Przestaję tu zaglądać i innym to radzę!
Ten jeden i starczy!
Na pożegnanie:
Blizny.
Panowie grzebią w kredensie.
Wygonili nas do mamy.
Pewnie od niej dowiemy się.
Czemu ich nie wyganiamy?
Dzieci oni są od złego.
Ojca nie macie dlatego.
Skąd tyle blizn, zapytasz mnie.
Że to aż wstyd jest, na plażę wyjść?
I na nie patrzeć, nie każdy chce.
Okropne są, aż chce się wyć.
Pełno wojennego złomu.
Nawet samolot na wzgórzu.
Z kopalni wraca do domu.
Krwią kaszle na podwórzu.
Ojciec milczy, wiemy od mamy.
On był okrutnie prześladowany.
Skąd tyle blizn, zapytasz mnie.
Że to aż wstyd jest, na plażę wyjść?
I na nie patrzeć, nie każdy chce.
Okropne są, aż chce się wyć.
Po co wzięli na komendę?
Przemek tak okropnie krzyczy.
Jeszcze chcesz? Ja już nie będę.
Wieczorem skonał na pryczy.
W szpitalu pilnują wejścia.
Nibym zabił, lat dwadzieścia.
Skąd tyle blizn, zapytasz mnie.
Że to aż wstyd jest, na plażę wyjść?
I na nie patrzeć, nie każdy chce.
Okropne są, aż chce się wyć.
Porządki boże dobrej zmiany.
Blizny rozdarły zadane rany.
2020-05-18 almagus
Jeszcze wyjdę na ulicę, jeszcze za kamienie chwycę!
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... -post.html
Melodia.
https://www.youtube.com/watch?v=HXMeySOT0E4