Aloha,aloha
Re: Aloha,aloha
Aloha - 8 lat byłoby za mało...
Zjechałem Polskę od południowej do północnej granicy i nazad,do miejsca gdzie "zaczyna się woda i kończy się chleb".
Przywiozłem ze sobą tysiące fotografii i mnóstwo wspomnień.
Odnowiłem i umocnilem stare przyjaźnie,poczynilem nowe.
Napełniłem się życiem innych i pozostawiłem innym po sobie ślad.
Zebrałem to,co najlepsze i mam się czym podzielić.
Ale już nie tutaj.
Kiedy dojrzeję wydam plon.
Swój.Własny.
Szkoda go wystawiać na pastwę zwyrodnialców.
Tym bardziej,że tym razem nie będą to albumy z podkładem muzycznym,ale raczej reportaże ozdobione fotkami.
Póki co,to mam jeszcze cusik dla Ciebie.
Najpierw to,bez czego nie ma dzisiejszej Polski:
Zjechałem Polskę od południowej do północnej granicy i nazad,do miejsca gdzie "zaczyna się woda i kończy się chleb".
Przywiozłem ze sobą tysiące fotografii i mnóstwo wspomnień.
Odnowiłem i umocnilem stare przyjaźnie,poczynilem nowe.
Napełniłem się życiem innych i pozostawiłem innym po sobie ślad.
Zebrałem to,co najlepsze i mam się czym podzielić.
Ale już nie tutaj.
Kiedy dojrzeję wydam plon.
Swój.Własny.
Szkoda go wystawiać na pastwę zwyrodnialców.
Tym bardziej,że tym razem nie będą to albumy z podkładem muzycznym,ale raczej reportaże ozdobione fotkami.
Póki co,to mam jeszcze cusik dla Ciebie.
Najpierw to,bez czego nie ma dzisiejszej Polski:
Re: Aloha,aloha
reszta to sentyment;
Re: Aloha,aloha
i "stara" nowa Polska:
Re: Aloha,aloha
Przy okazji chciałbym również podziękować wuhapowi - to dzięki jego pozytywnej opinii zawiozłem przyjaciołom do Polski pięknie wydany album z ubiegłorocznymi fotkami.
Zmieściłem w nim blisko 340 fotografii.
A teraz,trzymajta mnie mocno,myślę o następnym,i to na ciut większą skalę,boć ten pierwszy się spodobawszy i zamówień jest trochie,a mój bliski kolega okazawszy się posiada w Polszcze agencję wydawniczą....
a ten oto ptaszek,kiedym akurat cykał,z aparatem przy oku,fotki,przeleciał nad samą moją łepetyną,musnąwszy mnie po uchu dzwoneczkami,zatoczył parę kółeczek i usiadł na naddrożnych kabelkach,patrząc w dół co porabiam...
a niech se patrzy:
Aloha,aloha.
Zmieściłem w nim blisko 340 fotografii.
A teraz,trzymajta mnie mocno,myślę o następnym,i to na ciut większą skalę,boć ten pierwszy się spodobawszy i zamówień jest trochie,a mój bliski kolega okazawszy się posiada w Polszcze agencję wydawniczą....
a ten oto ptaszek,kiedym akurat cykał,z aparatem przy oku,fotki,przeleciał nad samą moją łepetyną,musnąwszy mnie po uchu dzwoneczkami,zatoczył parę kółeczek i usiadł na naddrożnych kabelkach,patrząc w dół co porabiam...
a niech se patrzy:
Aloha,aloha.
Re: Aloha,aloha
do dziela ! zycze powodzeniapipek pisze: A teraz,trzymajta mnie mocno,myślę o następnym,i to na ciut większą skalę,boć ten pierwszy się spodobawszy i zamówień jest trochie,a mój bliski kolega okazawszy się posiada w Polszcze agencję wydawniczą....
opiniami paru stetryczalych osobnikow nie warto sie przejmowac . zdjecia robisz dla siebie , dla uchwycenia momentow, ktore juz sie moga nie powtorzyc .
pozwole sobie wrzucic fotke z gatunku zwierzakow patrzacych na nas , pewnie sie zastanawiaja "co te ludziska znowu nie wymysla "
aloha, aloha
- Załączniki
-
- kot.JPG (38.84 KiB) Przejrzano 10540 razy
Re: Aloha,aloha
A może patrzą na siebie ?
Re: Aloha,aloha
a ten ich podgląda...
Re: Aloha,aloha
i mowia "przybij 5pipek pisze:A może patrzą na siebie ?
- Załączniki
-
- wewiorka.jpg (45.65 KiB) Przejrzano 10494 razy
Re: Aloha,aloha
Młoda osóbko jak nie można dwa razy wejsc w rzece do tej samej wody tak też ten sam moment dwa razy się nie powtórzy.miltonka pisze:opiniami paru stetryczalych osobnikow nie warto sie przejmowac . zdjecia robisz dla siebie , dla uchwycenia momentow, ktore juz sie moga nie powtorzyc .
pozwole sobie wrzucic fotke z gatunku zwierzakow patrzacych na nas , pewnie sie zastanawiaja "co te ludziska znowu nie wymysla "
aloha, aloha
A to by się to zwierzątko wielce zastanowiło gdyby czytać umiało i przeczytało że nazywa się WEWIÓRKA zamiast wiewiórka.
Rękawki do góry i do roboty młoda, jeszcze niestetryczała osóbko.
Masz piąche i idź na lody.
Re: Aloha,aloha
Dlaczego mamy pana trzymać, panie Pipek? Czy bedzię się pan puszczał?pipek pisze:A teraz,trzymajta mnie mocno,myślę o następnym,i to na ciut większą skalę,boć ten pierwszy się spodobawszy i zamówień jest trochie,a mój bliski kolega okazawszy się posiada w Polszcze agencję wydawniczą....
Aloha,aloha.
Dorób pan do tych 16 tysiecy zielonych co je pan rocznie zarabiasz. Zawsze będzie pan móg troche luksusu zażyć. Szkoda tylko że złotówka na mordę leci.
Jak nasz gajowy Bronek przydzwonił na nowojorskiej giełdzie to z mety wszytko poszło o jakies pieć procent w dół. Taką ma siłę nasz ukochany Prezydent RP. Gdyby mu tak pozwolić dzwonic przez 20 dni to ten kapitalizm imperialistyczny padłby jak betka. A komuchy tyle lat nie mogli go obalić.