, ze ktos pisze jakoby do zatrudnienia w aptece potrzebna
jest znajomosc "wersji angielskiego z poludniowych Indii" ...
prawdopodobnie nie powinienem napisac nic ale korci mnie w takich sytuacjach niesamowicie.
pozdrawiam,
-- Z