Zadzieram kiece

Podróże kształcą - te bliskie, i te dalekie.
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Zadzieram kiece

Post autor: pipek »

I zaraz lece;
przed.jpg
Noo,nie tak zaraz - za 10 godzin,ale juz siedzę na szpilkach...
pomorzak
Posty: 9439
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:30 pm

Re: Zadzieram kiece

Post autor: pomorzak »

No to milego urlopu.
:D
pipek
Posty: 2814
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:31 pm

Re: Zadzieram kiece

Post autor: pipek »

Już się miło zaczyna;
pierwszy samolot jest opóźniony 3 godziny :( ,
więc chyba nie zdążę na drugi :lol: ,

Obydwa niemieckie,więc chyba jednak wuhap miał rację pisząc iz niemiecki porządek ginie i Niemcy szlag trafia... ;)
alohilani
Posty: 2651
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:34 pm

Re: Zadzieram kiece

Post autor: alohilani »

No to szczesliwej podrozy i milego pobytu :D 8-) .

Walizki dobrze oznakowane, zeby latwiej bylo rozpoznac, cool!

Nie boj zaby, doleci Pan na czas, Pipek :)

Ja tez latalam niemieckimi liniami. Niezle byly pare lat temu...

Aloha!
Bingoo
Posty: 210
Rejestracja: sob lut 20, 2010 6:30 pm

Re: Zadzieram kiece

Post autor: Bingoo »

po gadatliwości zawsze podejrzewałem że to baba, jeszcze ta kieca i czerwone kokardki na walizkach. czyzby podlegały zauroczeniu? :lol: :lol: :lol: :lol:
klown
Posty: 63
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:43 pm

Re: Zadzieram kiece

Post autor: klown »

Bingoo pisze:po gadatliwości zawsze podejrzewałem że to baba, jeszcze ta kieca i czerwone kokardki na walizkach. czyzby podlegały zauroczeniu? :lol: :lol: :lol: :lol:
...a skąd niby takie bingroo ma znać powiedzenie "zadzieram kiece... i lece!"?
Na wiochach się tak nie mawiało.
Po łysym uwłosieniu nawet nie można rozpoznać, czy bingaaroo to "jasnowłosy MEN"; a kukardki na reklamówkach przyczepia też sobie pewnie jaśniejsze.
Różowe.
Jak kiedyś pani Stanisława, żona "prawdziwego patrioty" (Jarecka).
Bingoo
Posty: 210
Rejestracja: sob lut 20, 2010 6:30 pm

Re: Zadzieram kiece

Post autor: Bingoo »

klown pisze: ...a skąd niby takie bingroo ma znać powiedzenie "zadzieram kiece... i lece!"?
Na wiochach się tak nie mawiało.
Po łysym uwłosieniu nawet nie można rozpoznać, czy bingaaroo to "jasnowłosy MEN"; a kukardki na reklamówkach przyczepia też sobie pewnie jaśniejsze.
Różowe.
Jak kiedyś pani Stanisława, żona "prawdziwego patrioty" (Jarecka).

w nasy we wsi chopy godali że ni jak nie możno zgwautować babe.
przecie baba z zadartą kiecką leci szybcij niźli chop z opuszczonymi gaciami.
i my wymyslili porzekadło: zadzieram kiecę i lecę....a do rymu pasownie....biorę dzidę i idę.

tako to była geneza tego porzykadła endecki (jako rzekłeś) klownie.

byłeś młodym reporterem katastrofy w Lesie Kabackim i jak tu napisaleś świadkowałeś aktom ograbiania ofiar przez funkcjonariuszy służb powłanych do przestrzegania prawa. Komunistycznego prawa ale prawa nie zezwalającego na ograbianie ofiar katastrof. Zapewne zdałeś reporterska sprawę z tego co widzialeś ale ani słowka nie pisnąłeś o milicyjnych aktach grabiezy. Dupa ci latała ze strachu wtedy i lata ci do dnia dzisiejszego bo mogliby usprawnić hamulce albo system sterowania twojej bryki.dlatego nie powiesz tego pod swoim nazwiskiem.zadałem sobie trud przejrzenia wszystkiego co napisano w tamtym czasie i potwierdza się że jesteś cyrkowym klownem.Cyrkowy klown ma za zadanie rozweselić gawiedź a nie karmić jej satyrą bedącą drożdżami pobudzajacymi myslenie po zakonczeniu spektaklu.Numery klownów sąt tylko chwilową rozrywką gawiedzi ulatujaca prawie natychmiast po rozpoczęciu nastepnego numeru.Dlatego każde twoje slowo nie daje wiary jak i słowa klowna którego numer jest chwilową blyskotką dla gawiedzi.Nie przypisuj sobie zdolności satyrycznych.Obrażanie innych do satyry zaliczyć sie nie da.Da się zaliczyc do chamstwa.
Zapewne farbujesz swoją koafiurę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: na kruczoczarny kolorek. :lol: :lol:
alohilani
Posty: 2651
Rejestracja: sob paź 17, 2009 9:34 pm

Re: Zadzieram kiece

Post autor: alohilani »

Hm, takie kokardy i inne bardzo kolorowe sznurki czy tasiemki w obfitosci umieszcza sie jak wiadomo w celu jak najszybszego rozpoznania walizek, ktore szybko przesuwaja sie na tasmie. Wiele walizek jest bardzo do siebie podobnych i czasem trudno zlapac szybko te swoja, szczegolnie jesli ma sie ich kilka a czasu na przesiadke niewiele.
Ten, kto podrozuje duzo z wieloma przesiadkami doskonal o tym wie.
Czynia sie to bez wzgldeu na plec z tego co mi wiadomo, a im taka "ozdoba" wieksza, tym szybcie doleci sie do walizki.
"Podnosze kiece i lece", moze byc takze "zadzieram kiece i lece", bardzo popularne powiedzenie...
A Pipek ma bardzo duze poczucie humoru, nie pierwszy raz tego powiedzenia uzyl na forum.
Tak trzymac, pani Pipek!

:lol: 8-)
i
Aloha,

jak zawsze
klown
Posty: 63
Rejestracja: sob paź 17, 2009 10:43 pm

Re: Zadzieram kiece

Post autor: klown »

byłeś młodym reporterem katastrofy w Lesie Kabackim i jak tu napisaleś świadkowałeś aktom ograbiania ofiar przez funkcjonariuszy służb powłanych do przestrzegania prawa. Komunistycznego prawa ale prawa nie zezwalającego na ograbianie ofiar katastrof. Zapewne zdałeś reporterska sprawę z tego co widzialeś ale ani słowka nie pisnąłeś o milicyjnych aktach grabiezy. Dupa ci latała ze strachu wtedy i lata ci do dnia dzisiejszego bo mogliby usprawnić hamulce albo system sterowania twojej bryki.
(powyższe napisało bingroo heheheh)

Łżesz jak suka (milicyjna nyska) - napisałem wtedy, że byłem świadkiem, jak wycelowano broń do człowieka i zagrożono zastrzeleniem za chęć wejścia na teren katastrofy. O grabieżach napisali inni, "odważni", ćwierć wieku po katastrofie. Ja byłem tylko na tyle odważny, że próbowałem napisać - ale nie było wtedy innych gazet poza TL, żw i żw... W każdym razie nie sr***..em ze strachu, że mi papu odbiorą i do woja sie wziąć nie dałem, by potem wyzwalać somsiadów.
Co do rymowanek, to może białym wierszem, ale mawia się (gdy takie "cuś" przeżyć upokorzenia nie może): "zesrała się bida i płacze".
Nie sr..j, nie płacz, nie biadol - weź dzidę i hajda z torbą na wroga!
Bingoo
Posty: 210
Rejestracja: sob lut 20, 2010 6:30 pm

Re: Zadzieram kiece

Post autor: Bingoo »

przez klown » Śr cze 09, 2010 1:26 pm

W związku z kradzieżą kart kredytowych Andrzeja Przewoźnika na miejscu katastrofy w Smoleńsku warto przypomnieć, że to nie pierwszy tego typu incydent na miejscu ludzkiej tragedii w Rosji, o czym przypomina serwis newizv.ru.
W 2008 roku pod Permem na miejscu katastrofy samolotu Boeing 737-500 , w której zginęło 88 osób, pijani milicjanci zrabowali drogocenną biżuterię należącą do ofiar katastrofy.

Grabieże towarzyszyły także tragicznym wydarzeniom w 2002 roku, gdy czeczeńscy terroryści wzięli zakładników w moskiewskim teatrze na Dubrowce. Rzeczy ofiar i poszkodowanych zostały skonfiskowane, a potem rozkradzione przez funkcjonariuszy rosyjskich służb bezpieczeństwa. Wielu poszkodowanych nie odnalazło swoich telefonów komórkowych i złotej biżuterii, a nawet ekskluzywnej odzieży.

W zwiazku z powyższą informacja (zaczerpniętą z onet.pl) przypominają mi się dwa do(w)cipy.

Pierwszy opowiadala mi jeszcze moja Babcia, carskie czasy pamietajaca:
" - Andriuszka, a co byś zrobił, jakby cię tak nagle... CAREM zrobili?
- No co? Ukradłbym sto rubli i dałbym drapaka. Tyle by mnie widzieli..."

Drugi, z czasów już stalinowskich, opowiadał mi mój bliski krewny:
" - Andrzejku, dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- A, bo - pszepani - tata miał wczoraj wolne i bawiliśmy sie w ruskie wojsko.
- ???
- Nooo - poszliśmy do sąsiadki. Tata ją zgwałcił i zabrał jej zegarek. A ja - nasrałem u niej na dywan."

Klo(w)n

PS. Faktem tez - niestety - jest, ze gdy w Lesie Kabackim rozwalil sie Il 62M, "zabezpieczający" teren ZOMO-wcy grabili ile sie dało (dulary, pierścionki, aparaty fotograficzne i inne rzeczy wartościowe). Przybyłe na miejsce katastrofy rodziny ofiar odganiano grożąc użyciem broni. Widziałem to wtedy jako młody reporter na własne oczy.


ktos lze. moze nie jak suka ale jak pies.
ODPOWIEDZ