Wczoraj,znienacka,zostałem zaatakowany przez maila,co trasa mojego przelotu ulega zmianie:
zamiast z FLL do JFK,lecim z FLL do Chicago a następnie z Chicago do Newark w Nju Dżersej.
O:
Ponieważ z upływem lat moje osobiste zapotrzebowanie na niespodziewane przygody diametralnie zmalało,więc zadzwoniłem do AA w celu zagłebienia się w szczegóła.Previous Itinerary
Monday, June 25, 2012
American Airlines # 664
Fort Lauderdale International (FLL) to New York John F Kennedy Intl (JFK)
Departure: (FLL): June 25, 11:45 AM EDT (morning)
Arrival: (JFK): June 25, 2:40 PM EDT (afternoon)
Class: Economy
View the latest airport conditions at: FLL | JFK
Updated Itinerary
Monday, June 25, 2012
American Airlines # 711
Fort Lauderdale International (FLL) to Chicago O'Hare International (ORD)
Departure: (FLL): June 25, 12:10 PM EDT (afternoon)
Arrival: (ORD): June 25, 2:20 PM CDT (afternoon)
Class: Economy
View the latest airport conditions at: FLL | ORD
------------------------------
Monday, June 25, 2012
American Airlines # 3740
Chicago O'Hare International (ORD) to Newark Liberty Int'l (EWR)
Departure: (ORD): June 25, 4:00 PM CDT (afternoon)
Arrival: (EWR): June 25, 7:20 PM EDT (evening)
Class: Economy
View the latest airport conditions at: ORD | EWR
Telefon odebrała miła panienka w wieku szczebiotającym.Na moje nieprawdopodobnie spokojne pytanie grzecznie mi odpowiedziała że wcale nie zwariowali,ale faktycznie zmiana w połączeniu nastąpiła i ona nie widzi w tym nic bulwersującego,ponieważ z jej punktu widzenia Newark jest blisko.
Zaciekawiony spytałem czy nie jest przypadkiem z Indii,co panienkę nieco wyprowadziło z równowagi i z lekka poirytowanym głosem oznajmiła iż nie z Indii ale z Filipin.
Na co ja,kując żelazo póki gorące ,zaproponowałem że skoro już mam lecieć do Chicago to zamiast do Newark niech mnie da bilet do Warszawy,bo to z jej punktu widzenia powinno być jeszcze bliżej.
Po 2 minutach stukania w klawiaturę,panienka,z żalem w głosie stwierdziła iż nie może się pozytywnie ustosunkować do mojej propozycji,ponieważ Warszawa leży w innem kraju,ale ona zobaczy,co może zrobić.
Nie musiałem czekać dłużej niż 10 minut,kiedy padła,z jej,niewątpliwie powabnych usteczek,zachęta do odwiedzenia lotniska LaGuardia.Zachęta tym bardziej kusząca,że LaGuardia znajduje się przecie w tym samym mieście co JFK.
Ja,osobiście,byłem nawet skłonny skorzystać z tak interesującej opcji,pod jednym wszakże warunkiem;
jeśli tylko panienka w samej swojej osobie przeniesie mnie z LaGuardia do JFK i to przed 4 PM,bo tam akurat o tej porze będzie lądować samolot mojej żony z Polszczy.
NIESTETY.
Skończyło się na kasacji biletu i zakupie w konkurencyjnej Delcie.
Do czerwca jeszcze trochie czasu - zobaczymy co potrafi Delta .