praca w aptece

Dyskusje na temat życia w Stanach Zjednoczonych.
Zapata
Posty: 206
Rejestracja: pn lip 01, 2013 2:17 am

Re: praca w aptece

Post autor: Zapata »

lelija pisze:
W drugim watku pouczasz aktywnego agenta firmy Ibermaxx zeby skonczyl kurs realtora to bedzie zarabial CALE US $ 3000 na miesiac a moze i wiecej !
WOW , cale 3 tysiace !
Mam licencje od 22 lat i zostawilam ten kawalek chleba dla tych ktorzy chca sprobowac tych latwych zarobkow.


Zarobki personelu technicznego .. gora $ 13.00/hr - minus podatki
Nie przesadzajmy tez, ze tak bardzo technicy sa poszukiwani

Ania wspomniala, ze ma zamiar przeprowadzac sie do Orlando zerknalem wiec na mozliwosci zarobkowe w jej zawodzie w tej okolicy. Ten wykres odzwierciedla wynagrodzenie tylko w Orlando I zaznacza, ze jest ono 'below national average':

http://swz.salary.com/SalaryWizard/real ... do-FL.aspx

To, ze ktos tam gdzies usilowal I mu sie nie powiodlo to o niczym nie swiadczy!

Co zas do pytania Kariny.
Statystyki z Department of Labor wskazuja, ze wzrost zatrudnienia w tym zawodzie w latach od 2008 do 2018 szacuje sie na 31% - jesli ktos uwaza, ze to nie jest wskaznikiem duzego zapotrzebowania no to jest tylko kwestia ich poronionej opinii.
Dept of Labor udostepnia rowniez obecne statystyki wynagrodzenia, ktore w tym zawodzie w USA na dzien dzisiejszy szacuja sie: $19,480 - $40,160 / yr ($9-$19/hr).

Oczywiscie tego rodzaju informacje na tym forum uwazane sa za bzdury bo tu bardziej chodzi o leczenie polonijnych kompleksow I ogolnie odgrywanie roli psa ogrodnika, ktory to sam nie zje ale drugiemu nie da!

Karino, tu jest link dotyczacy zdobywania kwalifikacji 'pharmacy technician' :
http://www.wikihow.com/Become-a-Pharmacy-Technician
Jesli nie masz papierow I do czasu ich zdobycia chciala bys pracowac w charakterze pomocy domowej
to napisz do mnie na skrzynke, u nas albo u znajomych napewno cos sie znajdzie.


Pozdrawiam,
-- Z
Zapata
Posty: 206
Rejestracja: pn lip 01, 2013 2:17 am

Re: praca w aptece

Post autor: Zapata »

godzilla pisze: ja zrozumialem z tekstu Leliji ze trzeba ZROZUMIEC to co napisal Hindus na recepcie, jesli recepta jest napisana recznie, a takowe nie sa jeszcze zabronione w USA...
panie Goodzilla,
ciesze sie, ze pan to zrozumial.
ja zrozumialem, ze Karina pytala jakie sa wymagania wzgledem zatrudnienia w charakterze 'pharmacy technician' w USA. Lelija odpowiedziala, ze jednym z wymogow zatrudnienia bo o takie Karina pytala
jest znajomosc "wielu wersji angielskiego np. z poludniowych Indii" (?!?)
JEST TO ABSOLUTNA BZDURA!!!

Dlaczego:

1) w Stanach (we wszystkich stanach) uzywany jest standard medyczny, do ktorego wszscy profesionalisci (lekarze, pielegniarki, farmaceuci, terapeuci, itp.) musza sie przystosowac. podstawa tego systemu jest terminologia medyczna w jezyku angielskim. wszyscy licencjonowani profesjonalisci musza zdawac egzaminy w tym jezyku tak jak I wszystkie recepty wypisywane sa tylko w tym jezyku. znajomosc roznych "wersji angielskiego" nie wchodzi tu w gre.

2) lingwistycznie istnieje tylko jeden angielski. oczywiscie moze on byc I jest uzywany z wieloma akcentami ale ogolnie standard pisanego angielskiego jest tylko jeden. jak wiec wymogiem zatrudnienia moze byc znajomosc czegos czego nie ma??? gdzie aplikant na technika aptecznego mialby sie nauczyc "wersji angielskiego z np. poludniowych Indii" ???? I jak znajomosc tej "wersji" bylaby weryfikowana??? bzdury...

3) Hindusow w Stanach jest mniej niz 1%. tak jak Polakow, ktorych jest tu 3.2% - sa wszedzie.
nasza dentystka jest z Indii, mowi z pieknym brytyjskim akcentem. czasem widzi sie Hindusa w 7/11 albo pracujacego na stacji benzynowej... jest ich cale mnustwo w telefonicznych 'tech support'...
jedyni ludzie, ktorzy maja problem z dogadywaniem sie z nimi sa ci z minimalna znajomoscia angielskiego.

4) 94% amerykanskich aptek uzywa 'E-Prescribing System'. system wprowadzony zostal tak ze wzgledu na nieczytelnosc recept jak ich falszowanie. oszczednosci papieru I prowadzenie kartotek tez nie jest tu bez znaczenia.

wzgledem powyzszego musi sie pan zgodzic, ze refleks imieniem lelija nie mial Karinie niczego zyczliwego do zaoferowania (?).

prosze mi wybaczyc ale panski post jest na poziomie jegomoscia, ktorego juz zablokowalem albo tego co to uwaza, ze jazz moze byc grany "za szybko" albo "za wolno".....

pozdrowienia,
-- Z
Andrzej L
Posty: 368
Rejestracja: pt cze 07, 2013 7:34 pm

Re: praca w aptece

Post autor: Andrzej L »

prosze mi wybaczyc ale panski post jest na poziomie jegomoscia, ktorego juz zablokowalem albo tego co to uwaza, ze jazz moze byc grany "za szybko" albo "za wolno".....

Czy może pan zdradzić panie Zapata któren to ten zablokowany gość uważający że jazz może byc grany "za szybko" albo "za wolno".

Jeśli nie ma pan odwagi napisać to otwarcie to proszę wysłać mi wiadomość.
Z góry dziekuję i pozdrawiam.
Zapata
Posty: 206
Rejestracja: pn lip 01, 2013 2:17 am

Re: praca w aptece

Post autor: Zapata »

Andrzej L pisze: Jeśli nie ma pan odwagi napisać to otwarcie to proszę wysłać mi wiadomość.
Z góry dziekuję i pozdrawiam.

drogi panie Andrzeju,

mawiaja u nas 'there is no bad publicity'...

jakby to panu wytlumaczyc...
jesli jest ktos kto swoim prostactwem zasluguje aby 'dac mu w morde' to nie ma u mnie z tym zadnego problemu. mysle jednak, ze kiedy juz to zrobilem to nie ma potrzeby aby do tego w zaden sposob nawiazywac.
tymbardziej , ze jak znam zycie - takie moje przypominanie sprawialoby mu jakis chory rodzaj satysfakcji a byc moze nawet zainspirowalo do dalszych wybrykow, za ktore musialbym ponosic posrednia odpowiedzialnosc.
z drugiej strony, nie chce robic konkurencji panu Godzilla, ktory (nie wiem dlaczego) nawiazuje do tego delikwenta w co drugim swoim poscie... ja od czasu zablokowania nie mam z nim problemu co wszystkim pozostalym serdecznie polecam.

jesli zas chodzi o granie jazzu za szybko to bardziej chodzilo mi tu o brak sensownosci w wielu wypowiedziach na tym forum niz o jakiegos konkretnego autora.

brak odwagi jest brakiem honoru, nie moge tu nikomu takiego braku zarzucac bo tak naprawde nikogo tutaj osobiscie nie znam. uwazam rowniez, ze czynienie takich rzeczy przy uzyciu ksywy, z odleglosci setek albo I tysiecy mil byloby przejawem ignorancji I falszywego mestwa.

moge sie mylic ale... raczej nie.

pozdrawiam serdecznie,
-- Z
lelija
Posty: 109
Rejestracja: ndz paź 18, 2009 3:06 pm

Re: praca w aptece

Post autor: lelija »

Wydawac by sie moglo ze kazdy kto jest w stanie zadac pytanie na tym forum ma mozliwosc szukania roznych danych statystycznych na internecie.
Wydawac by sie moglo ...ale nie osobom ktore koniecznie chca zostac autorytetem we wszystkich dziedzinach chociazby w zyciu wirtualnym skoro inaczej nie moga.
Ja ci powiem Zapata tyle - nie masz pojecia o czym piszesz.
Nie masz osobistych doswiadczen w zadnym z tych zawodow a wiadomosci jedynie z googlowatych starych statystyk - dostepnych dla wszystkich- nie tylko dla ciebie.
Nie wydaje ci sie, ze ludzie zadaja pytania na forum zeby dowiedziec sie jak to wyglada w rzeczywistosci bo googlowa mieszanke pol-prawdy juz znaja ?'
I uprzejmie prosze, nie wyjezdzaj z osobistymi wycieczkami typu psa ogrodnika ktoremu sie nie udalo.
Nie znamy sie ,nie znasz moich kryterii sukcesu - na pewno nie sa to tylko wielkie pieniadze zdobyte kosztem czystego sumienia .
No ale co ty o tym mozesz o tym wiedziec. Na internecie tego nie znajdziesz .
MarekDrake
Posty: 125
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:51 pm

Re: praca w aptece

Post autor: MarekDrake »

**Hindusow wsrod lekarzy i farmaceutow jest wiecj niz 1% - nie wiem ile ale nie 1%.
Za kilka lat bedzie ich jeszcze wiecej - wystarczy popatrzec kto dostaje sie do szkol medycznych.

**Lekarze i farmaceuci zasadzie mowia dobrym angielskim i jest ich nietrudno ich zrozumiec - ale zdarzaja sie mocniejsze akcenty ktore nieprzyzwyczajonym moga daja troche klopotu.

**Ci z tech support/ innych telefonicznych aplikacji hajczesciej nie sa w USA tylko w Indiach - i ich czesto trudno zrozumiec choc ci ktory rozmawiaja na codzien z innymi z podobnym akcentem nie maja takich klopotow.

** kazda muzyke mozna grac i za szybko i za wolno - nie widze w tym nic heretycznego
godzilla
Posty: 14045
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: praca w aptece

Post autor: godzilla »

Zapata pisze:panie Goodzilla,
ciesze sie, ze pan to zrozumial.
ja zrozumialem, ze Karina pytala jakie sa wymagania wzgledem zatrudnienia w charakterze 'pharmacy technician' w USA. Lelija odpowiedziala, ze jednym z wymogow zatrudnienia bo o takie Karina pytala
jest znajomosc "wielu wersji angielskiego np. z poludniowych Indii" (?!?)
JEST TO ABSOLUTNA BZDURA!!!
w ten sposob to sie nie dogadamy... ja widze z wlasnego podworka, a pracuje w najwiekszym szpitalu w Szwajcarii, gdzie mamy pare TYSIECY lekarzy jak pisza i mowia Europejczycy a jak pisza i mowia np. Hindusi... otoz mozna zaobserwowac tu zdecydowane roznice...

widze, czytam wiele dokumentow pisanych recznie przez setki lekarzy... moze nie codziennie ale tygodniowo to na tyle wyjdzie... czesto nie musze tego czytac ale jak mnie zainteresuje cos ciekawego to sobie czytam...

sa lekarze, profesorowie np. ze wschodnich Niemiec, ktorzy potrafia pisac w nienagannym niemieckim, potrafia dyktowac jednym ciagiem dluuuuuugie zdania, ktorych nie powstydzil by sie sam Walesa (tyle ze ich zdania maja sens) i sa lekarze, ktorzy nie potrafia napisac paru linijek tekstu zeby nie bylo w nim paru bledow...
Zapata
Posty: 206
Rejestracja: pn lip 01, 2013 2:17 am

Re: praca w aptece

Post autor: Zapata »

godzilla pisze: w ten sposob to sie nie dogadamy... ja widze z wlasnego podworka, a pracuje w najwiekszym szpitalu w Szwajcarii, gdzie mamy pare TYSIECY lekarzy jak pisza i mowia Europejczycy a jak pisza i mowia np. Hindusi... otoz mozna zaobserwowac tu zdecydowane roznice...
wielce szanowny panie Godzilla,

fascynuje mnie panski sposob myslenia...
wydawalo mi sie, ze chodzilo tu o kompatybilnosc angielskiego z Indii z angielskim w Stanach a nie z niemieckim w panskim kraju.

pozdrawiam serdecznie: नमस्ते (Namaste),

-- Z.
godzilla
Posty: 14045
Rejestracja: sob paź 17, 2009 8:49 pm

Re: praca w aptece

Post autor: godzilla »

Zapata pisze:fascynuje mnie panski sposob myslenia...
wydawalo mi sie, ze chodzilo tu o kompatybilnosc angielskiego z Indii z angielskim w Stanach a nie z niemieckim w panskim kraju.
masz pan bardzo otwarty umysl i szeroki kat widzenia...
cuś jak ten kuń poniżej
Obrazek
Zapata
Posty: 206
Rejestracja: pn lip 01, 2013 2:17 am

Re: praca w aptece

Post autor: Zapata »

godzilla pisze: masz pan bardzo otwarty umysl i szeroki kat widzenia... cus jak ten kun

wie pan jak to jest... lepiej jest widziec na jedno oko niz nie widziec wcale.

konie to wspaniale zwierzeta, corka jezdzi konno i z obserwacji wiem, ze maja niesamowicie wnikliwa i wrazliwa intuicje. sa do tego pelne gracji a agresje okazuja tylko wtedy kiedy sa do tego zmuszone.

piszac o koniu z pogarda, w jakims wiejskim slangu
zdaje sie panu, ze komus pan ubliza.
tak naprawde ubliza pan tylko sobie...

pozdrawiam,
-- Z


Obrazek
screenshot utility windows
ODPOWIEDZ