domowe poletko
domowe poletko
przygotowanie do wiosennych plenerów
prywatne poletko do ćwiczeń
prywatne poletko do ćwiczeń
- Załączniki
-
- _DSC5692.jpg (47.99 KiB) Przejrzano 11391 razy
-
- _DSC5683.jpg (48.18 KiB) Przejrzano 11391 razy
-
- P3110020.jpg (43.13 KiB) Przejrzano 11391 razy
Re: domowe poletko
A u mnie sezon cały rok:
Re: domowe poletko
no i strzelam z wolnej ręki:
Re: domowe poletko
pozazdroscic panie Pipek
ja czekam na sloneczko i do boju
ja czekam na sloneczko i do boju
Re: domowe poletko
Panie pomorzak - przede mną blisko 8 miesięcy upałów i pełny sezon huraganowy(6 miesięcy trzęsienia porami).
Nie wiem czy jest czego zazdrościć...
ale póki co:
Nie wiem czy jest czego zazdrościć...
ale póki co:
Re: domowe poletko
Pipek, no toz tam u Ciebie to samo co i u nas, ale blizej, no i huraganow nie ma, ale czasem zatrzesie...
Piekne zdjecia koledzy (forumowi).
Pozdrowienia
i
Alo ha, a jakze!
ze Starbucks...
U nas "na wsi" wszystko idzie w innym tempie i na wszystko trzeba czekac, na internet takze, poniewaz nie ma kompetycji niestety... Ale przyjdzei czas do bycia na biezaco na forum.
Piekne zdjecia koledzy (forumowi).
Pozdrowienia
i
Alo ha, a jakze!
ze Starbucks...
U nas "na wsi" wszystko idzie w innym tempie i na wszystko trzeba czekac, na internet takze, poniewaz nie ma kompetycji niestety... Ale przyjdzei czas do bycia na biezaco na forum.
Re: domowe poletko
zdjecia okej tylko te kaczki pipeczne jakiesic francowate...aloha pisze:Piekne zdjecia koledzy (forumowi).
Re: domowe poletko
Ja raz widziałem takiego twistera ale daleko na morzu i miałem mieszane uczucia.pipek pisze:Panie pomorzak - przede mną blisko 8 miesięcy upałów i pełny sezon huraganowy(6 miesięcy trzęsienia porami).
Nie wiem czy jest czego zazdrościć...
ale póki co:
To ja tych huraganów panu nie zazdroszczę, choć pewnie są fotogeniczne, ale ja sam nie pcham sie z aparatem tam gdzie można dostać w łeb.
Upały to też nie całkiem mój typ pogody. Najpiękniejsza jest wiosna i jesień.
Serdeczności na te nadchodzące miesiące.
Spokojnej bryzy i znośnego ciepełka.
- Załączniki
-
- burza-01.jpg (48.46 KiB) Przejrzano 11305 razy
-
- tornado-02.jpg (42.39 KiB) Przejrzano 11305 razy
Re: domowe poletko
Godzila, to nie francowate te kaczki tylko chyba francuskie sie nazywaja.
Kiedys w Polsce w bliskich okolicach Czestochowy znajomy gotowali z takich rosol dla kogos waznego, kto do nich przyjezdzal. Podobno prima sort tak mowil, ja tam nie wiem, podobno najlepszy rosol to z kury jarzabatej, tak kiedys ludzie mowili;)
Aloha, a jakze, ze Starbucks w Kahului, Maui Marketplace!
Kiedys w Polsce w bliskich okolicach Czestochowy znajomy gotowali z takich rosol dla kogos waznego, kto do nich przyjezdzal. Podobno prima sort tak mowil, ja tam nie wiem, podobno najlepszy rosol to z kury jarzabatej, tak kiedys ludzie mowili;)
Aloha, a jakze, ze Starbucks w Kahului, Maui Marketplace!