babulenie

[pomorzak]

...docere = uczyc = docent = uczytiel
quis nocet, docet = co szkodzi,uczy
czyli mondry Polak po szkodzie

...no i jak wtlumaczyc CyCowi roznice pomiedzy obrzezaniem, a kastrowaniem? Pomozcie! Pomogecie?...

Boze Drogi

Nikita jestes to ty

padam na kolana i dziekuje Bogu

jestes to Ty

[pomorzak]

Tyle poznasz Boga ile sam wejdziesz do góry
A nie tyle co ci ktoś opowie.
Ktoś może naprowadzić i zapalić iskierkę zaciekawienia.
Poznać musisz sam.
To jest ciężka i uciążliwa praca poznania.Prawdy i jego wypełnienia.
Ale marazmu w jakim siedzimy.Następnie trzeba poznać cel.
Następnie twardy grunt wiary.
Po co to wznosić.
I na jakich filarach jest oparty.
Przez kogo nie możemy żyć wznosić i rozwijać talenty.
Inaczej nie może istnieć cywilizacja
A w nim człowiek.
Jeden organ całego Narodu Narodów.
W jednej Naturze.
A czas idzie w tym kierunku.
Nie każdy może sobie to wyobrazić.
Ponieważ te procesy wzlotów i upad…ów Narodów toczą się wiekami a nawet Erą czasową.
Jako czas Boga jest inny.
O tym mówią pisma.
Jakim Starym i nowym testamencie.
rekin

Rekin
ja poznalem Boga
kocham go bo jest inny niz to co ty mowisz
On jest miloscia ktora przenika ale nie przebija.
On jest tym do czego kazdy teskni.
Bog to dobroc i mlosc.
Kto tego nie doswiadczyl ten biedny

[pomorzak]

ja juz nie wiem czy bladze cza faktycznie Nikita dal o sobie zna
nie wiem co powiedziec
Nikita
jestec jednym u niewielu ludzi ktorzy wplyneli na moje zycie
ty mi utorowales droge do kochajacego Boga
Jesliu jestes to daj znac Cycowi
on ciebie potrzebuje
chyba wiecej jak ja choc i ja

moge byc smieszny
to nie gra roli
Jesli jestes to wiedz ze jestes kochany

[rekin oceanu]

Rekin
ja poznalem Boga
kocham go bo jest inny niz to co ty mowisz
On jest miloscia ktora przenika ale nie przebija.
On jest tym do czego kazdy teskni.
Bog to dobroc i mlosc.
Kto tego nie doswiadczyl ten biedny

Tymi słowy się okłamujesz w całej pełni nikt go nie poznał Stwórcy naszego.
Boga się poznaje
A po owocach które w nas kiełkują się zachwycamy zmieniając swoje upodobania.
Jako się nie odrodzimy nie wejdziemy do jego przybytku
Jako raju który utraciliśmy.
Mawiał Mesjasz jako Królestwa.



Tak miłość mająca znamiona sumienia nie pożądania.
Jako my się rodzimy z pożądania.
Pożądanie rozwodnione poza zakresem bytu naszym jest zabójcą i mordem sumienia.
Ono jest życiem ale i końcem czasu i rozłamu które nas zakłamuje.
Tworząc rozłam i koniec rodziny Narodów itd.
Poniekąd ono jest czasem przeżycia.
Można porównać do Narkotyku.
Zabijając w nas rozsądek.
Omijając człowiek nazywa to miłością.
Tak jak poróżnienie używki od pokarmu właściwego.
Tak Mesjasz posługiwał się mową przypowieści podobieństw.
By odróżnić owce od kozłów.
Niosąc w sobie znamiona podobieństw.
rekin

[rekin oceanu]

Jako żyjemy na rozdrożu dwóch światów.
Pożądania i miłości.
Trudno mi do końca cię zrozumieć.
Gdyż każdy mówi według siebie
Co w nim jest zasiane i jego owocu.
I to uwielbia.
Ale sęk w tym
Od czego uzależnione jest nasze przetrwanie.
I do jakich procesów nas pcha Stwórca.
Jako Mesjasz jako zwycięzca zwyciężył władzę nad tym światem
Otrzymał Narzędzie odrodzenia tego świata w apokalipsie.
Jako cały świt się będzie chwiał ja jako jego filary będę trzymał.
To co piszesz i mówisz
Ty tak widzisz.
Ale gdy wyżej wejdziesz twoje źrenice się wyostrzają.
Problem w tym że każdy z nas widzi według swego wychowania
A nie całkowitej Prawdy.
I na tym tle mamy poróżnienia.
Jeśli mnie nie rozumiesz mnie to nie posądzaj negatywem.
Starajmy się poznawać Mesjasza.
rekin

[alohilani]

No to Pomorzaku w tym wzgledzie nie jestes sam.

Nie pisze wiecej, bo komputer ciagle likwiduje. Czekam na nowy, ale juz nie PC.
Niestety, system recovery nie pracuje Retflexie. Niezidentyfikowany blad.

[pomorzak]

po przedostatnim wystepie reprezentacji na mistrzostwach

[pomorzak]

A tak przy okazji tych narodowych zapasow pisowcow z ich przeciwnikami.
Czasami sobie mysle jak daleko juz zaszlismy.
Czy antypisowiec w swych oczach lepszy jest w stanie spokojnie porozmawiac z tym zlym pisowcem.
Czy pisowiec w swych oczach lepszy jest w stanie spokojnie porozmawiac z tym zlym antypisowcem.
W rodzinach o polityce sie nie rozmawia bo ona dzieli. Znam to z wlasnego przykladu.
Ludzie ktorych lubie i szanuje maja inne poglady jak ja.
W rozmowach unikamy jak ognia spornych tematow.
Czasami przeleca jakies slogany ale wszyscy sa czujni.
Kazdy wie kto co zacz.
Tak polityka zatrula zycie rodzinne.
Czasami mysle aby dac sobie spokoj i unikac tego co kontrowersyjne.
Dlaczego jednak nie mozemy mowic o tym co myslimy.
Dlaczego podswiadomie traktujemy sie jak wrogie obozy.
Pamietam ze zawsze w rodzinie, bo jest duza i roznorodna, byly rozne poglady i postawy zyciowe,
mozna bylo swobodnie rozmawiac na wszystkie tematy.
Teraz jakos wzajemna nieufnosc sprowadza rozmowy do banalnych tematow.
Pisowiec to tez twoj brat.
Nie tylko on jest specjalnej troski ale i ja gdy wale ich wszystkich na odlew bo tylko ja mam racje.
Ja mam swoje racje i jestem o nich przekonany ale i ktos kto ma inne ma prawo ich bronic-
Jakos zagubilismy sie w tej wzajemnej nietolerancji.
Tak latwo wydajemy wyroki.
Pamietam slogan "Polska jest tylko jedna".
Ale tak wlasnie jest i jest w niej miejsce dla pisowcow i antypisowcow bo to sa normalne ruchy spoleczne.
Wszyscy sa jednomyslni tylko w totalitaryzmie bo boja sie.
Zacznijmy myslec i ignorowac tych co chca nas sklocic niezaleznie z ktorej opcji sa.

pozdro

[pomorzak]

A tak jeszcz na marginesie
pozwole sobie dodac
ze to niesamowite ze ja se tak stukam w klawiature
a na caly swiecie ktos te pier*** moze czytac.
Jakbym teraz wyciagnal kopyta to te moje slowa dalej by gdzies tam sie telepaly.
Ale to nie tylko w internecie tak jest.
Kazde dzialanie i odzialywanie na innych ludzi ma te same konsekwencje.
Do dzisiaj pamietam babcie z szalasu w Dolinie Chocholowskiej.
Nie wiem czy ona zyje ale we mnie ciagle tak, bo zrobila na mnie ogromne wrazenie.
To niesamowite gdy zdaje sobie sprawe iz ja zyje w zyciu innych ludzi.
To moga byc przypadkowe spotkania i przypadkowi ludzie ale cos mnie z nimi jednoczy nawet gdy ich wspomnienia nie koniecznie musza byc pozytywne.
Tak zyja we mnie ludzie z ktorymi sie stykalem nawet gdy juz ich nie ma.
Czy to jest zycie po zyciu ? Jak dlugo ja zyje tak dlugo oni we mnie.
Kiedys jednak ten lancuch sie przerywa. Czy wtedy jest prawdziwa smierc ?
Moi rodzice zyja we mnie i dziadkowie troche tez ale dalej to juz mgla.
Ja ich czuje i mam swiadomosc ze byli ale jakos juz we mnie nie zyja jak ci co osobiscie znalem.
Czy oni juz umarli ?
Osobiscie wierze ze smierc to nie koniec ale sensu tego wszystkiego za poiruna nie moge pojac.

[rekin oceanu]

gdy byłeś w łonie matki jak i każdy z nas nic nie pamięta.
Dopiero przy wzrastaniu w tym padole zapamiętujesz coraz więcej wrażeń ludzi
I swoje traktowanie przez innych.
Postępuje analiza w mentalności.
I postęp naszego życia a w nim parodności.radzenia sobie.

Tak i się ma do całego globu.
Ono jest naszym łonem
Następnie poród/
W synu samego Boga.
Przesiąkniętym jego duchem.
Tak staniemy się jego Synem Bożym.
W innej materii.
Kto go szuka ten znajduje
Kto kołacze temu otwiera
Kto go prosi to dostaje.
Ducha Prawdy który go sprowadzi do całej prawdy.
By stać się jego ciałem.
Inaczej jest ciemność głębin wszechświata
A cóż tam może być jak nie śmierć

A czy można stworzyć życie na odrębnej wyspie<
Tak i nie można żyć bez ludzi.
A tym bardziej bez naszego autora Stwórcy
Co nas stworzył.

W innym wypadku życie nie miałoby sensu.
rekin