No to gratuluje, jesli bierzecie koledzy informacje jedynie z TV chanels.
I z Time odnosnie Trump'a. Moze to i bufon, ale prawda zawsze lezy posrodku jak mowi popularne polskie powiedzenie.
Na pewno nie w kontrolowanych mediach, ktore gdyby mogly podcielyby Trump'owi szyje.
Az zbiera na obrzydzenie, kiedy przelaczajac kanaly natrafi sie na np. Good Morning America albo chce po prostu zobaczyc wiadomosci. Tylko nocne maja swoje umiarkowanie. Co za smietnik, jesli porowna sie to z tym, co mialo miejsca nawet przed objeciem prezydentury przez Trump'a. Taki np. George Staphanopulos, czy jak mu tam, ktorego tak zawsze lubilam. Zajmuja sie jedynie plotami i nagonka na tego, kto rzadzi podsycajac napiecie spoleczenstwa i piora mozgi widzom, ktorzy potem atakuja przeciwnikow. Cos jak np. onet.pl w Polsce, gdzei kazda plota powoduje "zarcie" sie internautow az do stopnia, gdzie jedynym wyjsciem jest tylko tam nie wchodzic. Na portalach amerykanskich czesto nie ma nawet mozliwosci jakiegokolwiek komentarzu pod umieszczona plota. I to jest wlasnie pranie mozgu i kontrolowanie czytenikka czy widza. Ma to wziac jako fakt. Dobrze, ze wiekszosc amerykanskiego spoleczenstwa nie ma jednak wypranego mozgu, ta czesc ktora umie myslec, a jest ich wielu. Inaczej Trump nigdy nie zostalby prezydentem.
A ja sie powaznie zastanawiam (w czasie kampanii wyborczej bylam za Bernie Sanders, Cinton zdyskwalifikowalam od poczatku, za duzo Arabii Saudyjskiej w Bilaym Domu, powiazania z kontrowersyjnymi sponsorami, itd., ale partia demorkatyczna ukradla mu wybory na poczet Clinton'owej), czy przypadkiem stawka nie jest o wiele wyzsza, ale media piora mozgi i odwracaja uwage plotami i taplaniem sie w nich na tak powaznej scenie politycznej, aby ukryc co sie naprawde dzieje.
Albo taki za przeproszenie sh.it o zmianie fryzury Kardashian, zachowania nowej synowej krolowej angielskiej wraz z jej zdjeciem na Yahoo w czolowce, jakby to dla kogos mialo jakiekolwiek znaczenie. Albo o przedawkowaniu Demi Lovato, nie mozna sie od tego odpedzic. Corka tych, ktorzy mieli z tym samym problem, jakby to byla jakas nowosc. Wazne sprawy jednak przekazuje sie jako ploty, o ktorych prawde sie walczy i na tak wysokim szczeblu. A gawiedz bawi sie Karashianami, kto i kiedy puscil baka, jakby to mialo jakiekolwiek znaczenie dla czyjegos bytu. Same pier.doly. Kiedys tez byly, ale nie do tego stopnia. Kiedy Clinton dostawal loda (chyba tak sie to nazywa, czy "robiono mu loda" po polsku, czy jak mu, tam w owalnym biurze, to mu to bardzo szybko zapomniano, bo przystojny. Ilu przystojnych ludzi na takie ekscesy sobie nie pozwoli ze wzgledu na szacunek dla reprezentowanego stanowiska oraz zasad etycznych, ze to ten, ktory lubi oszukiwac, kur.ew.stwo bowiem Panie i Panowie to nie oznaka przystojnosci, ale charakteru. No i wiekszej ilosci testosteronu, ale te ilosc moze miec takze i brzydal przeciez.
Jak Trump chcial miec kogos na boku, to zly charakter, a Clinton w Bialym Domu, to OK. Hipokryzja do potegi.
Pare dni spotkalam sie z taka oto wypowiedzia. Rzadko obecnie wchodze na polskie portale, bywalam czesciej tylko miesiac, ale widac trzeba mi bylo wejsc, aby to przeczytac i mala dyskusje pod tym.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/donald ... ji/me5k4qp
Popatrzcie, jesli sobie zyczycie, co pisze taki np. Joe Urbanski na temat Trump'a i Putina.
I to ma sens dla mnie, choc moim kandydatem na prezydenta byl Bernie Sanders.
Bo prawda nie jest wg mnie tylko czarna i biala, ale szara.
To tyle.
Rowniez serdecznie pozdrawiam!
Mowicie pisac, to pisze!
Moze to nie miec dla Was senu, ale dla mnie ma.
I dlatego pisze.