Marzę od dawana o podróży do RPA. Chciałabym sama poznać i zobaczyć z bliska życie ludzi na tym kontynencie, fotografować każdy napotkany szczegół, słuchać muzyki i rytmów afrykańskich. Fascynująca mi się wydaje polityka tego kraju, jego historia. Pojęcia African i Africanos które są ludziom z innych kontynentów raczej nieznajome tam nadal istnieją. Niezwykła muzyka i rytmy rodzinne Afryki, na podstawie których powstają utwory na całym świecie, tam są one dźwiękami dnia codziennego, towarzysząc ludziom w doli i niedoli.
Nowe rodzaje potraw, inne przyprawy i smaki. Różne od zachodnich zachowania, mentalność i wartości.
No i chciałabym zobaczyć na własne oczy (a nawet osobiście poznać - marzenia) Nelsona Mandele który jest dla mnie symbolem człowieka idei, człowieka który poświęcił się dla sprawy i zwyciężył. Wiem, wiem. Wielkie słowa ale akurat o Nelsonie Mandeli nie można się wyrażać słowami "małymi". Darzę Go pełnym szacunkiem za to co uczynił. Wybitna to postać, zasługująca na uwagę wszystkich ludzi na świecie.
Czy macie jakieś miejsce które chcielibyście odwiedzić ale realizację (z jakichkolwiek powodów) odkładacie na później?
Afryka........
-
marek hubert
- Posty: 158
- Rejestracja: ndz sie 28, 2011 1:04 am
Re: Afryka........
>>>Marzę od dawana o podróży do RPA. Chciałabym sama poznać i zobaczyć z bliska życie ludzi na tym kontynencie, fotografować każdy napotkany szczegół, słuchać muzyki i rytmów afrykańskich.
Fascynująca mi się wydaje polityka tego kraju, jego historia.
malina<<<
witaj malina. piekne i niebezpieczne marzenia, no ale zawsze marzenia.
idee szczytne, ale zwrocilem uwage na jeden fragment z twojego wpisu, bowiem uwazam ciebie i zawsze uwazalem jako inteligentna osobowosc, ktora oprocz galwasa i mnie skromnej postaci tutaj, klimaty lewicowe byly natyle bliskie, by poczuc do siebie sympatie...,
ale fascynowac sie polityka plemienna duzego kraju, gdzie ameryka maczala swoje palce w lokalnych konfliktach, przeradzajacych sie potem w konflikty ogolno panstwowe a przedewszystkim w rpa i jego zasobach mineralow znaczacych cos jeszcze na naszej planecie, jest moim skromnym zdaniem duza przesada.
napewno jesli tam pojedziesz nie mozesz byc sama, bo oni maja kalachy przy sobie w takiej ilosci na codzien, jak ty aparaty fotograficzne w torebce.
safari, to jest inna piesn, ale musisz uwazac wtedy juz nie tylko na zwierzeta ale i na przewodnika.
dzungla afrykanska jest niemniej zjadliwa jak amazonska, ale jesli wybierzesz sie tam na trzy dni pod namiot, napewno nie bedzie zle.
kilimandzaro, tak jak wezuwiusz jest wart zobaczenia i napewno ucieszy cie jak zobaczysz tam snieg, bo jak sadze w kanadzie juz jest jego coraz mniej i warto sobie przypomniec jak milym jest gdyt sie go dotyka.
malina, skoro dzisiaj sa walentynki to ja zycze ci, by marzenia o afryce ci sie spelnily.
serdecznie, mh.
ps.wiadomosci o afryce napisalem ci nie z autopsji lecz informacji, ktore kiedys tam przeczytalem.
Fascynująca mi się wydaje polityka tego kraju, jego historia.
malina<<<
witaj malina. piekne i niebezpieczne marzenia, no ale zawsze marzenia.
idee szczytne, ale zwrocilem uwage na jeden fragment z twojego wpisu, bowiem uwazam ciebie i zawsze uwazalem jako inteligentna osobowosc, ktora oprocz galwasa i mnie skromnej postaci tutaj, klimaty lewicowe byly natyle bliskie, by poczuc do siebie sympatie...,
ale fascynowac sie polityka plemienna duzego kraju, gdzie ameryka maczala swoje palce w lokalnych konfliktach, przeradzajacych sie potem w konflikty ogolno panstwowe a przedewszystkim w rpa i jego zasobach mineralow znaczacych cos jeszcze na naszej planecie, jest moim skromnym zdaniem duza przesada.
napewno jesli tam pojedziesz nie mozesz byc sama, bo oni maja kalachy przy sobie w takiej ilosci na codzien, jak ty aparaty fotograficzne w torebce.
safari, to jest inna piesn, ale musisz uwazac wtedy juz nie tylko na zwierzeta ale i na przewodnika.
dzungla afrykanska jest niemniej zjadliwa jak amazonska, ale jesli wybierzesz sie tam na trzy dni pod namiot, napewno nie bedzie zle.
kilimandzaro, tak jak wezuwiusz jest wart zobaczenia i napewno ucieszy cie jak zobaczysz tam snieg, bo jak sadze w kanadzie juz jest jego coraz mniej i warto sobie przypomniec jak milym jest gdyt sie go dotyka.
malina, skoro dzisiaj sa walentynki to ja zycze ci, by marzenia o afryce ci sie spelnily.
serdecznie, mh.
ps.wiadomosci o afryce napisalem ci nie z autopsji lecz informacji, ktore kiedys tam przeczytalem.
Re: Afryka........
...a czy nie czas, aby panstwo Malina i Marbert razem wybrali sie znowu do Magnitogorska - jak ongis? Co tam jakas Afryka...
-
marek hubert
- Posty: 158
- Rejestracja: ndz sie 28, 2011 1:04 am
Re: Afryka........
dzieki nikita za pamiec. jesli chodzi o mnie to cieszy mnie ze ktos pamieta, a jesli pamieta to znaczy ze mysli, a ze w mysli jest sila to prosta droga do prostego wniosku ze czlowiek nie jest sam i wciaz o nim ktos tam sobie cos mysli..., prawda?!nikita pisze:...a czy nie czas, aby panstwo Malina i Marbert razem wybrali sie znowu do Magnitogorska - jak ongis? Co tam jakas Afryka...
nie znalem cie z tej strony nikito, ale zaczynasz mnie napawac coraz wieksza radoscia bo wiem ze jutro tez cos napiszesz a ja bede mogl to znow przeczytac z radoscia.
serdecznie i cieplutko z mroznego podworka, mh.
Re: Afryka........
Marbert,
Od strony politycznej Afryka jest tak samo ciekawa jak od strony kulturowej. A tak na marginesie, wskaż mi miejsce na ziemi gdzie US nie wsadziło swojego politycznego "nochala"?
Na Wezuwiuszu już byłam na samym szczycie i zaglądałam w głąb krateru. Niby martwy wulkan ale można dostrzec miejsca delikatnie dymiące. Myślę, że Wezuwiusz nie jest martwy, jest tylko w głębokim śnie. W tym samym czasie odwiedziłam Pompei i Napoli. Polecam.
Amazonka? Nie, raczej nie. Ale jeśli już podróż do Ameryki Płd. to na pewno Chile, Brazylia, Argentyna.
Brazylia oczywiście w okresie karnawału.
Od strony politycznej Afryka jest tak samo ciekawa jak od strony kulturowej. A tak na marginesie, wskaż mi miejsce na ziemi gdzie US nie wsadziło swojego politycznego "nochala"?
Na Wezuwiuszu już byłam na samym szczycie i zaglądałam w głąb krateru. Niby martwy wulkan ale można dostrzec miejsca delikatnie dymiące. Myślę, że Wezuwiusz nie jest martwy, jest tylko w głębokim śnie. W tym samym czasie odwiedziłam Pompei i Napoli. Polecam.
Amazonka? Nie, raczej nie. Ale jeśli już podróż do Ameryki Płd. to na pewno Chile, Brazylia, Argentyna.
Brazylia oczywiście w okresie karnawału.